gorący temat
wczoraj o 19:27
wczoraj o 18:53
wczoraj o 13:41
wczoraj o 13:10
wczoraj o 12:42
27.01 o 19:01
Opinie o vericaust- sposoby na kurzajkę! Helpp!
7.11 o 21:08
9.07 o 2:34
14.01 o 21:11
Aerobiczna 6 Weidera - zbiorczy
27.01 o 18:56
Naturhouse opinie- korzystałyście?
22.11 o 10:12
Sasiadka ;/
Sasiadka ;/
Mieszkam w domku jednorodzinnym z sporym ogrodem. Mam 2 psiaki i 3 koty bo zwierzaki to cale moje zycie
Mam tez sasiadke ktora jest typowa stara wiejska baba , nie pracuje i nigdy nie pracowala , wzystko musi widziec i wiedziec. Zawsze przeszkadza jej kiedy pies szczeknie i odrazu go wyzywa. Ma tez strazny problem do moich kotow , bo jak on moga wejsc na jej podworko. Pomine fakt ze sama ma kota ktory zawsze lazi po moim ogrodzie ale mi to nie robi problemu. Zawsze wyzywa i gania moje kociaki. 2 dni temu przybiegla do mnie i zaczla mnie wyzywac od nagorszych i pokazala podrapanie na rece bo moj rudy kot ja podrapal.
jest to kociak ktorego przygarnelam ze schronika i jest to ostatni kot na swiecie ktory zrobi krzywde. on jest wrecz 'ciotowaty' - i owszem czasem ktorys kot mnie drapnie ale tylko wtedy kiedy juz naprawde za bardzo je mecze mimo ostrzezenia.
ona wierdzi ze kot nagle wyskoczyl i ja zaatakowal !
pwnie te z was ktore same maja koty dobrze wiedza ze nawet nieoswojony kot z ulicy nigdy tak o nie zaatakuje czlowieka ! pewnie jak to ma w zwyczaju chwycila go ( nie raz bila czy szarpala moje koty ) wiec on sie bronil.
dodam ze kiedys grozila mi ze otruje moje zwierzeta i dziwnym trafem po tym moj jeden kot juz nigdy nie wrocil.
z tego zadrapania zrobila traszna afere pojechala nawet na pogotowie i powiedziala ze zrobi mi teraz kolo d*py.
wczoraj z samego rana zaczela mi walic w drzwi ( co za prostactwo ! zamiast jak cywilizowany czlowiek normalnie zadzwonic dzwonkiem wolala dobijac sie ) ze mam jej pokazac ze kot jest szczepiony wiec grzecznie pokazalam jego ksiazeczke zdrowia ze wszystkimi wymaganymi szczepianiami a ona chciala ja zabrac wiec powiedzialam ze nie ma mowy , to kazala mi skserowac i powiedzialam ze nie mam zamiaru i czasu , wystarczy ze to zobaczyla.
problem w tym ze juz 3 dzien ja od rana slysze jej krzyki i wyzwiska ! caly czas drze morde do innych sasiadow i buntuje ich na mnie ! ja nawet boje sie wyjsc na ogrod zeby wywiesic pranie bo ta wariatka odrazu zaczyna mi ublizac ! do tego zaczepia wszystkich sasiadow i mowi jak to ja nie dbam o zwierzeta ze przylaza do iej na ogrod bo pewnie szukaja jedzenia albo ze raz wypily mleko ktore zostawila dla swojego kota na ogrodzie.
mam tego dosyc ! nie da sie tego wytrzymac ! nawet nie moge spokojnie wyjsc na ogrod !
bardzo zastanawiam sie nad tym aby zadzwonic do dzielnicowego , moze bylby w stanie przyjechac i z nia pogadac to moze troche sie zamknie.
sadzicie ze to dobry pomysl ? moze to cos dac ?
Sasiadka ;/
Nie zazdroszczę jednak trochę się uśmiałam czytając to
Może wizyta dzielnicowego trochę ją uciszy ale z 2 strony nie angażowałabym się w to za bardzo, to już taki typ "wiejskiej, wszędobylskiej baby". Olej to i nie zwracaj uwagi na nią totalnie bo to ją pewnie jeszcze bardziej zachęci do konfrontacji. A jak Cię denerwuje jej narzekanie w ogrodzie to zagłusz ją np muzyką
Sasiadka ;/
coś na pewno da się na te wyzwiska zrobic, nagraj ją a potem pokaż dzielnicowemu, policji kogo tam masz
pozatym masz wszystkie szczepienia kotków i piesków więc może Ci naskoczyć
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-04-30 15:03 przez maylo.
Sasiadka ;/
Moim zdaniem powinnaś zadzwonić do dzielnicowego - nie jesteś pomiotłem, aby byle kto mógł bezkarnie ci ubliżać. Wyjaśnij sprawę, że kobieta jest agresywna, że sama posiada zwierzęta, które wchodzą na Twój teren, ale ty tej pani nie robisz z tego powodu awantur, bo rozumiesz, że kot, to kot, a nie pies, który przez ogrodzenie nie przejdzie. Dodatkowo, radziłabym się pośpieszyć, bo lepiej, jak policjanci będą wiedzieli, o co chodzi, gdy ta (nie szczególnie wychowana) pani pobiegnie do nich na skargę. A za ubliżanie możesz ją pozwać - w tym kraju nie wolno bezkarnie nikogo wyzywać. Ja bym jeszcze zgłosiła interwencję, gdy ta pani Ci wyzywa na zewnątrz. Policja by przyjechała i musiałaby się tłumaczyć ze swego prostackiego języka.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-04-30 15:10 przez Crewedka.
Sasiadka ;/
Sama mam 2 koty i psa i sąsiedzi tez ale jakoś nie robimy sobie wyrzutów ze koty przez płot przechodzą. No ale ludzie różni są. A może rozsyp takie granulki odstraszają koty i psy np wzdłuż swojej posesji. Ja tak robiłam jak psu spodobało się kopanie w jednym miejscu.
Sasiadka ;/
To Ty jej zrób niespodziankę, wstan o 6 rano i zacznij się dobijać do niej, że właśnie jej kot siedział na twoich schodach! Na takich ludzi działają tylko konkrene kroki, a nie grzeczne pierdzielenie. Raz drugi jej zrobisz po złości i da sobie spokój.
ale ja jestem złośliwa z natury.
Sasiadka ;/
Wiadome, że żaden domowy a nawet uliczny kot w życiu bez powodu nie zaatakuje człowieka. Ja bym powiedziała jej, że takie obelgi i psucie opinii jest karalne i jak nie zaprzestanie to spotkacie się w sądzie i Ci zapłaci za to nie mała kasę. Radzę Ci porozmawiać z policją, oni coś zrobią, a jak nie to idź do prawnika po rade i on wystosuje pismo do niej o zaprzestanie działania, jeżeli kobieta to oleje to pójdzie na drogę sądową. Nagrywaj ją co mówi i zbieraj dowody przeciwko niej a stara zrzęda uciszy się na zawsze. Poza tym myślę, że ludzie swój rozum mają i widzą, że z tą kobieta jest coś nie tak.
Sasiadka ;/
Słuchaj Ja bym tego tak nie zostawiła.Jak wyżej koleżanka napisała nagraj Ją ,pokaż i powiedz,że użyjesz nagrania jako dowodu...swoją drogą współczuje okropnej sąsiadki
Sasiadka ;/
Cytat
elizkawwo
To Ty jej zrób niespodziankę, wstan o 6 rano i zacznij się dobijać do niej, że właśnie jej kot siedział na twoich schodach! Na takich ludzi działają tylko konkrene kroki, a nie grzeczne pierdzielenie. Raz drugi jej zrobisz po złości i da sobie spokój.
ale ja jestem złośliwa z natury.
Jak dla mnie zły pomysł zniżania się do poziomu tej "Pani"
Sasiadka ;/
Współczuję takiego sąsiedztwa, moje również do najlepszych nie należy, ale ogólnie można wytrzymać.. Na pewno istnieje jakieś rozwiązanie, pytanie tylko na ile starczy Ci siły i determinacji. Mogłabyś np. założyć sprawę o pomówienie, podczas której miałabyś możliwość udowodnienia, że wszystko co wygaduje na Twój temat wredna sąsiadka, to zwykłe oszczerstwa. Owszem, nawet rozpowszechnianie nieprawdziwych komentarzy na drugą osobę jest karalne. Zanim jednak zdecydujesz się na ten ostateczny krok, spróbuj w miarę możliwości załatwić całą sprawę polubownie, wątpię aby się udało załagodzić konflikt zwykłą rozmową, ale od czegoś trzeba zacząć. Jeśli to nie poskutkuje, powiadom dzielnicowego, spróbuje on być jak gdyby mediatorem w sprawie, czasami to skutkuje, da jej parę ostrzeżeń i kobita może trochę zejdzie z tonu. Zagłuszanie kogokolwiek muzyką, raczej może przynieść odwrotny skutek
Sasiadka ;/
Ja jeszcze dodam, żebyś pilnowała zwierzaków, bo kto wie co babie odbije i może je skrzywdzić.. i obserwuj je.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-04-30 15:15 przez Passionate33.
Sasiadka ;/
Wlasnie tego sie boje !Cytat
Passionate33
Ja jeszcze dodam, żebyś pilnowała zwierzaków, bo kto wie co babie odbije i może je skrzywdzić.. i obserwuj je.
Ale postanowiłam ze zaczekam az wróci mój tato bo jest cwana żeby wyzywać młoda dziewczynę to zobaczymy jak tato wróci , jak z nim bedzie rozmawiać. I zamawiam taka specjalna "late" na siatkę i cała nią pokryje zeby nie musieć juz jej oglądać ! Kiedyś chcieliśmy to zrobić to powiedziała ze nie mamy prawa jej siatki dotykać ( siatka jest wspólna) wiec moge z mojej strony zrobić co chce.
Z drugiej strony mam innych sąsiadów , starsza pani z synem i moje koty czesto u niej siedzą ale im to nie przeszkadza i nawet wnuki jak przyjadą to sie pobawią i jakoś koty nikogo nie atakują
Sasiadka ;/
na twoim miejscu na jej pyskowanie odpowiedziałabym grzecznie;Dzien Dobry,zdrówko dopisuje?w rodzinie wszyscy zdrowi?
Sasiadka ;/
A czy zwróciłyście moje drogie jakim językiem posługuje się autorka postu?
Może ta sprawa ma drugie dno?