Jak wyglądają u was święta??/

uhuhu tylko ja jedna chyba świąt nie lubie.
Odpowiadając na pytanie ; 2 H kolacji i tyle.

Ja Wigilię spędzam jak co roku z rodzicami, bratem, narzeczonym i od zawsze jest z Nami jeszcze moja ciocia (z którą w każde Święta lepimy razem pierogi i uszka) i wujek. Niestety od kilku lat nie mam już ani babci ani dziadka więc Święta nie są już takie jak kiedyś...

Pierwszy Dzień Świąt jesteśmy nadal u siebie w domu, odwiedza Nas reszta rodziny a w II dzień jedziemy z narzeczonym do Jego rodziny

Zawsze jeżdżę do dziadków od strony mamy Jestem ja, mama, dziadek, babcia, mojej mamy brat z żoną i dzieciakami Od dwóch lat jest jeszcze mojego dziadka brat z synem (zwykle spędzali oddzielnie wigilię, ale jego żona zmarła i przychodzą do moich dziadków).

Moja babcia wraz z moją mamą już na 2 dni wcześniej zaczynają coś pichcić i piec. Zawsze mamy 12 potraw albo więcej Są to:
1. Groch z olejem z konopii
2. Kapusta z grzybami
3. Gołąbki z kaszą gryczaną
4. Piergoi z grzybami/kapustą i grzybami
5. Pierogi smażone z tym co wyżej (pychota! na cieście drożdżowym się je robi)
6. Śledz
7. Karp
8. Jakaś ryba coś a'la po grecku
9. Barszcz
10. Kompot owocowy
11. Ciasto 1
12. Ciasto 2
13. Sałatka warzywna
+ często coś innego dochodzi

Siedzimy przy stole, rozmawiamy, jest modlitwa przed i dzielenie się opłatkiem. Po kolacji wyciągamy prezenty spod choinki

u mnie... wigilia w domu rodziców, ja z moim, siostra z mężem i córkami, bracia i ciapek... 10 osób w komplecie.musimy zmienić system składania życzeń, bo zabiera zbyt dużo czasu... pyszne jedzenie, choinka i duzo śmiechu, plus ciapek żebrzący pod stolem o rybkę... potem do domu obok na wspólne winko i robi się nas 19. potem jedziemy z moim do teściowej na chwilę, a po pasterce do domu moich rodziców zjeżdża sie zwykle dodatkowe 30 osób z rodziny mojego taty i siedzimy do samego rana... to moje ulubione punkty programu wsród tylu życzliwych ludzi, wszystko jest wspaniałe...
to zawsze wielkie, radosne i ciepłe rodzinne święta

U mnie w tym roku będa bardzo smutne w sierpniu umarła moja młodsza siostra. Tak nam jej brakuje. Zawsze nas rozbawiala i było wesoło jak była a teraz bedzie smutno

Odkąd moi rodzice się rozstali a my z mamą wyprowadziłyśmy się z domu do mieszkania (już 4 czy 5 lat będzie) święta nie są takie same,no ale.. Wigilię spędzam najpierw z mamą, potem jadę do taty, w 1 dzień świąt jedziemy do mojego brata i jego rodziny a w drugi dzień świąt do dziadów, gdzie jest nas ponad 10 osób Wieczorem w 1 i/lub 2 dzień wpadnie mój chłopak.
A do jedzenia na wigilię robimy karpia,pierogi z grzybami i kapustą, zupę grzybową, kluski z makiem, kutię, kompot z suszu, 12 potraw raczej nie ma, bo kto by to przejadł Na następne dni dochodzi jeszcze sałatka warzywna, sałatka hawajska, jakieś ciasta, mięsa, wiadomo

u mnie skromnie i raczej bez prezentów bo...w portfelu coraz większe pustki

U mnie wigilie cała rodzina spędza raz u brata mojego taty czyli mojego wujka, a na następny rok wszyscy zjeżdżają się do rodzinnego domu mojej babci.W tym roku na szczęście spędzamy święta u babci Jest nas około 10-12 osób. Ja osobiście uwielbiam ten czas. Kilka dni przed świętami pieczemy ciasta,robimy sałatki noi obowiązkowo rybę w galarecie i po grecku. Podczas Wigilii nie mamy wszystkich dwunastu potraw bo np u nas nikt nie lubi Kutii, zresztą po przepysznych pierogach mojej mamy nie ma miejsca na nic więcej Ahhh i jeszcze uwielbiam zapach pomarańczy ,od razu przypominają mi Święta

Cytat
marcin1982

Cytat
burbony
U mnie w tym roku będą smutne,odeszła od Nas babcia,ojciec,dziadek w jednym roku..

u mnie podobnie święta bedą smutne 25 pażdziernika odebrał sobie życie mój brat, miał tyko 21 lat ...

u mnie podobnie. W lutym umarł mój brat, a w czerwcu poroniłam...w dodatku moja rodzina chyba kiedys się pokłóciła i od dobrych 10 lat siedzę sama w pokoju lub ewentualnie jadę do chłopaka, ale mi głupio siedzieć z jego rodziną.

Ja z mężem, córką i moim tatą wigilię spędzamy u moich dziadków(rodziców taty).Po wigilii u dziadków idziemy na długi spacer pooglądać świąteczną aurę i już u nas w domu mała otwiera prezenty od nas i idzie spac,później przychodzą przyjaciele i siedzimy do późna.
Pierwszy dzień świąt też spotykamy się na obiad, potem odwiedzamy moich teściów, moją mamę(mamy średni kontakt, rodzice są po rozwodzie), czy jej siostrę.
Przed wigilią oczywiście wspólne gotowanie u babci, pieczenie ciast, ubieranie z dzieckiem choinki.

Cytat
ewela19899

Cytat
burbony
U mnie w tym roku będą smutne,odeszła od Nas babcia,ojciec,dziadek w jednym roku..

u mnie też bedą smutne...

Wiem, że to może trochę głupio zabrzmi ale wy przynajmniej macie powód dla których święta będą smutne. U mnie mimo, że mam wszystkich przy sobie, mame, tate, siostre.. wszyscy są zdrowi i pełni życia to nikt do wigilijnego stołu nie chce usiąść... po całym roku problemów, kłótni i nieporozumień żaden członek mojej rodziny nie chce usiąść przy jednym stole nie mówiąc juz o dzieleniu się opłatkiem czy składaniu życzeń..

Już dzisiaj jest mi bardzo przykro, że tylko ja czuję magię świąt które w moim odczuciu łączą ludzi i zbliżają do siebie wszystkich..

dziwne uczucie ale mam przed oczami siebie siedzącą przy pustym stole.

eh

Ciekawi mnie czy u dziewczyn które tez mają jak u mnie 12 potraw jecie je tylko tak po troszku na spróbowanie czy w normalnych porcjach?
Ja jem tak po troszku żeby zjeśc choć trochę każdej potrawy, bo gdybym zjadła np. od razu 10 pierogów to potem bym już nic nie zmieścila
A z kolei u mojej znajomej jest podobno tak że jada się normalnie po całym talerzu każdej potrawy, czyli 10 pierogów z kapustą, 10 pierogów z jabłkami, talerz barszczu z uszkami, miseczka kapusty, miseczka kutii itd.

Ja z mama i siostrą przygotowujemy wszystko, a ojciec leży pijany na kanapie tradycja już

Ja z rodzeństwem u rodziców... Zawsze była jeszcze babcia, ale w tym roku odeszła, więc trochę inaczej będzie niestety
Przed świętami jak zwykle niezły zapieprz ;P Z siostrą pieczemy wszystko i przygotowujemy, jedynie tata zajmie sie karpiami
A po Wigilii... Jedzienie, leżenie, spanie...

ja nie lubię świąt, w ogóle ich nie czuję.. Jeszcze jak byłam dzieckiem to było inaczej a teraz Wigilia to zwykła kolacja z trzech dań- barszczu, pierogów i ryby którą spędzam zawsze z siostrą, babcią i dziadkiem ale teraz dziadek jest w szpitalu więc nie wiem jak będzie.. Jest zazwyczaj poważnie albo smutno bo rodzina jest skłócona. Przy stole albo się milczy albo rozmawia o codziennych rzeczach. Jednym zdaniem są to niby święta w niczym nie przypominające świąt. Zazdroszczę Wam dziewczyny, że tak pięknie i rodzinnie spędzacie święta i w tak fajnej atmosferze..