Obecnie rozmawiamy o:

operacja oczu

gorący temat

Syfilis?

dzisiaj o 18:41

Otwarcie własnej kawiarni

dzisiaj o 15:49

Zapalenie pęcherza

dzisiaj o 14:07

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Jestem katoliczką i chciałabym wziąć ślub kościelny, ale... przeraża mnie właśnie ten element przysięgi "że cię nie opuszczę aż do śmierci". Zapewne wiele z was powie, że jak się kogoś kocha i jest się pewnym danej osoby, to ta część ślubowania jest naturalna. Ale czy jesteście pewne swojej osoby? Boję się przysięgać komuś, że go nie opuszczę aż do śmierci, bo nie wiem co przyniesie życie. Oczywiście będąc katoliczką i decydując się na taki ślub powinnam być świadoma, że jest to część mojej wiary. Ale bardziej przekonuje mnie przysięga w USC, że "uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe", jednak nie chcę rezygnować ze ślubu kościelnego, bo wierzę w Boga.

A wy jak się zapatrujecie na to? Nie boicie się komuś przysięgać, że będziecie z nim na zawsze, pomimo wszystkiego?

myślę,że w dzisiejszych czasach mało kto ma świadomość wypowiadanych w przysiędze słów

czy nie wzięcie ślubu kościelnego będzie znakiem, że nie wierzysz w Boga?

Cytat
corkachaosu
czy nie wzięcie ślubu kościelnego będzie znakiem, że nie wierzysz w Boga?

Wówczas wg wiary katolickiej będę żyła w grzechu i teoretycznie nie mogę przystępować do sakramentów.

Moim zdaniem nie można oczekiwać od nikogo takich deklaracji. Nigdy nie można być pewnym co stanie się jutro. Ogólnie zasady panujące w kościele pozostawiają wiele do życzenia, przynajmniej w moim odczuciu.

"uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe" - jeśli w małżeństwie jest miłość, zgoda, szczęście i zrozumienie to daj Boże do śmierci takie małżeństwo :)

Cytat
MadameTrix

Wówczas wg wiary katolickiej będę żyła w grzechu i teoretycznie nie mogę przystępować do sakramentów.

przysięgając coś, a potem to łamiąc- sprawisz, że zgrzeszysz. składając przysięgę komuś kogo kochasz i łamiąc ją zawiedziesz kogoś kogo kochasz bardziej niż księdza w kościele, bo nie sądzę, by Bóg miał coś przeciwko temu. przecież nie odwrócisz się od niego, ani od kościoła.

Mam przyjaciółkę - wychowana w wierze KATOLICKIEJ. Wyszła za mąż z miłości, ślub kościelny itd. Małżeństwo niestety nie jest spełnieniem jej marzeń - podejrzewam, że jego też nie (to jest łagodna wersja tego co się tam dzieje). Ale ponieważ oboje pochodzą z KATOLICKICH rodzin nadal są małżeństwem. No i co z tego. Każde z nich ma drugie życie ... I czy o to chodzi w tym " i że Cię nie opuszczę aż do śmierci" ?

Ja też jestem katoliczką, ale nie chciałabym żyć w takim kłamstwie. Teraz jestem w związku partnerskim ... nie mówię, że jestem szczęśliwa na maxa, ale nie mam drugiego życia. Jeżeli kogoś oszukuję to tylko siebie - nie Boga, nie drugą osobę ...

Pff według wiary, tak bardzo jesteś zapatrzona w kościół a wiesz w co wierzysz? czytałaś stary testament? wiesz, że na potrzeby kościoła zmieniono 10 przykazań ? Wierzysz w Boga czy w kościół ?
-----------------------------------------------------------------
Pewna kobieta odeszła od męża pijaka i związała się z innym mężczyzną który opiekował się nią i jej dziećmi i żyli szczęśliwie ale według kościoła to było złe, przecież żyli w grzechu, ksiądz ich wytykał. rozstali się. on zaczął pić a ona żeby utrzymać dzieci stała się prostytutką . i co było lepsze?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-03-23 23:25 przez basia150609.

ilu jest takich po rozwodach? człowiek w tej kwestii nie moze byc niczego pewny, dziś się kochacie, a jutro możecie się nienawidzić.
nic na to nie poradzisz.

Na tym cała impreza polega, że ślub kościelny jest teoretycznie nieodwołalny (poza przypadkami wyjątkowymi), stąd to przyrzeczenie. Ja chętnie wypowiem tę formułkę, bo bardzo dobrze przemyślałam tę decyzję :)

Cytat
basia150609
Pff według wiary, tak bardzo jesteś zapatrzona w kościół a wiesz w co wierzysz? czytałaś stary testament? wiesz, że na potrzeby kościoła zmieniono 10 przykazań ? Wierzysz w Boga czy w kościół ?

Nie napisałam, że wierzę w Boga. Napisałam, że jestem katoliczką. A to prócz wiary w Boga, oznacza również akceptację doktryny katolickiej.
-----------------------------------------------------------------
Cytat
basia150609
Pewna kobieta odeszła od męża pijaka i związała się z innym mężczyzną który opiekował się nią i jej dziećmi i żyli szczęśliwie ale według kościoła to było złe, przecież żyli w grzechu, ksiądz ich wytykał. rozstali się. on zaczął pić a ona żeby utrzymać dzieci stała się prostytutką . i co było lepsze?

Właśnie o tym mówię! że właśnie z takich powodów dla mnie ta przysięga jest kłamstwem, bo przeważnie jest tak, że jak cię mąż będzie bił i znęcał się nad tobą, to nie chcesz z nim być już aż do śmierci. Dlatego przeraża mnie to ślubowanie, bo nie wiem co przyniesie życie.

Cytat
sethesa
Ja chętnie wypowiem tę formułkę, bo bardzo dobrze przemyślałam tę decyzję :)

Czyli jak cię mąż za 10 lat będzie gwałcił, molestował wasze dzieci, pił, bił etc. to również będziesz z nim aż do śmierci?



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-03-24 01:54 przez MadameTrix.

grunt zeby znalezc osobe, ktora ma takie same poglady jak Ty, ktora wie, ze to sprawa powazna i tak samo jak Ty zdecyduje sie na zycie w malzenstwie do konca zycia.
no a co to katolikow - sa katolicy KATOLICY i sa katolicy na zasadzie "wierze w Boga nie wierze w Kosciol" - roznica przeogromna, nalezy na to uwazac jesli chodzi o dobor osoby na wspolne zycie.
znam malzenstwa i takie i takie i moge tylko powiedziec, ze z tych wszystkich PRAWDZIWYCH katolikow (ze tak ich nazwe) wszystkie malzenstwa sa bardzo szczesliwe, zero rozwodow, wiadomo sa jakies zawsze klotnie itp, ale wszystko da sie przetrwac.
jesli o reszte chodzi,no to tu juz roznie bywa, znam dobrane zgodne malzenstwa, ale i te wrecz przeciwne.

Cytat
MadameTrix
Dlatego przeraża mnie to ślubowanie

a więc nie ślubuj, Madame.

Cytat
MadameTrix
Czyli jak cię mąż za 10 lat będzie gwałcił, molestował wasze dzieci, pił, bił etc. to również będziesz z nim aż do śmierci?

Przerażasz mnie, nie wiem co by się musiało stać z moim narzeczonym żeby zrobił cokolwiek co mnie unieszczęśliwi. Nie wyobrażam sobie takiej rzeczy. Wiem o nim, że pod groźbą śmierci by nie zrobił mi krzywdy (i vice versa), może ot to właśnie jest miłość?

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Problem z mamą...