Ludzie, jest kryzys, a Wy oczekujecie nie wiadomo czego. Polska i tak sobie pod tym względem dobrze radzi. I nie mówcie, że nic nie zmienia się na lepsze, bo wystarczy przejechać się po Polsce i popatrzeć. Niby taka bieda, a jak w szkole mamy stypendia, to nagle prawie nikt się na nie nie łapie, bo za duże dochody rodziców (a progi naprawdę nie są niskie). Pojedzie się do centrum handlowego, a tam wielki tłum wesoło kupujący ciuszki z najnowszej kolekcji. Co drugi mój znajomy tydzień ferii spędza na nartach, latem wiadomo - jakieś Egipty i inne Tunezje. Przez 40 lat komuny Polska stała rozwojowo w miejscu, podczas gdy zachód czy USA biegły do przodu. Czy to takie dziwne więc, że nie jesteśmy jak Niemcy?
I tak, widzę mnóstwo wad Polski, ale staram się być wyrozumiała i nie oczekiwać rzeczy niemożliwych. I śmieszne jest dla mnie to, że nagle każdy nienawidzi Tuska. Kurcze, to jakim cudem PO wygrała? I to drugi raz z rzędu.