obgaduje mnie w chamski sposób

kurcze dziewczyny musze sie komus wyżalić a niestety nie mam komu wiec moze wam...
zaczne od tego ze jestem w szczesliwym zwiazku juz bardzo długim z moim chłopakiem i chcemy sie zareczyc i pobrac ale odechciało mi sie przez moja przyszłą teściową ktora jest strasznie zawistną osoba i do tego fałszywą. jest zawsze dla mnie miła ale juz nie raz słyszałam ze mnie obgadywała ze ja lewa i takie tam ale to co sie wczoraj dowiedziałam to az mnie serce zabolało. ona i moja mama chodziły w dziecinstwie do jednej szkoły moja mama pochodziła z ubogiej rodziny sama czasem opowiadała mi ze nie miała czystych ubran do szkoły, ze chodziła głodna zaniedbana pozniej jak była starsza to juz sama umiała o siebie zadbac ale jak była dzieckiem to bywało tak ze dzieci w szkole sie smiały itp ale powiedzcie same czy to jej wina ? a moja ,,tesciowa,, gada do mojego chłopaka ze ja pochodze od brudasów gdzie zawsze jestem czysta w domu posprzątane itp bardzo dobrze żyjemy moja mama mimo pochodzenia ma (tato równiez) wyższe wykształcenie, pracują ,gotują sprzatają a ona nie pracuje ,nic w domu nie robi i tylko gada na nas. Rozmawiałam dzisiaj z mamą i ona sama powiedziała ze to prawda ze jego mama dokuczała jej w szkole ale ze ona jej to juz wybaczyła, ze to było dawno a mnie to strasznie boli ze ona tak mówi o mojej mamie moge z ręka na sercu powiedziec ze nigdy mi niczego nie brakowało mam bardzo dobrych rodziców i dobre warunki a ta baba gdzie mamy byc niedługo rodziną tak mówi a była u nas w domu i dobrze widziała ze jest czysto zawsze nie wiem czy ona robi to z zazdrosci bo jej sie troche gorzej potoczyło w zyciu

co sądzicie o tym ? na moim miejscu tez byłoby wam przykro czy byście to olały ?

Ale czym się przejmujesz? Przecież Twój chłopak wie jak jest naprawdę.

Trochę gorzej będzie po ślubie skoro teściówki w takich stosunkach żyją.

Też by mi było przykro,ale starałabym to olać. Kobieta musi mieć strasznie nieciekawe życie,skoro żyje życiem innych. Nie wiem po co to robi,może chce zniechęcić syna do Ciebie? Ale przecież on wie jaka jest prawda,więc nie wiem, po prostu się jej pewnie nudzi Nie przejmuj się,nie zwracaj na nią uwagi,pewnie po jakimś czasie da Ci spokój

Mam wrażenie, że teściowa zazdrości, ze ktos mimo "ubogiego" pochodzena poradził sobie, wybił się, ma wyższe wyształcenie i żyje na poziomie. Może właśnei tego zazdrości, ze Twoi rodzice sobie poradzili?

dlaczego ludzie nie używają znaków interpunkcyjnych...

Napisze tak,
nie olewaj ...
a dlaczego, dlatego ze po slubie bedzie jeszcze gorzej bo bedzie miała ta baba większa śmiałość i bedzie mówiła Ci to wprost.
Cos Ci nie wyjdzie ( coś błachego) a Ona bedzie Cię całe zycie terrozyzwac swoim głupim gadaniem.
Powiedz jej wprost zenie rozumiesz jej zachowania.
A tez sie zbieram na odwagę wygarnąc .....

Cytat
_Mada_
Mam wrażenie, że teściowa zazdrości, ze ktos mimo "ubogiego" pochodzena poradził sobie, wybił się, ma wyższe wyształcenie i żyje na poziomie. Może właśnei tego zazdrości, ze Twoi rodzice sobie poradzili?

Mi też byłoby przykro na Twoim miejscu ,ale znając mój nie wyparzony język gdyby mówiła tak na moją mamę to by mnie popamiętała raz na zawsze . Twój chłopak wie ,że prawda jest inna ,że żyjecie normalnie zadbani w czystości i wgl , dlaczego nie zwróci swojej matce uwagi ?

łooo no co jak co, tesciowa nie tesciowa,ale mojej mamusi bym nie dala ruszyc. nie byloby mi przykro, ani bym tego nie olala. wkurzylabym sie niesamowicie i poszla jak czlowiek do tej niby "tesciowej" i powiedziala jej w ryj, oczywiscie z kultura, ze o mnie moze sobie sadzic co chce bo mi to zwisa, ale teksty o mojej matce i jej sytuacji kiedy byla dzieckiem sa nie na miejscu i swiadcza tylko o poziomie osoby, ktora pieprzy takie bzdury. co za baba ;/

Też jestem w szczęśliwym związku. Zaręczyłam się i teraz pracuję, aby uzbierać na swój ślub. Przez ostatnie półtorej miesiąca mieszkałam u narzeczonego, ponieważ jego rodzice wyjechali i stwierdziliśmy, że to będzie dobra okazja aby sprawdzić, czy nadajemy się do życia tylko we dwoje. Rodzice T. i moi oczywiście zaakceptowali nasze wspólne mieszkanie. Było naprawdę cudownie. Do czasu...
Mieszkamy w jednej wiosce i mamy wielu wspólnych znajomych. Któregoś dnia T. był w pracy do 00.00, a ja stwierdziłam że spotkam się z przyjaciółką i paroma innymi osobami i zaproszę ich do siebie (do domu T.). Kiedy 'impreza' (było nas 7 osób) rozpoczęła się do domu wpadła babcia T., bo mieszka w drugiej części domu i zaczęła mnie wyzywać od najgorszych. Powiedziała, że nic nie robię, że tylko się panoszę po podwórku, że zapraszam sobie swoich znajomych do obcego domu i robię z niego melinę itp... Podobno jeszcze powiedziała, że zaprosiłam około 15 obcych facetów i zrobiłam z domu burdel. Kiedy powiedziałam jej, że T. niedługo wraca z pracy i wie o tym, że są u nas znajomi to powiedziała, że mam nie straszyć jej wnukiem i mam się wynosić z tego domu...
T. oczywiście przyjechał i powiedział, że mam się niczym nie przejmować, bo babcia taka po prostu jest. Oczywiście nie potrafiłam tak, bo kiedy ktoś wyzywa mnie od najgorszych to nie odpuszczam. Dochodząc do sedna - babcia T. mnie nienawidzi, a ja? Jak ją widzę na ulicy to przechodzę na drugą stronę. I obiecałam sobie, że ode mnie zaproszenia na Nasze wesele nie dostanie. Oczywiście przyjść może, ale życzeń od niej także nie chcę słyszeć. I nie mam zamiaru się przejmować tym, że to jest Jego rodzina. Jestem z nim szczęśliwa i to w końcu z nim będę kiedyś żyła i z nim mieszkała i z nim układała sobie życie, a nie z jego babcią. Uwierz, że gdyby teściowa też się tak zachowywała w stosunku do mnie postąpiłabym identycznie. Nikt nie ma prawa nas obrażać i mówić o nas złych rzeczy - o naszych rodzinach tym bardziej.

Myślę, że baba jest po prostu czepialska i lubi mieleć ozorem na prawo i lewo a po prostu nie pomyśli, że kogoś może to ranić. Moja babcia była taka sama, mieszkała daleko, bo ze 3-4 km od nas, a jak przychodziła w odwiedziny to chodziła po sklepach i nadawała na własnego syna i synową, że oni tacy i owacy. Tacy ludzie po prostu lubią "kłapać dziobem" i nic się z tym nie zrobi. Rozumiem, że może być Ci przykro, spróbuj pogadać z chłopakiem, żeby powiedział, że nie życzy sobie takich komentarzy na temat Twojej rodziny bo jesteście porządnymi ludźmi, a nie każdy rodzi się w jedwabiach, ważne do czego się dojdzie w życiu.

Było by mi bardzo przykro i na pewno prędzej czy później bym jej coś powiedziała.
Żyć będziesz z jej synem a nie z nią,więc traktuj ją jak powietrze.
A gdzie będziecie mieszkać po ślubie,bo chyba nie z nią???
A co na to Twoj przyszły teść?

Gdyby powiedziała coś w moim towarzystwie na temat mojej mamy lub wiedziałabym na 100%, że opowiada takie rzeczy za moimi plecami, to zwyczajnie powiedziałabym co myślę o ludziach, którzy nie mają co robić i interesują się uprzykrzaniem życia innym.

Kolejnym razem zwróć jej kulturalnie uwagę, że nie życzysz sobie uwag dotyczących swojej rodziny, nic nie tracisz, a może zyskasz, że w końcu się odczepi

Gdyby ktoś oczerniał moją Matkę to na pewno tego bym tak nie zostawiła nawet gdyby chodziło o rodzicielkie mojego faceta.
Wyjaśnij jej delikatnie,a dobitnie iż sobie nie życzysz niedomówień i jeżeli nie wie jak naprawdę jest to niech w tym temacie milczy.
Tylko jej nie opowiadaj o przeszłości ponieważ nie zasługuje abyś jej się z czegokolwiek tłumaczyła,a tym bardziej Twoja mama.
To jest Wasza sprawa i nikogo innego z długim jęzorem.

Cytat
lalamalowana
Było by mi bardzo przykro i na pewno prędzej czy później bym jej coś powiedziała.
Żyć będziesz z jej synem a nie z nią,więc traktuj ją jak powietrze.
A gdzie będziecie mieszkać po ślubie,bo chyba nie z nią???
A co na to Twoj przyszły teść?