Obecnie rozmawiamy o:

dieta przy cukrzycy

39 minut temu

motywacja na diecie

godzinę temu

dieta i trening

dzisiaj o 13:41

motywacja na diecie

dzisiaj o 13:10

prawidłowa waga

dzisiaj o 12:42

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
1 2 ... 8 9 10 -->

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

29 maj 2012 - 12:01:23

Dzisiaj przez przypadek na innym forum znalazłam wątek o strasznych teściowych.
Historie opisywane tam głównie przez kobiety (synowe) mnie przeraziły. Bo to co niektóre teściowe wyrabiały to już chyba podchodzi pod chorobę psychiczną. Parę śmiesznych zdarzeń też było opisanych;)

Z racji, że nie znalazłam takiego wątku na forum (a szukałam, żeby nie było)to może tutaj podzielimy się swoimi historiami o naszych teściowych/teściach. Czy każda matka po ślubie swojego dziecka zmienia się nie do poznania? A może chce zrobić wszystko, żeby zniszczyć Wasze małżeństwo, wtrąca sie we wszystko, chce wychować za Was dziecko?

Zapraszam do dyskusji;)

Może ja zacznę i napiszę, że formalnej teściowej jeszcze nie mam, bo ślub w przyszłym roku, ale na razie przyszłą teściowa AŻ tak abrdzo stara sie nie wtrącać, ale zobaczymy co będzie po ślubie.

Poniżej wklejam również historię z forum, które znalazłam.
Aha jesli taki wątek już był to przepraszam, ale naprawdę nie znalazłam- oczywiście oprócz historii o ninja-dekoratorze;)



Moja teściowa to dopiero wstrętna zołza. Wszystko zapowiadało się dobrze do czasu gdy nie zaszłam w ciąże. Jako że mój mąż jest" z odzysku" ma dziecko z poprzedniego związku. I zaczęło się. Na początku się przestała wraz ze swoim mężem do mnie odzywać bo co będzie z jej wnuczusiem. Gdy planowaliśmy ślub ona ciągle twierdziła , że po co teraz lepiej jak się dzeicko urodzi. Następny byl problem, że dlaczego mamy wesele robić w restauracji jak ona może zrobić u siebie w domu. Nikogo nie mogłam zaprosić ze strony męża gdyż goście się już bawili na weselu jej syna i więcej nie muszą. Przez cały czas dawała mi do zrozumienia że jestem nikim (i moje dziecko też) bo liczy sie tylko dobro jej wnuczusia. Jak musiałam wyjeżdzać na uczelnie ona wpadała z wizytą i rewidowała mi co mam w szafkach. Potrafiła przyjść zrobić mi awanture i wyjść. Kupowała i przynosiła przeterminowaną żywność oraz używane ubrania i kazała sobie za to dziękować twierdząc że jestem na jej utzrymaniu. Gdy mąż któregoś dnia chciał aby matka dotknęła mojego brzucha to powiedziała że sie brzydzi. Mojemu dziecku jak byłam w ciąży nic nie kupiła bo jak się wczoraj okazało przy kolejnej jej niezapowiedzianej wizycie moje dziecko to gówno a ona ma jdnego prawdziwego wnuczka(dziecko męża z pierwszego małżeństwa). Po urodzeniu córeczki przyniosła mi 2 kg używanych ciuchów.Jak to zobaczyłam myślałam że exploduję. Wczoraj dowiedziałam się od niej że jestem kur..., dziw..., świnia(ja też jej nie ujmowałam) Krótko mówiąc moja teściowa to zaścianek 1 klasa.Długo można opowiadać. Obecnie wyprowadziłam się z córeczką od męża, nie pozwolę sobie na takie traktowanie i mojego dziecka. Czekam co zadecyduje mąż, nie wykluczone że się rozwiodę chociaż on wczoraj po raz pierwszy siadł i się rozplakł po wyjściu mamusi. Może zrozumie ,że jego syn nie jest pępkiem świata a miejsce mamusi jest gdzie indziej.

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

29 maj 2012 - 12:04:38

pamiętam :) czytałam kiedyś całego tasiemca :) ja na razie nie mam problemów z przyszłą teściową - może dlatego że jest dopier przyszłą a może dlatego że mieszkają z teściem w innym mieście (100km od nas)
mam nadzieje że po ślubie nic się nie zmieni czyli już za 2 miesiące ;) lubią mnie ja ich szanuje (lubie też)

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

29 maj 2012 - 12:04:53

Fajny temat czekam na opowieści:))

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

29 maj 2012 - 12:11:13

O ninja-dekoratorze też przeczytałam wszystkie strony i mam nadzieję, ze więcej dziewczyn zechce sie podzielić swoimi opowieściam;)

Ja mam nadzieje, ze po ślubie też nic sie nie zmieni, chyba, ze na lepsze.
A swoją drogą ciekawe, że w baaardzo dużej większości to teściowe wariują po ślubie a teście jacyś tacy normalniejsi...

Wklejam jeszcze jedną historięzły/color]

W połowie ciązy zaczęły się u mnie komplikacje (w 20tyg rozwarcie i na szczęście powstrzymany poród) Nie mogłam pracować, chodzić, w zasadzie nic robić....Nie stać nas było dłużej na wynajmowanie mieszkania,( znacie ceny w warszawie) więc zamieszkaliśmy u teściowej. Żałowałam tego każdego dnia!!!
Po kilku dniach zaczęły się pretensje, że nic nie robię...a przecież ciąża to nie choroba! Poród rodzinny??!! jestem okropna bo chcę pokazać jej synkowi takie wstrętne rzeczy...Wróciliśmy z dzieckiem do domu - jak to ojciec może kąpać dziecko???przecież zrobi mu krzywdę. Około 6 mies życia mojego synka teściowa naraziła zdrowie małego - podała mu skórkę od chleba, która spowodowała ciężką alergię i następne 2 lata był na diecie bezglutenowej!!!!
Takich przykładów mogłabym Wam podawać tysiące. Czarę goryczy przelała jej reakcja na moją drugą ciążę. Nie bedę cytować, ale było bardzo źle. dwa dni później wyprowadziliśmy się na kilka tygodni do babci męża, a potem zamieszkaliśmy sami.
Przez cały okres mieszkania z teściową ( około dwa lata) przeżywałam koszmar, mimo, że sąsiedzi opowiadali jakie to mam szczęście bo przecież mamusia we wszystkim pomoże (@!!!&!!!)
Jesli myslicie, że własne mieszkanie wiele pomogło, to mylicie się. Droga babunia nie akceptowała młodszego wnuka, faworyzowała starszego tłumacząc niewinnie : "bo ja się z nim taaaaak zżyłam" Zatruwała nasze zycie jak tylko mogła, powodowała konflikty, starała się "zabrać" mojego starszego synka do siebie.... my przecież mamy dla niego tak mało czasu, bo ten młodszy się urodził
Wtrącała się też od początku do naszego małżeństwa, krytykowała to, że wróciłam na studia (po co mi stypendium naukowe?przecież kobiecie starczy umiejętność prowadzenia domu!!!)
Problemem było również jej ciągłe proszenie nas o pożyczkę i wypominanie, że ona nam pomagała przecież.
Nawet dziś, gdy jestem już trzy lata po rozwodzie, mieszkam 200km od tamtej potwory i nie muszę być dla niej miła , potrafi zadzwonić prosząc do telefonu tylko starszego. Na szczęście zawsze mogę nie odebrać telefonu, powiedzieć, że nie ma chłopców w domu.....albo coś podobnego
.
Chyba się nie doczekamy na fajne opowieści bo dziewczyny wolą pisać co jest hot a co not;)
To może ja powinnam inaczej zadać pytanie. Czyja teśiowa jest Hot a czyja Not??



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-29 12:56 przez nayla13.

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

29 maj 2012 - 13:07:15

omg !
niektóre baby są poronione ! ale myślę, że czasami to jest wina nie tylko teściowej ale i synowej.

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

30 maj 2012 - 06:30:26

Cytat
zarrka
Fajny temat czekam na opowieści:))


ja też:))

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

30 maj 2012 - 07:11:50

Niedoszła, dzięki Bogu, teściowa też kupowała mi dziecięce ubrania(jestem szczupła ale bez przesady) w lumpku i wielce z siebie zadowolona nalegała bym je nosiła, podczas gdy swoją córkę stroiła w najmodniejsze drogie ciuchy:D Gdy moja mama była w tak ciężkim stanie że już ledwo podnosiła się z łóżka (rak) a ja po pracy na łeb na szyję rwałam byle szybciej do domu ona wyskakiwała że mam z nią wypić kawę i stwierdzała że to skandal że sama zajmuję się mamą skoro mam jeszcze troje rodzeństwa!! Nigdy w życiu nie odważyła się zapoznać z moją mamą ale po pogrzebie wypomniała mi że nie zaprosiłam jej na stypę. Jak kłóciłam się z jej synkiem to na żywca stała w drzwiach i słuchała:D Dobrze że to sie skończyło zanim się na dobre zaczęło:))

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

30 maj 2012 - 07:37:44

Mam koleżanki które mają wspaniałe tesciowe. Ja niestety mam tą z przysłowiowych kawałów. Jest tzw żmiją, niby miła i słodka a między słówkami wbija szpile. Pare lat temu zmarł mój teść, miesiąc po jego pogrzebie okazało się,że jestem w ciąży. Wszyscy się bardzo cieszyliśmy a gdy okazało się,że będzie to chłopiec postanowiliśmy dać mu imie po dziadku którego zresztą uwielbiałam. No i się zaczeło. Jaka ja jestem bezczelna itp, dlatego,że zaszłam w ciąże to jej mąż musiał umrzeć i innne takie dyrdymały.Ma 4 synów i uważa ich za królewiczów a żony nie są ich godne. Synek może robic wszystko a my musimu to tolerować. Znosi tony szmat w które nikt by sie nie ubrał, ciągle twierdzi,ze jesteśmy rozrzutni. Dla niej kupno odzieży i wyjazd na wakacje to masakra, całe życie trzeba oszczędzać i nigdzie nie jezdzić ani nie mieć żadnych przyjemnosci. Jak do nas wpadnie (oczywiscie bez zapowiedzi,żeby sprawdzić czy bałaganu nie ma) to grzebie mi po szafach i mówi,że mam ułożyc bluzki kolorami...Nie dam sobie w kasze dmuchac i nie raz już jej powiedziałam co myśle ale na nią to nie działa. Uważa,że ona wie najlepiej wszystko a my mamy jej słuchac bo ona zna życie. Notabene stare konie z nas a nie jakieś małolaty. JAk budowaliśmy dom to chciała żebyśmy jej jeden pokoik zostawili na stare lata....masakra. Na szczęscie mój mąż dobrze wie jaka ona jest. Widze,że mnie nie trawi. Chciała dla synka żone nauczycielke bo to takie porządne kobiety są. Czasem to aż nie można jej słuchac bo takie głupoty wygaduje. Nie podoba jej się moja praca. Czesto służbowo wyjezdzam. Kto to widział, żeby kobieta jezdziła na jakieś szkolenia na których wiadomo co się dzieje. W zeszłym roku firma zabrała nas na pare dni za granicę. Miałam nie jechać bo mój nie może to ja też nie powinnam jechać. Nie toleruje wychodzenia samemu gdzieś z koleżankami na ploty czy na drinka bo uważa,że kobieta idzie zdradzić męża wtedy. Ciemnogród normalnie:) Wnuczka niby kocha ale cały czas widać,że ma w sobie żal. Nigdy nie wzieła go na kolana, nie pocałowała.Jak miała sie nim zająć gdy był mniejszy to zawsze znajdowała wykręt. Dziś mały ma 7 lat i nawet nie pomyśli,żeby jechac do babci.My oczywiscie nie nastawiamy dziecka przeciwko bo to jednak babcia ale on sam czuje,ze ona ma go gdzieś. Mogłabym napisać takich sytuacji dwie strony....
I najważniejsze dziewczyny- przed śłubem była super. Dopiero po pokazała przawdziwe obliczę, więc nie dajcie się zwieść :)

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

30 maj 2012 - 07:45:27

a ja mam tak walniętych i teściową i teścia. Najlepsze jest to że przy mnie czy przy kims są milutcy. A potem za plecami leci wiązanka... Bo to źle, bo tamto. Katastrofa totalna. Nie polecam nikomu :)

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

30 maj 2012 - 07:54:15

A ja mam fajną teściową. We wszystkim pomoże, doradzi, zajmuje się wnuczką, kiedy tylko ma wolną chwilę, o wszystkim mogę z nią pogadać:)
Nie zawsze było tak różowo, no ale nie chcę wspominać tego co złe:)

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

30 maj 2012 - 07:55:35

Moja teściowa do ślubu była do rany przyłóż,a tuż po ślubie zachowywała się jakby diabeł w nią wstąpił. Mój mąż,zresztą już od dawna były mąż słuchał mamusi,nie potrafił się przeciwstawić i za żadne skarby świata nie chciał się wyprowadzić. wo domu byłam traktowana jak intruz. Jak wychodziłam z pokoju do kuchni zawsze zapadała cisza,patrzyli na ręce,szaptali,obgadywali. Zawsze kwitowałam to cynicznym uśmiechem. Na życie dawałam jej 800 zł. Tyle samo dawał mój mąż. Z czego śniadania i kolacje robiliśmy we własnym zakresie!! Na ale cóż. Na obiad nigdy nic nie było..a jak było to nie wiedziałam,czy po powrocie z pracy mam to zjeść ja,czy zostawić mężowi,bo np dwoma naleśnikami,albo odrobiną pomidorówki bez ryżu raczej oboje byśmy się nie najedli. Później awntura o pralkę. Najpierw pretensje,że za dużo piorę i ją rozwalę,później,że co ze mnie za żona,że wogóle nie piorę..bo rzeczy do prania zaczęłam zawozić do matki. Następnie Wigilia..2 miesiące po ślubie. Przygotowałam całą z prawie 40stopniową gorączką,bo oni pracowali,a ja na zwolnieniu. Poszliśmy na Wigilię do mojej matki,mieliśmy wrócić na 19. Zadzwoniła,żebyśmy się nie spieszyli,bo oni mjeszcze nie gotowi. Wróciliśmy o 19:20,a oni siedzieli wszyscy pod choinką. Zaptałam,czemu oni otwierają prezenty przed kolacją na co teściowa do mnie,że oni już po. Mój eks mężuś oczywiście nie powiedział ani słowa. Poczułam się jakbym w mordę dostała. A to był dopiero początek. On jeździł na mecze..czasem nie było go po dwa,trzy dni..wypisywał po jakiś dupach,które nawet nie wiedziały,że ma żonę Jak moja siostra wychodziła za mąż i byłam u niej na panieńskim,to po powrocie chciała sobie mnie wypożyczyć i prawiła kazania,że co ze mnie za żona,że na całą noc znikam,kto teraz synusiowi obiad ugotuje. Oczywiście,że mam gębę od ucha do ucha,to jej powiedziałam kilka słów. Poźniej gadał mu,że byłam w barze,że siedziałam jakiemuś facetowi na kolanach..dodam,że w barze u jego najlepszego przyjaciela..hehehe...później twierdziła,że lepszą żonę mu znajdzie,że ze mną nic miał nie będzie..i pozwalał na to..jego siostrunia całymi dniami i nocami tam przesiadywała i razem z mamusią obgadywały mnie..że niby ma duże zużycie kosmetyków i takie tam. 300-400zł miesięcznie wydawałam na kosmetyki,a one z takim czymś..spakowałam manele i wyjechałam. Chciałam rozwodu,nie chciał dać..więc go zaszantażowałam...podałam adres,powiedziałam,że czekam na wezwanie,a jeśli nie dostanę to będę ciągała po sądach całą jego głupią rodzinkę,a zanim to zrobię,to nabiorę kredytów na konto małżeńskie. I co? Nawet pozew napisała jego mamusia..z błędami zresztą. Rok później wróciłam..dopóki mmnie nie było teściowie obrabiali mi tyłek gdzie się dało..później uciekali ze sklepu bez zakupów,gdy tam wchodziłam..i się nie dziwię,bo po powrocie zafundowałam im piekło i taki wstyd,że mimo iż minęło 7 lat od rozwodu oni o mnie nie zapomną napewno. Dodam,że on do dzisiaj jest sam i mieszka z mamusią..facet 10 lat starszy odemnie

niezweryfikowana
Posty: 730
Ostrzeżenia: 1/5

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

30 maj 2012 - 08:04:46

Witam :) Moja tesciowa tez nalezy do tych mniej lubianych. Juz przed slubem wiedzialam ze bedzie z nia ciezko ... po ślubie próbowała cały czas mieszac z naszym malzenstwie .. ;/ przez co my sie kłócilismy ... Mamy coreczke ktora ma pol roku , raczkuje sama siedzi i staje przy scianie i łóżku dlatego ze mieszkamy z tesciowa w jednym miescie potrafi wpasc z wizyta no i tu zaczynaja sie schody. -Mogłabyś posprzątać. - poodkurzaj dywan ja odkurzam codziennie , a tym bardziej ze mala raczkuje - umyj sedes O.o .... Jak mala byla malutka i zdarzalo sie ze plakala to tesciowa od razu leciala do apteki bo uwazala ze jej brzuszek boli, zaawsze uwaza ze ubieram corke za cienko ze jest jej zimno , uwaza ze nie powinnismy pozwalac corce stac (dla mnie to absurd jezeli dziecko samo wstaje na nozki).
Po porodzie bardzo schudlam przed zajsciem w ciaze wazylam 67 teraz waze 55 moja tesciowa oczywiscie mowi zebym przytyla bo strasznie chuda jestem (ja sie ciesze z tego :) nie mam zamiaru wyglądac tak jak ona :D ). Nie trawie jej rozmowa przez telefon jest dla mnie meczarnia odpowiadam tylko tak lub nie :D
Przedf świetami dostalam od niej propozycje posprzatania przez nia w domu bo ja sama nie dam rady ( blok 60m2) Odmówiłam . Po telefonie dostalam speeda i sprzatalam dom mylam okna zeby sie tylko wyrobic ze wszystkim zeby ta zołza mi do domu nie weszla ... Moglabym przytoczyc wiecej sytuacji ale nie pamietam ;p

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

30 maj 2012 - 08:07:43

Zauważyłam, że większość z Was wzięło rozwody przez teściowe bo były straszne :O
Opowiadajcie dalej!

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

30 maj 2012 - 08:16:02

Cytat
gaaaaba
Zauważyłam, że większość z Was wzięło rozwody przez teściowe bo były straszne :O
Opowiadajcie dalej!



Moja to by chciała,żebyśmy się rozwiedli i to najlepiej jeszcze z moje winy, żebym np miała romans itp, wtedy mogłaby mnie obsmarować do wszystkich:) Niedoczekanie jej. Mój maż na całe szczescie słucha mnie a nie jej:)

TEŚCIOWE - historie z życia wzięte

30 maj 2012 - 08:24:46

Cytat
alpina
Cytat
gaaaaba
Zauważyłam, że większość z Was wzięło rozwody przez teściowe bo były straszne :O
Opowiadajcie dalej!



Moja to by chciała,żebyśmy się rozwiedli i to najlepiej jeszcze z moje winy, żebym np miała romans itp, wtedy mogłaby mnie obsmarować do wszystkich:) Niedoczekanie jej. Mój maż na całe szczescie słucha mnie a nie jej:)

Własnie, o ile facet umie postawić na swoim i ma swój rozum to nie powinno buzować pod kontem rozwodu! :)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

MORDERCZYNI Z CHOSZCZNA