gorący temat
39 minut temu
41 minut temu
Szukam sprawdzonego dostawcy wysłodków buraczanych
52 minut temu
dzisiaj o 11:24
27.01 o 19:01
9.07 o 2:34
Aerobiczna 6 Weidera - zbiorczy
27.01 o 18:56
Naturhouse opinie- korzystałyście?
22.11 o 10:12
14.01 o 21:11
Opinie o vericaust- sposoby na kurzajkę! Helpp!
7.11 o 21:08
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
U mnie w niedużym mieście od jakiegoś czasu jest otwarta nieduża galeria. Jest tam ok 20 sklepów głównie z odzieżą damską w normalnych cenach nie jakiś bardzo tanich. I zawsze kiedy tam przychodzę Panie pracujące plotkują na korytarzach śmieją się za plecami, bardzo głośno komentują wszystko, zajmują się wszystkim prócz pomocy klientowi. Podkreślę, że nie tylko ja to zauważyłam ale też moi znajomi. Sklepy są przeładowane ciuchami, odwieszane w rożnych miejscach, trudno znaleźć rozmiar a szkoda bo ciuszki naprawdę bardzo w moim guście. A za każdym razem wychodzić i szukać sprzedawce jest irytujące, szczególnie gdy ktoś ci robi przy tym wielka łaskę.
Spotkaliście się z takim zachowaniem? Jak reagujecie, zwracacie uwagę?
zapraszam do dyskusji
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-03-14 11:24 przez storczyk89.
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
Jak jadę do jakiegoś CH i widzę śmiejące i plotkujące ekspedientki to podchodzę i mówię z ironią w głosie, że przepraszam że szanownym paniom przeszkadzam w pracy, ale proszę o to i o tamto. W nosie mam to, że się nabucają i z wielką łaską mi dadzą. Robię tak zazwyczaj w tych sklepach, w których coś chcę kupić i wiem, że nigdzie indziej nie znajdę. Jeśli są to sklepy, w których nie mam przymusu kupowania przeważnie zwracam uwagę takim paniom i wychodzę ze sklepu nie wracając więcej do niego.
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
w sumie wolę takich sprzedawców od tych, którzy biegną za tobą od wejścia, chodzą krok w krok, patrzą na ręce i co chwilę pytają czy mogą w czymś pomóc.. ale sądzę, że oba przypadki są denerwujące
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
strasznie irytujące to jest :| wychodzę z założenia, że jeśli będę potrzebowała pomocy to sama zapytam i nie trzeba za mną chodzić jak cień.Cytat
-gabriellla-
w sumie wolę takich sprzedawców od tych, którzy biegną za tobą od wejścia, chodzą krok w krok, patrzą na ręce i co chwilę pytają czy mogą w czymś pomóc.. ale sądzę, że oba przypadki są denerwujące
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
W jednym ze sklepów w moim mieście, pracują sami ludzie niepełnosprawni itp.
Jedna laska jest tak bezczelna (jakaś patologia z żółtymi papierami), potrafi komentować na głos rzeczy mierzone przez klientów. "jaka to kur** tandeta", a co najlepsze samych klientów w ten sam sposób :> W dodatku miny pracowników same mówią za siebie-wręcz kochają pracować w tym sklepie ;] co raz rzadziej tam chodzę, mimo że można tam znaleźć na prawdę fajne ubrania.. :/
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
ja miałam dobrą sytuację w takim sklepie zapytałam czy jest rozmiar M z jakiś spodenek, a babka mi mówi, że jest ale musiałaby przynieść z zaplecza, i mi powiedziała, że muszę być pewna, że je kupię, bo inaczej jej się nie opłaca iść po spodenki ;D
zatkało mnie, powiedziałam, że chciałam je kupić, ale teraz już dziękuję
to samo było z manekinem, mój rozmiar był na manekinie i sprzedawczyni powiedziała, że może mi go podać, ale tylko w przypadku gdy jestem zdecydowana na tą rzecz bo inaczej ona ściągać nie będzie hehe
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
Najbardziej wkurza mnie w ekspedientkach jak mierzą cię wzrokiem na całej długości, gdy wchodzisz do sklepu. A pozniej komentuja, jak kto sie ubiera. Irytuje mnie to strasznie! Dlatego chodzę do CH ,kiedy wiem,ze musze cos kupic.Ale zakupy nie staja sie przyjemnoscia, wrecz odwrotnie.
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
Sama pracowałam w centrum handlowym. Wyjście jest jedno. Znaleźć numer do dyrektora,kierownika działu czy innego. Chodzi mi o kierownika regionalnego. A najlepiej iść na samą górę. Żaden normalny pracodawca nie pozostawi tak tej sprawy bo zwyczajnie traci na zatrdunianiu takich osób.
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
Tak tak, ja zauważyłam , w niektórych sklepach siedzą takie hamki i prostaczki, że nawet nie wchodzę , chyba, że już coś wypatrzyłam to wejdę ale nie zwracam na nie uwagi tylko specjalnie jeszcze kołyszę tyłkiem po całym sklepie żeby miały temat na obgadanie nudzą się , myślą , że jak siedzą w Galerii to są nie wiadomo jakimi "Paniami" , a tak naprawdę zarabiają wcale nie za dużo i się jarają jak by nie wiem co. Wiem coś na ten temat bo też pracowałam w Galerii ale w sklepie z męską odzieżą więc tam takiego klimatu nie było : ) Było sympatycznie i pozytywnie : ) i tak powinno być..
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
Cytat
oliga
ja miałam dobrą sytuację w takim sklepie zapytałam czy jest rozmiar M z jakiś spodenek, a babka mi mówi, że jest ale musiałaby przynieść z zaplecza, i mi powiedziała, że muszę być pewna, że je kupię, bo inaczej jej się nie opłaca iść po spodenki ;D
zatkało mnie, powiedziałam, że chciałam je kupić, ale teraz już dziękuję
to samo było z manekinem, mój rozmiar był na manekinie i sprzedawczyni powiedziała, że może mi go podać, ale tylko w przypadku gdy jestem zdecydowana na tą rzecz bo inaczej ona ściągać nie będzie hehe
Z tą rzeczą z maenkina w sumie rozumiem bo manekina nie rozbiera i nie ubiera się w sekundę. Zwłaszcza gdy masz na głowię resztę sklepu i np pyta Cię o to 5 klientka. Można się zdenerwować. Każda która pracowała w sklepie odzieżowym wie o co mi chodzi.
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
Cytat
buuterfly
Sama pracowałam w centrum handlowym. Wyjście jest jedno. Znaleźć numer do dyrektora,kierownika działu czy innego. Chodzi mi o kierownika regionalnego. A najlepiej iść na samą górę. Żaden normalny pracodawca nie pozostawi tak tej sprawy bo zwyczajnie traci na zatrdunianiu takich osób.
dokładnie, trzeba zwalczac wredne pseudoekspedientki
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
Codziennie takie coś mnie spotyka - szepty, śmiechy pod nosem, wytykanie palcem, a w szczególności gdy pojade do rodziny gdzie w niektórych sklepach czy centrach handlowych ludzie mnie nie znają. Przywyczaiłam się. Tacy są Polacy.
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
Cytat
buuterfly
Cytat
oliga
ja miałam dobrą sytuację w takim sklepie zapytałam czy jest rozmiar M z jakiś spodenek, a babka mi mówi, że jest ale musiałaby przynieść z zaplecza, i mi powiedziała, że muszę być pewna, że je kupię, bo inaczej jej się nie opłaca iść po spodenki ;D
zatkało mnie, powiedziałam, że chciałam je kupić, ale teraz już dziękuję
to samo było z manekinem, mój rozmiar był na manekinie i sprzedawczyni powiedziała, że może mi go podać, ale tylko w przypadku gdy jestem zdecydowana na tą rzecz bo inaczej ona ściągać nie będzie hehe
Z tą rzeczą z maenkina w sumie rozumiem bo manekina nie rozbiera i nie ubiera się w sekundę. Zwłaszcza gdy masz na głowię resztę sklepu i np pyta Cię o to 5 klientka. Można się zdenerwować. Każda która pracowała w sklepie odzieżowym wie o co mi chodzi.
taka praca...
ja bym to tez zgłosiła bo mam prawo tylko przymierzyc daną rzecz nawet jezeli wisi pod sufitem ,nie musze jej kupowac jezeli np okaze sie za ma za krotkie rękawy to tez mam brac bo sprzedawca nie ma czasu odwiesic ?
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
Cytat
storczyk89
U mnie w niedużym mieście od jakiegoś czasu jest otwarta nieduża galeria. Jest tam ok 20 sklepów głównie z odzieżą damską w normalnych cenach nie jakiś bardzo tanich. I zawsze kiedy tam przychodzę Panie pracujące plotkują na korytarzach śmieją się za plecami, bardzo głośno komentują wszystko, zajmują się wszystkim prócz pomocy klientowi. Podkreślę, że nie tylko ja to zauważyłam ale też moi znajomi. Sklepy są przeładowane ciuchami, odwieszane w rożnych miejscach, trudno znaleźć rozmiar a szkoda bo ciuszki naprawdę bardzo w moim guście. A za każdym razem wychodzić i szukać sprzedawce jest irytujące, szczególnie gdy ktoś ci robi przy tym wielka łaskę.
Spotkaliście się z takim zachowaniem? Jak reagujecie, zwracacie uwagę?
zapraszam do dyskusji
pierwszy raz spotkalam się z czyms takim niedawno w jarosławiu bo tutaj teraz mieszkam tymczasowo i byłam w szoku taka mała galeria wchodze bo do zegarmistrza chciałam ide przez korytarz a tam stoja w grupie i smieja sie a echo niesie po całym korytarzu dziwne nie weszłabym do takiego sklepu raczej.
sprzedawczynie w galerii PROBLEM
Cytat
lola17xD
taka praca...
ja bym to tez zgłosiła bo mam prawo tylko przymierzyc daną rzecz nawet jezeli wisi pod sufitem ,nie musze jej kupowac jezeli np okaze sie za ma za krotkie rękawy to tez mam brac bo sprzedawca nie ma czasu odwiesic ?
ja kiedyś pracowałam jakiś czas w Housie i tam było tak, że ciuchów z wystawy nie wolno było ściągać nawet jakby Królowa Elżbieta sobie zażyczyła. I to była decyzja odgórna więc nawet jakby ktoś sobie pisał skargę to nic by mu to nie dało. Ciuchy z wystawy można było przymierzać, kupować itp dopiero jak zmieniała się wystawa.