zmarły ktory daje znak WAŻNE

Witam Was!

Muszę sie podzielic tą wiadomoscią i zapytac co Wy o tym sądzicie , poniewaz moi rodzice mi wierzą, a brat troche sie smieje z tego co opowiadam i twierdzi ze to moja chora wyobraznia , otoz:

moze niektore dziewczyny wiedzą co ostatnio wydarzylo sie w moim zyciu poniewaz pisalam na forum o moich zmartwieniach, dla tych ktore nie wiedza, krotko napisze, moja babcia zachorowala , przezywalam trudne chwile, mialam nadzieje ze z tego wyjdzie,bardzo ją kochalam i bylam do niej mocno przywiązana , niestety odeszla wczoraj rano

strasznie to przezylam!!!!!!!! wyryczałam się jak dziecko , oglądalam albumy z jej zdjeciami, puszczalam filmiki z nią , jak robi "kosikosi łapki" z prawnuczkiem swoim ,jak weszlam do jej mieszkania i zastanalam w nim placzącego jej męza a mojego dziadka a potem spogladajac na jej rzeczy, łozko ...to niemogłąm serce wtedy tak starsznie boli...

Do rzeczy:

Zmowilismy rozaniec, kazdy poszedl do swojego domu i chwile potem slysze jakby samolot leciał , huk byl niesamowity, tak głosno, a co najgorsze mialam wrazenie ze leci zyt blisko ziemi i jest niedaleko , wyszlam , patrze gdzie ten samolot, nawet moja mama to slyszala z bratem i tez starali sie go uchwycic wzrokiem , ale nic ,niebylo go

Poszlam spac ,ale zanim to zrobilam pomodlilam się i chwile sobie porozmawialam z babcia tak sama do siebie ale wierzylam ze ona mnie slyszy, poprosilam zeby dala mi jakis znak ze jest jej tam dobrze i poprosilam zeby czuwala nad dziadkiem bo on jej smierc strasznie przezywa- czułam! jak ktos mnie budzi, i śturcha rękę zebym sie obudzila, zrobilam to i nagle slysze znowu ten samolot , tym razem dzwiek byl dwa razy bardziej glosny i mialam wrazenie ze wyląduje na dachu mojego domu , slyszalam jak gasnie silnik , zgasl ten silnik i poprostu bylam przekonana, czulam ze to babcia, ze jest w moim pokoju i ze chce mi cos powiedziec i slyszalam jak w uszach mi tak szumi , zrozumialam ze idzie do dziadka i ....nagle slysze jak otwierają sie do niego drzwi (mieszkamy razem) dlugo tam siedziala , potem slysze jak ktos wychodzi po schodach, mowie wam dziewczyny tak sie bałam , cala drżalam i powiedzialam babci " dobra babciu , dziekuje Ci ze dalas mi znak ze wszystko ok , ale nie myslalam ze bede sie tak bala, to idz juz w swoją strone , dziekuje za znak" zmowilam za nia wieczne odpoczywanie i odeszla, po raz kolejny slyszalam ten dzwiek silnika jak juz daleko jest odemnie i wtedy nerwy mi zeszly, poczulam sie spokojniejsza i zasnęłam , a dzis w ogole juz nieplakalam , nawet mi sie juz niechce bo wiem ze jest tam jej dobrze, jutro pogrzeb, napewno uronie łze ale wiem ze juz nie cierpi moja babcia i ztego sie ciesze.Co wy o tym myslicie? wierzycie w takie cos?? przeciez ja tego sobie nie wymyslilam to nie byl sen

slyszlama podobna opowiesc szwagra mojego chlopaka, a ten huk samolotu to bardzo czestwo slysze i tez sie wydaje ze zaraz wleci w moj dom albo cos takiego, wiec raczej srednio w to wierze;p

zawsze gdy czytam o czyjejś zmarłej babci łzy mi same napływają do oczu.moja przyszła mnie pożegnać i przeprosić,że odchodzi.zanim mama zadzwoniła ja juz wiedziałam....jeszcze kilkakrotnie ostrzegała mnie przed niebezpieczenstwami.więc chcę czy nie chce wierze w takie rzeczy i ciesze sie ze jest przy mnie w jakiś sposób

tak ja Ci wierzę. Mój wujek zginął w wypadku samochodowym. W domu w którym on mieszkał z moją ciotką działy się różne dziwne rzeczy światło gasło i się zapalało , drzwi od pokoju się otwierały , telewizor się właczał wyłaczał , jak świeczkę miała zapaloną powiedziała ,że jak jest przy niej żeby dał jej znak DAŁ ZNAK ŚWIECZKA ZGASŁA! perfumy było czuć które używał , w drzwi ktoś pukał co nikogo za nimi nie było i to jest prawda wcale nie zmyślam. Poszła z tym do wróżki takiej co się zajumuję właśnie takimi sprawami powiedziała ,że ta dusza jest zagubiona bo umarł niewiadomo czego. Kazała przez 100 dni podawać do stołu jedzenie dla niego , ale nie ubywało z talerza. Kazała się dużo modlić ,mówiła że to ta dusza daje takie znaki.

tylko ze moja babcia chyba nie jest zagubiona, bo wczesniej nie dawala znakow , tylko jak ją poprosilam o to, tak mi się wydaje..

Nie wierzę. Też straciłam kogoś bliskiego i nic się nie działo bo nic sobie nie wmawiałam ani nie miałam nadziei na jakiś znak.

bardzo mozliwe. kiedys bylam sceptyczna, i to konkretnie. az do pewnych wydarzen...
teraz wierze w zjawiska paranormalne. wiem tez ze lepiej sie trzymac od tego z daleka.

A Ja w to wierzę
Mój Wujek jak zmarł,to wiele rzeczy się działy
I mimo smutku była wielka jazda
Wujek za życia był jajcarz, a po śmierci jego nawet na pogrzebie dziwne cuda się działy )) Łącznie z rozwalonym rozporkiem nowej spódniczki, która była w stanie idealnym.Wiele wiele innych rzeczy
Na zasadzie nie płaczcie za mną jest ok.

Wiesz że Ci wierzę .
Sama miałam podobny przypadek . Jakieś 5 lat temu zmarła moja najlepsza przyjaciółka , byłyśmy nierozłączne Dzień przed jej pogrzebem miałam dziwny sen . Leżałam w łóżku przebudziłam się i stała jasna świecąca postać nad moim łóżkiem a łózko sie trzęsło , a na fotelu obok łóżka ktoś siedział. W sumie to nie wiem czy to był tylko bardzo realny sen czy naprawdę sie wtedy obudziłam . Miałam wtedy 16 lat i od razu wyrwałam do mamy do łózka ...
Nie mówiłam o tym nikomu bo wiem że każdy by się śmiał ...

Jak samoloty lądują gdzieś niedaleko to jest głośny huk, można go nie widzieć, bo leci z innej strony budynku lub jak jest ciemno i pochmurnie to nie widać świateł, a dźwięk się odbija i jest trochę opóźniony w stosunku do lotu. A Dziadek mógł pójść do toalety.

Myslałam ,że jestem odporna na takie historie, ale zryczałam się jak bóbr.

ja wierze bo sama mialam podobne doswiadczenie

Moja mama opowiadała mi bardzo podobna historię ze swoim wujkiem.Jakiś czas temu mama mieszkała ze swoją babcią która przeżyła śmierć swojego męża.Mąż był palaczem. Któregoś dnia już po jego śmierci z pustej,czystej popielniczki zaczął unosić się dym papierosowy,po prostu z nikąd.Może to być trochę śmieszne ale babcia zamiast się bać powiedziała: ,,Ja Cie <moderacja> tyle lat karmiłam a Ty mnie będziesz jeszcze <moderacja> straszył??,, Ja także wierze w duchy i w Twoją opowieść.

Cytat
enia211
Myslałam ,że jestem odporna na takie historie, ale zryczałam się jak bóbr.

Cytat
rorakk
tylko ze moja babcia chyba nie jest zagubiona, bo wczesniej nie dawala znakow , tylko jak ją poprosilam o to, tak mi się wydaje..

Cytat
enia211
Myslałam ,że jestem odporna na takie historie, ale zryczałam się jak bóbr.