Wierzę jak najbardziej
Mój szwagier miał kiedyś dziadka którego bardzo kochał. Spędzał z nim podobno bardzo dużo czasu. Kiedyś dziadek podarował mu takie dwa obrazki w jednym chłopczyk a w drugim dziewczynka i powiedział mu,że jak one nie będą wisiały w jego pokoju gdzie śpi to będzie go straszył jak odejdzie z tego świata .Szwagier z siostra mieszkają za granica i kilka razy się przeprowadzali i nie raz obrazki nie miały miejsca na ścianie. To szwagier mi opowiadał,że dziadek przychodził do niego. Siostra tego nigdy nie słyszała, dopiero po latach. Później był jakiś czas spokój i potem przychodził jak coś w domu było nie tak. Raz był włączony piec w kuchni.Wszyscy poszli spać a nagle szwagier mówi do mnie i do siostry , że w domu coś jest nie tak. Przeszedł się po domu patrzy a piec jest włączony. Drugi raz cała dobudówka od brata szwagra była otwarta i wejście było otwarte na cały dom...można było wynosić co się chciało.Przez kilka lat mówił mi szwagier ,że przychodził do niego w burze.Szwagier nie należy do osób które chodzą co niedzielę do kościoła, więc jak mi to nieraz opowiadał to mu wierzyłam. Raz była okropna burza ja spałam z dziećmi od siostry u góry, bo mieszkali w domku a siostra była jeszcze na dole ze szwagrem. I nagle słyszę jakby ktoś szedł po schodach boso, jest taki specyficzny odgłos jak się idzie boso po dywanie, takie szuranie. I wołam siostra......szwagier a tu nic..jak wyparzyłam na tych schodach na dół patrzę na szwagra a on do mnie wiem wiem dziadek chodzi po mieszkaniu. Wspominam to zawsze jak jest taki temat. Coś w tym jest Jak szwagier któregoś roku miał wypadek z autem ciężarowym, to jak kierowca tego dużego auta wyszedł z auta , podszedł do szwagra i mówi może pan mnie uznać za wariata, idiotę itp ale nad pana autem widziałem anioła . Od jakiegoś czasu szwagier nic mi już nie opowiadał