Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

niezweryfikowana
Posty: 1.733
Ostrzeżenia: 1/5

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:14:44

Witam.
Zacznę od tego iż mam 20 lat. Miałam w swoim życiu tylko jednego faceta który przez ponad rok mnie wykorzystywał,mówił że kocha a tak naprawdę traktował mnie jak własną dziwkę,byłam na każde jego zawołanie na każdą jego zachciankę kochałam go i byłam ślepa,dopiero teraz po naszym razstaniu to do mnie dotarło.Zostawił mnie rok temu byłam jego zabawką która w końcu mu się znudziła...bardzo to przeżyłam i od tej pory nie miałam już żadnego faceta.
Jestem bardzo atrakcyjną kobietą faceci w każdym wieku oglądają się za mną...Jednakże bardzo smuci mnie fakt że żaden mężczyzna nigdy ot tak do mnie nie zagadał nie zaczepił na ulicy czy gdziekolwiek...Zaczepiają mnie tylko tacy którzy chcą się zabawić widzą we mnie obiekt seksualny (dają mi to do zrozumienia) a nie normalną kobietę szukającą miłości,zrozumienia,ciepła czy wsparcia. Ogarnia mnie ogromny smutek i złość zarazem jak widzę pary trzymające się za ręce,szczęśliwe. Marzę by założyc rodzinę by mieć kochającego męża dziecko ale nie mnie to chyba jest pisane. Ciągle obwiniam się o to że jestem sama szukam w sobie wady i same złe cechy. Zastanawiam się dlaczego nie mogę trafić na normalnego faceta który naprawdę mnie pokocha. Wmawiam sobie że nie zasługuję na szczęście że do końca życia będę sama. Bardzo często zamykam się w pokoju i płaczę jak mała dziewczynka ogarnia mnie wielki żal kiedy moje siostry wychodzą z domu z facetami a ja zostaję sama jak palec.Na koleżanki też nie mogę liczyć ponieważ mieszkają bardzo daleko a ja mieszkam w małej miejscowości gdzie nigdzie nie można wyjść ani nie ma z kim wyjść.Teraz też siedzę sama i płaczę nad tym co piszę...

Nie wiem czego oczekuję od was...musiałam się wygadać

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:17:38

Może ubierasz się zbyt wyzywająco ? Kurcze nie wiem :(

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:20:23

może dajesz facetą powody by cię traktowali jak OBIEKT SEKSUALNY. Twoje zachowanie, strój , makijaż .. Wiesz kolesie to wzrokowcy.. aaa a propo twojego wieku zdaję mi się , że jesteś jeszcze za młoda na takie gatki o mężu i dzieciach,....

niezweryfikowana
Posty: 1.733
Ostrzeżenia: 1/5

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:21:01

Zapomniałam dodać że nie ubieram się wyzywająco właśnie. Ubieram się jak każda normalna dziewczyna.

Cytat
iwona2610
może dajesz facetą powody by cię traktowali jak OBIEKT SEKSUALNY. Twoje zachowanie, strój , makijaż .. Wiesz kolesie to wzrokowcy.. aaa a propo twojego wieku zdaję mi się , że jesteś jeszcze za młoda na takie gatki o mężu i dzieciach,....

Mam 20 lat dla mnie to odpowiedni wiek na stabilizację i stały związek to jest takie moje marzenie...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-05 11:22 przez efcia18.

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:25:42

Skoro ubierasz się normalnie to czemu akurat Ciebie upatrują sobie jako obiekt seksualny? A jeśli nie wygląd to może zachowanie? Niekoniecznie wyzywające, ale może takie puste, naiwne?

zweryfikowana
Posty: 531
Ostrzeżenia: 2/5

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:30:40

Faceci boją się pieknych kobiet. Mają przeświadczenie, że taka ładna nie będzie chciała na niego spojrzec i oleje go.... Z "brzydszymi" im sie lepiej rozmawia ze wzgledu na to, że nie są tak oniesmieleni. Dlatego ładne laski najcześciej spotykają sie z "ej laska, zrobie Ci bobaska" tego typu tekstami, od "imprezowych" kolesi.

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:31:57

wiesz jak dziewczyna pokazuje wszystko co ma ( mowie ogólnie) to dla mężczyzny wabik, że nie ma nic w sobie oprócz ciała.... A taka co się szanuję , nawet wstydzi( chodź nie przesadnie ) będzie dla niego czymś tajemniczym, będzie go to ciągnąc!! Wiesz wiesz nie wiem jak się ubierasz , bo Cię nie widziałam, ale bez powodu Cię na pewno tak nie traktują!!

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:32:43

Cierpliwości. Znajdziesz jeszcze księcia z bajki, jesteś młoda. Wyszalej się;)

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:34:06

z własnego doświadczenia wiem, że jesli dziewczyna nie jest wyzywająco ubrana ani umalowana, do tego zachowuje się naturalnie to raczej mało kiedy kręca się za nia faceci mający w glowie tylko jedno. Pamiętam jak raz ubrałam się bardziej odważnie, do tego mocny makijaż to po godzinie wyszłam z imprezy bo miałam dość tych nachalnych facetów.

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:35:36

wydaje mi sie ze wysyłasz jakieś sygnały własnie związane z tym ze faceci widza w tobie obiekt pożadania i tylko tyle....może faktycznie twój sposób ubierania,zachowania prowokuje przez co mężczyzni odbieraja to w inny spoób niż byś chciała.....no coś w tym musi być bo nie każda ładna dziewczyna ma taki problem bardziej bym sie skupiła na swoim zachowaniu i może stylu ubierania...moze dla ciebie jest to normalny strój ale dla mężczyzn wręcz odwrotnie:)

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:36:46

może chodzi o Twój styl bycia? w sumie skąd mamy wiedzieć przecież Cię nie znamy? skoro mówisz ze ubierasz się normalnie...

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:39:03

dziewczyno 20 lat to piekny wiek i co z tego ze miałaś tylko jednego faceta, przeciez to najzupełniej normalne, mozna miec 5 albo wcale, do 30 masz jeszcze 10 pieknych długich lat i nie wychodx prędzej za mąż bo po co sie spieszyć?

niezweryfikowana
Posty: 1.733
Ostrzeżenia: 1/5

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:41:36

Cytat
anitkos
wydaje mi sie ze wysyłasz jakieś sygnały własnie związane z tym ze faceci widza w tobie obiekt pożadania i tylko tyle....może faktycznie twój sposób ubierania,zachowania prowokuje przez co mężczyzni odbieraja to w inny spoób niż byś chciała.....no coś w tym musi być bo nie każda ładna dziewczyna ma taki problem bardziej bym sie skupiła na swoim zachowaniu i może stylu ubierania...moze dla ciebie jest to normalny strój ale dla mężczyzn wręcz odwrotnie:)

Naprwdę zachowuję się normalnie,naturalnie,ciała też nie pokazuję...pracowałam kiedyś w sklepie motoryzacyjnym,ostatnio przechodziłam i odwiedziłam tam znajomego,myślałam że to porządny facet ale zszokowało mnie to co on mi zaproponował. Nie wiem dlaczego tak się dzieje dziewczyny.

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:42:46

piszesz że mieszkasz w małej miejscowości ...może idź na studia do jakiegoś większego miasta za klimatyzuj się w jakimś akademiku poznaj fajnych ludzi i się trochę wyluzuj :) może tego Ci trzeba :) ?

Czy ja nie zasługuję na szczęście?

05 paź 2011 - 11:43:50

Cytat
efcia18
Witam.
Zacznę od tego iż mam 20 lat. Miałam w swoim życiu tylko jednego faceta który przez ponad rok mnie wykorzystywał,mówił że kocha a tak naprawdę traktował mnie jak własną dziwkę,byłam na każde jego zawołanie na każdą jego zachciankę kochałam go i byłam ślepa,dopiero teraz po naszym razstaniu to do mnie dotarło.Zostawił mnie rok temu byłam jego zabawką która w końcu mu się znudziła...bardzo to przeżyłam i od tej pory nie miałam już żadnego faceta.
Jestem bardzo atrakcyjną kobietą faceci w każdym wieku oglądają się za mną...Jednakże bardzo smuci mnie fakt że żaden mężczyzna nigdy ot tak do mnie nie zagadał nie zaczepił na ulicy czy gdziekolwiek...Zaczepiają mnie tylko tacy którzy chcą się zabawić widzą we mnie obiekt seksualny (dają mi to do zrozumienia) a nie normalną kobietę szukającą miłości,zrozumienia,ciepła czy wsparcia. Ogarnia mnie ogromny smutek i złość zarazem jak widzę pary trzymające się za ręce,szczęśliwe. Marzę by założyc rodzinę by mieć kochającego męża dziecko ale nie mnie to chyba jest pisane. Ciągle obwiniam się o to że jestem sama szukam w sobie wady i same złe cechy. Zastanawiam się dlaczego nie mogę trafić na normalnego faceta który naprawdę mnie pokocha. Wmawiam sobie że nie zasługuję na szczęście że do końca życia będę sama. Bardzo często zamykam się w pokoju i płaczę jak mała dziewczynka ogarnia mnie wielki żal kiedy moje siostry wychodzą z domu z facetami a ja zostaję sama jak palec.Na koleżanki też nie mogę liczyć ponieważ mieszkają bardzo daleko a ja mieszkam w małej miejscowości gdzie nigdzie nie można wyjść ani nie ma z kim wyjść.Teraz też siedzę sama i płaczę nad tym co piszę...

Nie wiem czego oczekuję od was...musiałam się wygadać


kochana, każdy zasługuje na szczęście i Ty również.

mając 16 lat poznałam chłopaka, był 4 lata starszy, oczywiscie miłość od pierwszego wejrzenia. Na początku wszystko ładnie pieknie az do momentu kiedy zobaczyl ze jestem młoda dziewczyną która nie zna jeszcze zycia i zaczął mnie wykorzystywac. Bylam na kazde jego zawołanie, a on sie bawil, czesto pil, najwazniejsza byla pilka nożna i jego klub i kumple a ja tylko bylam fajna aby sie poprzytulac ( to byl moj pierwszy niestety facet łóżkowy, może i nie niestety bo wkoncu wtedy go kochalam) po dwóch latach rozstalismy sie, niby ja go zostawilam bo juz nie moglam dluzej tak ale jednak cierpialam, byl to okres mojej 18stki, imprez itp, z przyjaciolkami chodzilam bawilam sie, jego mialam daleko, chlopaki rowniez do mnie zagadywali ale nie chcialam sie wiazac z nikim aż w wakacje poznalam pewnego chlopaka w moim wieku, którego lubilam ale nie chcialam sie angazowac ale po kilku tygodniach tak mnie wzielo ze zakochalam sie. Po 3 miesiacach zaszłam w ciąze ( tak wpadka:P), po pół roku wzielismy ślub, zdalismy mature i urodzila nam sie sliczna córeczka. teraz jestesmy 3 lata po slubie, kochamy się i jestesmy szczesliwi, malo kto w nas wierzyl, a moj byly ma teraz 25 lat, zero pracy, perspektyw na zycie i czasem go spotykam jak jestem u rodzicow i widze jego wzrok kiedy ide z córeczką albo z mężem i wiem że on jak narazie nic nie osiagnal w zyciu.

wiec nie martw sie przyjdzie i na Ciebie czas aż poznasz kogoś z kim bedziesz szczesliwa:)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

autko jakie??