Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:28:38

Cześć SZAFIARKI!
Mam do Was pytanie.... Czy która z Was też ma tak prze...ne jak ja?! Otóż jak się domyślacie chodzi o alkohol, a dokładniej o mojego tatę który go nadużywa..... Mam dość tego! Wiem,że może wogóle Was to nie obchodzic, ale ja muszę komuś wkońcu o tym powiedzieć! Nienawidzę ALKOHOLIKÓW!! Całe życie musiałam z takim żyć. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak to mnie wykańcza.... Przychodzę do domu a on zalany leży na kanapie, ciągłe awantury o byle co! Szkoda gadać.... Nikomu nie życzę takiego zycia:(
Jestem tylko ciekawa czy wśród Was tez musi się borykać z takim problemem jak ja? Czy jestem tu sama?!

Pozdrawiam

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:32:32

Nie jestes sama rozumiem cie doskonale
Ale mam chlopaka ktorz mnie kocha i wspiera, moge na niego licyzc w kazdej sytuacji. Wazne aby miec obok kogos takiego. Moim najwiekszym marzeniem jest wyprowadzic sie z domu jak najszybciej i najdalej

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:32:45

nie jestemś z tym sama u mnie jest TO SAMO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!;/
moj ojciec pracuje o 6 do 16 najwczesniej w domu jest czesto jest o 23 i w wiadomym stanie pracuje od pon do soboty w niedziele juz od rana chleje tez juz nie wytrzymuje moja mama rowniez;/
mam 4rodzenstwa zagranica i nie mysla wracac maja swoje rodziny ja mam 19 lat prawie..

mam przyjaciółkę ktora mnie rozumie bo sama ma to samo w domu reszta moich znajomych o niczym niewie.
nie mam chlopaka w sumie nigdy nie bylam z nikim na dluzej w poważnym zwiazku po 1 nikt mnie nie chce nie narzekam na powodzenia na imprezach al e na dluzsza mete to dupa a nie wiem czy z kims bym potrafila byc ze zwgledu na ojca..



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-05-09 14:38 przez ona_anita.

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:34:38

JA NIE MIAŁAM takiego problemu- nigdy nie żyłam z alkoholikiem pod jednym dachem
ale znam jedną osobę która naużywa alkoholu i wiem że domownicy maja z tą osobą nie ciekawie
wspołczuję Ci i to bardzo ...najczęściej takie osoby jak Ty uciekają z domu ( szukają męża i zakładają swoją rodzinę)

tak co do tematu czy ktoś mi powie czy bycie alkoholikiem przechodzi w genach??hmmm...

niewiem ile masz lat, ale wytrzymaj jeszcze trochę....ponoć z czasem człowiek się przyzwyczaja

a najlepiej wyczaj dzień kiedy Ojciec jest trzeźwy i wypłacz mu sie, powiedz jak się czujesz gdy on jest pijany i się awanturuje

a co na to Twoja mama?? Ja bym szybko z takim mężem zrobiła porządek, dla swojego i moich dzieci świętego spokoju

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:36:06

Cytat
iwona2610
Cześć SZAFIARKI!
Mam do Was pytanie.... Czy która z Was też ma tak prze...ne jak ja?! Otóż jak się domyślacie chodzi o alkohol, a dokładniej o mojego tatę który go nadużywa..... Mam dość tego! Wiem,że może wogóle Was to nie obchodzic, ale ja muszę komuś wkońcu o tym powiedzieć! Nienawidzę ALKOHOLIKÓW!! Całe życie musiałam z takim żyć. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak to mnie wykańcza.... Przychodzę do domu a on zalany leży na kanapie, ciągłe awantury o byle co! Szkoda gadać.... Nikomu nie życzę takiego zycia:(
Jestem tylko ciekawa czy wśród Was tez musi się borykać z takim problemem jak ja? Czy jestem tu sama?!

Pozdrawiam

Ja mam 2 rodziców alkoholików dzięki którym moje rodzeństwo jest w domu dziecka.
U nas na wsi co 2 rodzina ma z tym problem.
Dlatego ja się wyprowadziłam do dużego miast gdzie nie muszę się wstydzić za pijaństwo moich rodziców.

niezweryfikowana
Posty: 1.415
Ostrzeżenia: 1/5

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:36:23

witaj w klubie u ciebie jest to twoj ojciec a u mnie moj ojczym :( jest bardzo bardzo ciezko...Awantury bijatyki naprawde o byle co.

zweryfikowana
Posty: 202
Ostrzeżenia: 1/5

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:37:19

mam identyczna sytuacje, stary tylko pije i nic nie robi, mama za granica a ja sama tu z nim, mam go serdecznie dosc, wczoraj od rana byly takie awantury:( ze wzywalam policje.Na niego nie ma sposobu, robi mi ciagle na zlosc:( zakladalam sprawe na policji ze sie zneca ale nie bylo swiadkow bo sasiedzi nie chca zeznawac bo sie boja:( no i sprawa zostala zamknieta, stary ma kuratorke za wyrok w zawiasach ale ona przyjezdza i jeszcze go broni;/ poszlam nawet w moim miescie do urzedu by zalatwic mu jakies spotkania dla alkoholikow, ale to nic nie dalo a na przymusowe leczenie go nie wezma bo musi wyrazic na to zgode. Nienawidze go i zycia z nim, boje sie cokolwiek miec w domu bo wszystko wynosi i sprzedaje,wstyd mi do domu przyprowadzac znajomych bo ciagle smierdzi, nie wazne jakbym sie scierala i sprzatala to on wywali mi smieci na srodek mieszkania i powie ze jestem smieciem, wyzywa mnie od szmat, dziwek, mowi abym wypie_rdalala pod most;(
Nie mam nawet z kim o tym pogadac, wstydze sie chole_rnie za niego;( wolalabym byc biedna i nie miec nic niz miec tyle co mam i takie z nim zycie;(

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:38:37

Nie jesteś sama ;)
Ja się borykam z tą chorobą u mojego taty ale również mamy. Całe uch życie to ciągłe imprezy :(
Na szczęście teraz udało mi się doprowadzić do przymusowego leczenia mojej mamy ale jak będzie po leczeniu nie wiem.
Tata też miał sprawę w sądzie o przymusowe leczenie ale olali ten problem. Chyba z tego względu że mój tata długo nie pociągnie (ma wykończone wszystkie organy wewnętrzne)

Autorko jak kiedyś będziesz potrzebowała się wygadać możesz do mnie śmiało pisać.

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:39:24

współczuję Wam bardzo zarówno alkoholików w rodzinie jak i tego,że Wasze mamy/ojcowie nadal z tymi alkoholikami są i pozwalają niszczyć życie sobie i własnym dzieciom

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:39:35

Heh, rozumiem Cię, alkohol zniszczył mi cała rodzinę:(

http://forum.szafa.pl/8/3527468/3529605/historia-zycia-prosze-przeczytajcie.html#msg-3529605 - przeczytajcie..jeżeli chcecie

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:40:33

Bardzo Ci współczuję, ja nie mam takiego problemu, ale mój przyszły teść jest alkoholikiem, a najlepsze jest to że jest nauczycielem, pracuje w szkole, ale jak tylko z niej wróci to pije.
Mój narzeczony jest kłębkiem nerwów, stale robi mu awantury, mimo iż jest dorosły ma 24 lata (ja mam 25), skończył już jedne studia teraz jest na drugich i pracuje.
Już dawno wyprowadziłby się z domu do mnie, ale nie chce jeszcze teraz zostawiać mamy i jego młodszej siostry samych z nim. Chce zaczekać aż siostra będzie starsza. Ja jestem jedyną osobą która nie boi się mu powiedzieć co myśli...
Człowiek alkoholik to jest wręcz tyran.

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:43:29

Cytat
marta578
mam identyczna sytuacje, stary tylko pije i nic nie robi, mama za granica a ja sama tu z nim, mam go serdecznie dosc, wczoraj od rana byly takie awantury:( ze wzywalam policje.Na niego nie ma sposobu, robi mi ciagle na zlosc:( zakladalam sprawe na policji ze sie zneca ale nie bylo swiadkow bo sasiedzi nie chca zeznawac bo sie boja:( no i sprawa zostala zamknieta, stary ma kuratorke za wyrok w zawiasach ale ona przyjezdza i jeszcze go broni;/ poszlam nawet w moim miescie do urzedu by zalatwic mu jakies spotkania dla alkoholikow, ale to nic nie dalo a na przymusowe leczenie go nie wezma bo musi wyrazic na to zgode. Nienawidze go i zycia z nim, boje sie cokolwiek miec w domu bo wszystko wynosi i sprzedaje,wstyd mi do domu przyprowadzac znajomych bo ciagle smierdzi, nie wazne jakbym sie scierala i sprzatala to on wywali mi smieci na srodek mieszkania i powie ze jestem smieciem, wyzywa mnie od szmat, dziwek, mowi abym wypie_rdalala pod most;(
Nie mam nawet z kim o tym pogadac, wstydze sie chole_rnie za niego;( wolalabym byc biedna i nie miec nic niz miec tyle co mam i takie z nim zycie;(

u mnie tez jest to samo tylko u mnie tak wyzywa moja mame ja juz nie moge tego sluchac wiec rowniez po nim jade ale jemu to zwisa.. nic nie dociera moja mama wiele razy mowila zeby spakowal walizki i sie wynosil ale on mowi ze to jego dom ze ona mze wypie**** pomimo tego ze oboje budowali ten dom ale stoi na niego;/ gdyby nie ja podejzewam ze mama wyprowadzilaby sie zagranice do rodzenstwa bo wiele rayz mowila ze wyjedzie w chole*** i nie wroci..

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:43:57

Cytat
dr33dziu
Cytat
iwona2610
Cześć SZAFIARKI!
Mam do Was pytanie.... Czy która z Was też ma tak prze...ne jak ja?! Otóż jak się domyślacie chodzi o alkohol, a dokładniej o mojego tatę który go nadużywa..... Mam dość tego! Wiem,że może wogóle Was to nie obchodzic, ale ja muszę komuś wkońcu o tym powiedzieć! Nienawidzę ALKOHOLIKÓW!! Całe życie musiałam z takim żyć. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak to mnie wykańcza.... Przychodzę do domu a on zalany leży na kanapie, ciągłe awantury o byle co! Szkoda gadać.... Nikomu nie życzę takiego zycia:(
Jestem tylko ciekawa czy wśród Was tez musi się borykać z takim problemem jak ja? Czy jestem tu sama?!

Pozdrawiam

Ja mam 2 rodziców alkoholików dzięki którym moje rodzeństwo jest w domu dziecka.
U nas na wsi co 2 rodzina ma z tym problem.
Dlatego ja się wyprowadziłam do dużego miast gdzie nie muszę się wstydzić za pijaństwo moich rodziców.


;( przykre;(

zweryfikowana
Posty: 432
Ostrzeżenia: 1/5

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:44:23

przez 18lat przezywalam ten sam koszmar...

;(

życie z alkoholikiem

09 maj 2011 - 14:45:24

Cytat
mkmk1
JA NIE MIAŁAM takiego problemu- nigdy nie żyłam z alkoholikiem pod jednym dachem
ale znam jedną osobę która naużywa alkoholu i wiem że domownicy maja z tą osobą nie ciekawie
wspołczuję Ci i to bardzo ...najczęściej takie osoby jak Ty uciekają z domu ( szukają męża i zakładają swoją rodzinę)

tak co do tematu czy ktoś mi powie czy bycie alkoholikiem przechodzi w genach??hmmm...

niewiem ile masz lat, ale wytrzymaj jeszcze trochę....ponoć z czasem człowiek się przyzwyczaja

a najlepiej wyczaj dzień kiedy Ojciec jest trzeźwy i wypłacz mu sie, powiedz jak się czujesz gdy on jest pijany i się awanturuje

a co na to Twoja mama?? Ja bym szybko z takim mężem zrobiła porządek, dla swojego i moich dzieci świętego spokoju

Co?Jak można przyzwyczaić się do alkoholika?Jak ktoś nie ma zielonego pojęcia jak to jest,bądź jest obserwatorem to pisze takie rzeczy.
Mam 22 lata,studiuję,dobrze się uczę i od 22 lat żyję a alkoholikiem pod jednym dachem,ojcem który bił moją mamę,który zalewa się czasami do nieprzytomności.Nie da się to tego przyzwyczaić,my ciągle z mamą walczymy do tego stopnia że założyłyśmy ojcu sprawę za znęcanie się nad rodziną.Fakt do takiej decyzji trzeba dojrzeć,moja mama potrzebowała 22 lat aby zobaczyć,że wszystko co robiła do tej pory,wszystkie jej starania są syzyfową pracą i w takiej sytuacji istnieją 2 wyjścia,poddać się albo walczyć my walczymy,choć jest ciężko.Mnie wychowywała mama,ojca nigdy nie miałam i nigdy nie będę taka jak on,nic po nim nie odziedziczyłam i patrzeć na niego nie mogę,nigdy nic od niego nie dostałam poza zszarganymi nerwami.Kiedyś się go bałam w tej chwili nie,jestem stanowcza i już wiem co mam robić.Nie waham się dzwonić na policję,dostał kuratora itd.ale nie będę tutaj o tym pisać,po prostu nie mieści mi się w głowie jak ktoś może napisać wiadomość w stylu "nie martw się,do alkoholika można się przyzwyczaić"

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Co mam zrobic?-dziecko