Prawo Jazdy

każdy musi wybrać dla siebie coś odpowiedniego ,ja tam kręciłam kierownicą obrót mechanicznie i nie przeszkadza mi to bo normalnie potrafię wjechać gdzieś tyłem itp.

nawet robiąc prawo jazdy jest dużo rzeczy ,których trzeba się "nauczyć na pamięć" takich jak trzymanie rąk na kierownicy ,bo jak jezdzimy sobie po polnych drogach trzymamy jak chcemy ,trzymamy na biegówce a na egzaminie trzeba tak jak kazali ...

nie mówię tu już w ogóle o kierowcach którzy muszą ponownie to prawko zrobić i mają swoje przyzwyczajenia ..

wlasnie wrocilam z jazd hehe, co prawda ja juz koncowka i przygotowuje sie do egzaminu. Teoria juz za mna zdana i czekam na praktyczny.
Zobaczymy co z tego bedzie. Mam bardzo dobrego instruktora i jestem zadowolona co rowniez powoduje,ze jestem pewna swoich umiejetnosci.
Dam znac co bedzie

Trzymam kciuki

mnie instruktor nauczył właśnie ze 1,5 obrotu kierownica na łuku przy 2 pachołku i co?! nie zdałam bo uderzyłam w lusterko a zawsze mi to wychodziło ale chyba inaczej były ustawione te pachołki....wiec rada nie ucz sie na pamięć!

Mnie instruktor uczył, że przy drugim pachołku - pół obrotu kierownicy, przy trzecim też pół obrotu kierownicy, a jak będę już wyjeżdżać z łuku i zobaczę te trzy słupki na prostej to mam szybko odkręcić. Nie wiem czy to dobry patent, ale u mnie sprawdza się.

luk powinien cie instruktor uczyc na punktach samochodu, nie wiem jakie pkt sa na clio bo uczylam sie jezdzic na yarisce.... prawo jazdy zdalam za pierwszym razem

No dziewczynki- dzisiaj mam egzamin... teraz o 8,30 jeszcze 2 godziny jazd i o 11 egzamin!
Prosze trzymajcie kciuki !!!!!!!!!!

Oj trzymam kciuku,trzymam!

Egzamin zaliczony za pierwszym razem,super egzaminator 0 błędów a łuk na wyczucie trzymanie się prawych pachołków na wyciągnięcie ręki.Dziewczyny głowa do góry naprawdę nie jest to takie straszne.I wszystkim życzę powodzenia

O!rany,ale masz SuperGRATULUJE.
JA narazie jestem w połowie kursu,mam troszeczkę trudniej ponieważ zdaje w zupełnie obcym mi mieście na dodatek dużym-w Szczecinie.Wszystkie te wielkie skrzyżowania i ronda przerażają mnie:/

Jak ja dawno zdawałam prawko... W tej chwili już mam 3 auto. Tym razem jest to minivan. O wiele lepiej mi się nim jeździ niż małym autkiem
Ale jeśli chodzi o prawko, to dziewczyny ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Nie ma innej rady. Dla mnie łuk też był przerażający. W zasadzie też uczyłam się na słupek (miałam inną metodę niż wy).
Ale na dzień dzisiejszy jakby mi ktoś kazał wjechać w taki łuk to na 200% bym go przejechała.
Zresztą i tak teraz jest lepiej bo łuk jest szerszy, co sprawa że zadanie jest łatwiejsze niż kiedyś.

milena84 Też zdawałam w Szczecinie i też mieszkam w innym mieście Nie przejmuj się. Jak będziesz umieć jeździć to zdasz wszędzie. Moja koleżanka jeździła aż do Piły bo tam ponoć łatwiej zdać. Nie zdała ani tam ani w Szczecinie.

Nie przejmujcie się tak egzaminem jak będziecie umieć jeździć to zdacie. Nie ma co liczyć na cud, co to wam da jak zdacie egzamin a nie będziecie umieć jeździć. Także powodzenia wam życzę i wytrwałości. Zresztą kurs i egzamin to tylko wstęp do nauki jazdy. Zobaczycie po zdaniu egzaminu to przez najbliższy rok dalej będziecie doskonalić jazdę samochodem tylko niestety już na własnym ryzyku.

WITAJCIE MAMUSKI
ILE Z WAS MA PRZAWO JAZDY I OD KIEDY??? JA WŁAŚNIE PORAZ KOLEJNY STARTUJE PO PAPIEREK I MAM NADZIEJE ŻE UDA MI SIE) ALE JEDNO MNIE MARTWI....MAM OGROMNEGO STESA I NIE WIEM JAK SOBIE Z NIM PORADZIĆ( MOZE MACIE JAKIEŚ RADY DLA PANIKARY))

ja zdawałam 2 razy. Za pierwszym razem straszliwie się denerwowałam, byłam spięta, ręce i nogi mi się trzęsły. No i oblałam oczywiście.
Za drugim razem powiedziałam sobie że co ma byc to będzie, poszłam na pełnym luzie, żartowałam z osobami czekającymi tak jak ja na egzamin. Weszłam po 40 min jako ostatnia, przy robieniu rękawa mówiłam sama do siebie, aż śmiac mi się chciało mówiłam " Ada, dasz radę, wyluzuj, nie ty pierwsza nie ostatnia", plac poszedł gładko, na mieście pełne skupienie i choć egzaminator nie był miły (powiedział mi np. że ruszam sie jak flaki z olejem) a egzamin przeciągnął tak, że po mieście jeżdziłam ponad 40min, ale zdałam
Nic się nie martw, wiadomo stresik jest, parę dni wcześniej zacvznij pićsobie meliskę i bedzie spoko :!
3mam kciuki

aha, zdałam dokładnie 5 stycznia tego roku- w ten sam dzień mój synek ze szczęścia chyba, puścił sie mebli i zaczął samodzielnie chodzic

Ja mam prawo jazdy już 8 lat zdałam za pierwszym razem..A co do Rady to tylko spokój Cię uratuję,musisz poradzi sobie z nerwami wiem że niekiedy nie idzie tak ale musisz się postarać,w dzisiejszych czasach to dużo zależy od tego na jakiego egzaminatora się trafi i od jego humoru,Tak więc trzymam kciuki za pozytywne zdanie Prawka

Ja niestety nie ma prawka choć kiedyś próbowałam i podchodziłam nawet do egzaminu ale oblałam, a potem wyszły inne problemy rodzinne i odsunęłam w czasie kolejny egzamin, potem ślub, ciąża, jedna, druga i tak do dziś nie mam motywacji żeby znów spróbować , choć prawko byłoby mi bardzo potrzebne, jest jednak jeden problem , źle się czuję za kierownicą i wiem że jeśli nawet udałoby mi się zdać nigdy sama nie wsiadłabym za kółko , wiem że jazda to nie dla mnie, boli mnie tylko że nikt nie umie mnie zrozumieć i każdy twierdzi że powinnam zrobić ,.
Czy jestem jedyną kobietą bez prawka ????????????????
Czy są kobiety które czują podobnie czy poprostu tylko ja mam jakąś blokade?