co zrobić z teściową?

jaaaaaak najdaaalej od tesciowej.......

Miałam podobnie

Moja teściowa od zawsze mnie nie znosiła,jeszcze wtedy nie była moja teściową,a zawsze miała jakieś problemy do mnie.
Oczywiście przeze mnie jej biedny synuś się nie uczył,nie wracał do domu na noc itp,itd.

Później wzięliśmy ślub,zaszłam w ciążę,więc chcąc nie chcąc musiała mnie znosić,w końcu jestem matką jej ukochanej wnuczki.
Jakiś czas musieliśmy mieszkać u teściów,bo remontowaliśmy mój dom rodzinny i tam mieliśmy się zamiar jak najszybciej przenieść... Ale to co wtedy przeszłam,to była masakra Czepiała się o wszystko,wchodziła Nam do pokoju,cały czas słyszałam,że jestem złą matką,że dziecko jest głodne,że wychodzę na spacer nie o tej porze kiedy trzeba,że źle gotuję itp.

Teraz na szczęście jesteśmy już na swoim i unikam tej baby jak tylko mogę,choć mieszkamy niedaleko teściów (8km)...

a nie jest tak,że intercyzę spisuje się przed ślubem?
więc sobie baba może gadać

Współczuję. .....

Niektore tesciowe nie dadzą sobie nic powiedzieć.... ja mojej powiedziałam kulturalnie ,ze nie ma sie wp..... a ona tak robi swoje. Grzebie mi po szafach jak przyjedzie, i ciągle daje do zrozumienia,że nasz syn nie jest podobny do taty...a nie ma najmiejszego powodu tak sądzić. Fakt jest jeden, dopóki mieszkacie z tesciami to spokoju nie będzie!

Radzę Ci,pomyślcie o wyprowadzce,bo za chwile będziecie się rozwodzić,wiem,bo sama przez to przechodziłam...

Cytat
skubiszmal
Współczuję. Sama mam podobny problem. Jakby mogła to by nam kasę trzymała i wypłaty brała, choć nie mieszkamy razem i od trzech lat jesteśmy malrzeństwem. Niestety nie mam już siły na walkę z wiatrakami i chyba się to dla nas żle skonczy bo mąż nie rozumie o co mi chodzi a mamusie traktuje jak świętą. A ja jeszcze nie widziałam jak żyje, równie fałszywej i złej kobiety.
A z tym otrucie to całkiem dobry pomysł ale byłby błogi spokój w końcu, pomarzyć można))

najlepiej to trzymac sie od obojga rodziców z daleka...ale wiem że nie zawsze sie tak da;/

Cytat
Renny
To sie nie mieszka z teściami.

Więc widzę że mnie się trafiło jak ślepej kurze ziarnko. Mam najukochańszą teściową, jaką można wymarzyć. Teścia również. Choć oboje swoje charakterki mają. Ale jeśli chodzi o nasze stosunki to zawsze twierdzą że Madzia (ja) jest ah i oh )) I wszystko co dobrego u nas, np w mieszkaniu to na pewno pomysł i realizacja Madzi
Nawet jak teść rozmawia przez tel. z mężem to nigdy nie zapomni przekazać "buziaczki dla Madziusi" ))

Tym bardziej doceniam znając realia stosunków teściowa-synowa :///

Czytając Wasze wypowiedzi zaczynam się bać mamy mojego chłopaka Jesteśmy z M już od ponad dwóch lat, ale jesteśmy młodzi (20 i 21 lat) więc nie wiem jak się ten związek skończy (czy pod ołtarzem, czy też nie), ale jego mama jest w porządku... Jest kilka rzeczy denerwujących w niej,to fakt, ale nie wtrąca się w nasz związek, a co ciekawe czasami staje nawet po mojej stronie! Bardzo ją lubię i wydaje mi się, że ze wzajemnością... Aczkolwiek czytając Wasze wypociny boję się, że po ślubie to by mogło ulec zmianie! Przerażacie mnie !!

jak to dobrze ,że moja prawie teściowa to złota kobieta i w ogóle się nie wtrąca, poza sugestiami dotyczącymi chęci posiadania wnuka/wnuczki

No to nie zazdroszcze bo wiem jak to wyglada ona jesli takie rzeczy mowi to nie bedziesz miała z nia łatwo idz z mezem na swoje byle dalej omin koszmar co prawdopodobnie cie czeka ,ja o swoim ksiazke napisze masakra

łączę się z Wami w bólu dziewczyny my w tym roku rozpoczeliśmy budowe i licze dni kiedy się wyprowadzimy...modle się żeby to nastąpiło jeszcze w tym roku...ja już nic sobie nie kupuje ,każdą złotówkę odkładam żeby się jak najszybciej wyprowadzić.

musiałaby na mnie trafić tylko powiew by po niej został....