gorący temat
wczoraj o 19:43
wczoraj o 19:23
wczoraj o 18:09
wczoraj o 17:32
wczoraj o 14:37
9.07 o 2:34
27.01 o 19:01
Aerobiczna 6 Weidera - zbiorczy
27.01 o 18:56
14.01 o 21:11
Opinie o vericaust- sposoby na kurzajkę! Helpp!
7.11 o 21:08
Naturhouse opinie- korzystałyście?
22.11 o 10:12
DUCH ZMARŁEGO !
DUCH ZMARŁEGO !
nie powinnaś się bać, ja nigdy nie widziałam ducha, ale w mojej rodzinie zdarzało się to dość często.
takie duchy nie przychodzą, żeby robić komuś krzywdę. przyszedł, bo jak sama mówiłaś byłaś z nim blisko. jeżeli zmarł przed narodzinami twojej córeczki to bardzo możliwe, że chciał ja zobaczyć.
DUCH ZMARŁEGO !
Cytat
Solange111
kilka dni po śmierci mojej Mamy słyszałam w domu na korytarzu wyraźne kroki.w tą i z powrotem. a byłam sama. poza tym w każdą noc po jej śmierci przychodziła do mnie we śnie i było tak aż do dnia pogrzebu.Najpierw pytała kiedy pogrzeb a później się żegnała.
Ja kilka dni po śmierci mamy również miałam taki sen...
Mama umarła w szpitalu,a śniło mi się,że leżała w pokoju na kanapie,ja weszłam zdziwiona i spytałam co tutaj robi,a ona odpowiedziała,że wie,że już umarła i jest pod ziemią,ale chciała jeszcze raz wrócić do domu i się z Nami pożegnać...
Nie zapomnę tego snu do końca życia.. Zresztą moja mama miała wiele proroczych snów,wyśniła się jej śmierć rodziców,swoja choroba...
Cytat
purplefever
Nie do wiary, że takie rzeczy się dzieją. Jeśli by mnie to nie spotkało to bym czytała i nie wierzyła. Trochę mi przeszło, macie rację, dziadek napewno nie miał złych intencji. Wydaje mi się, że nawet nie przyszedł do mnie tylko odwiedzić prawnuczkę bo nie doczekał aż urodzę, zmarł jak byłam w ciązy...
To tak jak z moją mamą,zmarła kilka dni przed moim porodem,a tak bardzo chciała zobaczyć upragnioną wnuczkę...
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-04-08 10:04 przez Hooney_M.
DUCH ZMARŁEGO !
Cytat
Kaska113
łatwo jest powiedzieć, co innego przeżyć. no racja... olivpear to czekamCytat
Mildred
Dlaczego się boisz, skoro to Twój ukochany dziadek? Nie zrobił Ci krzywdy, nie wystraszył Ci dziecka, nie miewa ono koszmarów po nocach. Chociaz zapewne łatwo jest powiedzieć, co innego przeżyć.
Raczej się nie doczekamy bo nie ma nic o tym w PŚ.
DUCH ZMARŁEGO !
Niedawno miałam schizy z duchem babci mojej połówki. Czułam czyjąś obecność w domu, jakby ktoś chodził za mną, ale sobie tłumaczyłam, że wymyślam, nie ma duchów, podświadomość, może głupieję na starość, nie możliwe itp. nie zaprzątałam sobie później tym głowy, ale jak zobaczyłam reakcję mojego kota to zaczęłam mieć wątpliwości czy to tylko mi umysł płata figle. W ulubionych miejscach babci kot się dziwnie zachowywał- jakby tam ktoś stał lub chodził, węszył, śledził jakby ruchy, był niespokojny nie usiedział na kolanach tylko leciał w to miejsce, ale wmówiłam sobie "ok. może czuje innego kota, bo jest jeszcze jeden kot - mamusia. Jednak kiedy 5 nocy z rzędu zaczęła mi się babcia śnić to mi do śmiechu nie było. Opowiedziałam domownikom historię i mówili idź na cmentarz, nie poszłam. W tą noc nie wiem jakim cudem, we śnie powiedziałam babci, która znów się pojawiła niby w domu, że ona nie może tak sobie przychodzić, bo przecież umarła! Spojrzała na mnie takimi smutnymi oczami i odeszła. Więcej już mi się nie przyśniła, a kot zachowuje się normalnie. Nie wiem co o tym sądzić, ale wmawiam sobie podświadomością. Mimo, że to nie była moja babcia, ale lubiłam tę kobietę i jak się dowiedziałam o jej śmierci żal mi było. Na pewno to moja wyobraźnia.
Mnie zastanawia dlaczego mnie zawsze się śnią osoby zmarłe, nawet po kilku latach i to tak realnie. Nie straszą mnie tylko patrzą lub rozmawiają ze mną. Moja prababcia z którą byłam naprawdę blisko, w godzinę swojej śmierci pożegnała się ze mną otwierając wszystkie drzwi w moim mieszkaniu - siedziałam i uśmiechnęłam jakoś miomowolnie i powiedziałam - babciu... Ja się nie bałam... tylko jej. Ale i tak sobie wmawiam, że podświadomie z żalu żegnam się w taki sposób, że próbuję zobaczyć ostatni raz zmarłego w postaci ducha. Mózg ludzki to dopiero enigma.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-04-08 11:36 przez shadows86.
DUCH ZMARŁEGO !
Ja osobiście miałam zmorę nocną. I to nie tak, że one nie mogą zrobić czegoś człowiekowi. Przebudziłam się w nocy, przekulałam się z boku na wznak i poczułam jak od czubków palców i stóp zaczyna chwytać mnie paraliż. Mogłam ruszać tylko oczami i ustami mimo, że żaden głos nie wychodził z mojego gardła. Nie mogłam nawet do końca otworzyć powiek, ale widziałam mleczną poświatę w pokoju. Z całej tej paniki odmówiłam "Ojcze nasz" i jak Boga kocham przy słowie "Amen" wszystko puściło. Momentalnie zbiegłam na dół, obudziłam cały dom, beczałam i trzęsłam się z paniki. To było 3 lata temu. Po kilku miesiącach od tego wydarzenia zmarł brat mojej babci. Spotkałam się z bardzo bliską kuzynką. Wieczór przed pogrzebem mówi do mnie przy babci: "Słuchaj, nie uwierzysz co mi się stało jednej nocy". Zaczęła opowiadać, a ja w pierwszym momencie pomyślałam, że może to ja jej wcześniej o tym mówiłam i coś jej się pokręciło, ponieważ miała identyczną sytuację. Moja babcia tak się wystraszyła tego, o czym rozmawiałyśmy, że zaczęła mówić o tym całej rodzinie. Następnego dnia był pogrzeb, stypa. Na stypie wszyscy głośno o tym rozmawiali, a ksiądz usłyszał i zaczął przyglądać się mi i kuzynce. Kiedy już wszyscy wychodziliśmy zaczepił nas i zapytał czy coś nas niepokoi w nocy. Opowiedziałyśmy, powiedział nam, że to była MAŁA zmora nocna, a DUŻA potrafi człowieka udusić ponieważ siada na szyję. Kazał nam odmawiać modlitwę za zmarłych przed pójściem spać "Wieczny odpoczynek..." i ja od tego momentu mam spokój, ale nie zasnę póki nie odmówię i szczerze przyznam, że muszę zasypiać przy włączonym telewizorze, bo inaczej każdy dźwięk powoduje, że krew mi odpływa. Z kuzynką mam teraz mniejszy kontakt, ale jakiś czas temu opowiadała, że jej się to zdarzyło jeszcze parę razy. Ale przyznała, że zapomina odmówić modlitwę. Wiem, że istnieje jakieś naukowe wyjaśnienie tego zjawiska, ale zbieg okoliczności jak dla mnie był zbyt wielki i było to zbyt świadome, by nie było prawdziwe.
DUCH ZMARŁEGO !
no chyba nie, szkodaCytat
MONIKA1985
Cytat
Kaska113
łatwo jest powiedzieć, co innego przeżyć. no racja... olivpear to czekamCytat
Mildred
Dlaczego się boisz, skoro to Twój ukochany dziadek? Nie zrobił Ci krzywdy, nie wystraszył Ci dziecka, nie miewa ono koszmarów po nocach. Chociaz zapewne łatwo jest powiedzieć, co innego przeżyć.
Raczej się nie doczekamy bo nie ma nic o tym w PŚ.
DUCH ZMARŁEGO !
Cytat
futrzak_net
nie boj sie dziadka on na pewno nie chcialby cie wystraszyc...ciesz sie e moglas go zobaczyc ja wiele bym dala by zobaczyc mojego tate ktory zmarl ngle 2 lata temu...ale wiem ze tak sie nie da...sprubuj glosno porozmawiac z dziadkiem mow do niego tak jakby byl obok...
Popieram wypowiedź koleżanki. Skoro to tak bliska Ci rodzina, nie ma się czego bać. Rozumiem, że możesz być w szoku, bo takie rzeczy nie zdarzają się codziennie i mało się o nich mówi. Jeszcze żaden duch nikogo nie skrzywdził (chyba że na filmie). Może właśnie stąd ten strach.
DUCH ZMARŁEGO !
ja tez sama w domu ; o teraz bede sie schizowac ^^
DUCH ZMARŁEGO !
Pewnie potrzebował Twojej pomocy
tak jak dziewczyny mówią odwiedź go na cmentarzu zapal światełko przynieś kwiatki
Mi moja babcia po śmierci mi się śniła często, że np potrzebuje pomocy wtedy mama powiedziała mi żebym poszła na cmentarz.
Na szczęście babcia przed śmiercią obiecała że nikogo nawiedzać nie będzie i słowa dotrzymała
Jeśli rzeczywiście go widziałaś to widocznie bardzo tego chciałaś w podświadomości chociaż o tym nie wiedziałaś ..
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-04-08 13:32 przez buyxme.
DUCH ZMARŁEGO !
a ja opowiem hist. która przydarzyła się mojej mamie. pracuje za granicą opiekując się starszą panią. pewnego wieczoru bardziej się wydarła na ta babcię, nerwy jej puściły. w nocy położyła się do snu (pokój ma osobno)leżąc już w łóżku poczuła jak by koty po niej chodziły, a po chwili coś zaczęło ją łapać za szyję coraz mocniej. szybko zapaliła lampkę i zobaczyła czarny cień snujący się po podłodze wtedy zaczęła się modlić i poszło sobie. tak samo miała zmienniczka mamy która też tam pracuje (jej zdarzyło się to kilka razy) Ta babka ma często jakieś zwidy że widzi swojego zmarłego brata,który chce ją do siebie zabrać. więc możliwe że to był właśnie duch brata, który bronił swojej siostry. Od tamtej pory mama stara się nie krzyczeć na nią
DUCH ZMARŁEGO !
A ja miałam podobną sytuację....
Pewnego letniego wieczora (na dworze była już szarówka) skręcałam z tatą meble w domu i potrzebny był nam śrubokręt, który był u dziadka w garażu obok mojego domu. Miałam wtedy z 15lat. Tato poprosił mnie, żebym po niego poszła ale że się bałam poprosiłam starszą siostrę żeby ze mną szła. Wyszłyśmy przez taras i zobaczyłyśmy sąsiada, który wchodził po schodach do swojego domu. Nie krzyczałyśmy już dzień dobry bo był odwrócony tyłem. Ubrany był tak jak zawsze więc nie było to dla nas nic dziwnego. Dodam, że byłam z sąsiadami bardzo zżyta bardziej niż ze swoimi dziadkami. Poszłyśmy do garażu wzięłyśmy co potrzeba i wróciłyśmy do domu. Następnego dnia ok 10 rano dzwoni telefon, że sąsiad umarł nad ranem, a w szpitalu był już poprzedniego dnia ok 10 rano więc nie mógł być na działce. Co się później okazało dzień wcześniej piłował drzewo za komórką i dostał zawału więc pogotowie zabrało go do szpitala. Z tydzień po pogrzebie rodzice powiedzieli sąsiadce o tym co ja i moja siostra widziałyśmy i ona powiedziała, że faktycznie musiał być jego duch bo drzewo, które zaczął piłować leżało obok i było całkiem spiłowane... Przyszedł dokończyć to co zaczął Od tamtej pory wierzę w duchy i wierzą w to, że Twój dziadzio bawił się z małą Trzymaj się.
DUCH ZMARŁEGO !
ja aż poszłam z mamą porozmawiać o tym czy coś się przydarzyło, nie raz rozmawiałam z nią czy z innymi o takich historiach tyle, że pozapominałam jak to do końca było, więc mama mi przypomniała pewne dwie.
Pierwsza sytuacja:
nasz sąsiad dokuczał swojemu ojcu, który był chory. Ten jego tata sypiał na takiej kanapie drewnianej, nie raz spał w komorze, i gdy zmarł zaczął straszyć tego swojego syna za to, że go nie szanował. Gdy ten syn siadał na tej drewnianej kanapie to duch ojca zaczynał w nią stukać, tłukł się w komorze, bardzo głośno, moja babcia osobiście słyszała gdy tam była. Trwało to dość długo aż w końcu się uspokoił.
Sytuacja druga:
słyszałam to już dawno od sąsiadki i dziś od mamy, ale też nie znała tej historii do końca. To było po I wojnie światowej. Po polach parę km od naszych domów (tam gdzie prawdopodobnie męczono Żydów) latały po prostu jakieś światełka. Mówiono, że to gaz ziemny. Naprawdę nie wiem co to było, jak było, różnie się opowiadano za tym. I pewnego razu jedno z tych światełek zaczęło gonić tatę mojej sąsiadki, on uciekał, dobiegł do domu i zatrzasnął drzwi a to światełko odbiło się od drzwi i zostawiło ślad ręki na drzwiach.
Może trochę odbiłam od wątku, także sorki.
DUCH ZMARŁEGO !
Przecież tu się nie ma czego bać Oczywiście jak nie masz nic na sumieniu
To jest tak, że jeśli pokazała Ci się osoba zmarła czy to w śnie czy też na jawie to zazwyczaj jest znak, że potrzebna jest modlitwa za tą osobę
DUCH ZMARŁEGO !
Cytat
trynia23
Ja osobiście miałam zmorę nocną. I to nie tak, że one nie mogą zrobić czegoś człowiekowi. Przebudziłam się w nocy, przekulałam się z boku na wznak i poczułam jak od czubków palców i stóp zaczyna chwytać mnie paraliż. Mogłam ruszać tylko oczami i ustami mimo, że żaden głos nie wychodził z mojego gardła. Nie mogłam nawet do końca otworzyć powiek, ale widziałam mleczną poświatę w pokoju. Z całej tej paniki odmówiłam "Ojcze nasz" i jak Boga kocham przy słowie "Amen" wszystko puściło. Momentalnie zbiegłam na dół, obudziłam cały dom, beczałam i trzęsłam się z paniki. To było 3 lata temu. Po kilku miesiącach od tego wydarzenia zmarł brat mojej babci. Spotkałam się z bardzo bliską kuzynką. Wieczór przed pogrzebem mówi do mnie przy babci: "Słuchaj, nie uwierzysz co mi się stało jednej nocy". Zaczęła opowiadać, a ja w pierwszym momencie pomyślałam, że może to ja jej wcześniej o tym mówiłam i coś jej się pokręciło, ponieważ miała identyczną sytuację. Moja babcia tak się wystraszyła tego, o czym rozmawiałyśmy, że zaczęła mówić o tym całej rodzinie. Następnego dnia był pogrzeb, stypa. Na stypie wszyscy głośno o tym rozmawiali, a ksiądz usłyszał i zaczął przyglądać się mi i kuzynce. Kiedy już wszyscy wychodziliśmy zaczepił nas i zapytał czy coś nas niepokoi w nocy. Opowiedziałyśmy, powiedział nam, że to była MAŁA zmora nocna, a DUŻA potrafi człowieka udusić ponieważ siada na szyję. Kazał nam odmawiać modlitwę za zmarłych przed pójściem spać "Wieczny odpoczynek..." i ja od tego momentu mam spokój, ale nie zasnę póki nie odmówię i szczerze przyznam, że muszę zasypiać przy włączonym telewizorze, bo inaczej każdy dźwięk powoduje, że krew mi odpływa. Z kuzynką mam teraz mniejszy kontakt, ale jakiś czas temu opowiadała, że jej się to zdarzyło jeszcze parę razy. Ale przyznała, że zapomina odmówić modlitwę. Wiem, że istnieje jakieś naukowe wyjaśnienie tego zjawiska, ale zbieg okoliczności jak dla mnie był zbyt wielki i było to zbyt świadome, by nie było prawdziwe.
OObe poczytaj o tym ... w tym mieszczą się Twoje paraliże, Twój mózg jest widocznie bardzo podatny