Obecnie rozmawiamy o:

atrakcyjne przedszkole

gorący temat

Rewelacyjne okna

54 minut temu

e-papieros

godzinę temu

nowoczesne przedszkole

dzisiaj o 9:26

przyjazne przedszkole

dzisiaj o 8:20

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

życie na emigracji

10 sty 2010 - 17:46:37

Cytat
Marii92
hahaha emerytura aż tacy starzy to nie są (45 i 47lat) na razie pracują jeszcze. A kasę musieli mieć bo sprzedali dom i wszystko co do polski nie dało rady dotrzeć. Ale co po kasie jak konkretnie się tu nie umiem odnaleźć. To tak jak by Tobie dano kasę ale musisz siedzieć w Anglii. Ja tylko czekam aż skończę 20lat i fruur z powrotem tylko że wtedy zostawię rodzinę tu i będę w takiej samej sytuacji jak Ty bo moi rodzice wracać ze mną już nie chcą:(
Jak Twoi rodzice odnaleźli się po powrocie do kraju?Bezproblemowo?

życie na emigracji

10 sty 2010 - 18:01:10

Tak bezproblemowo bo dla chcącego nic trudnego nie;) Teraz choć jestem już w Polsce prawie 2lata to oni nadal zachowują się jakby mieli 20lat są tacy szczęśliwi a ja wkurzona na nich ze w ogóle tu przyjechaliśmy. Moja mama miała łatwiej bo poszła pracować do siostry do firmy a tata też dość łatwo znalazł prace bo w jego biurze potrzebowali kogoś z doświadczeniem z poza Polski. Więc już pracują i normalnie żyją. Na początku było trochę (mnóstwo) papierów do załatwiania ale może Ty byś miała mniej bo to nie 25lat. I ja ani moje rodzeństwo nie mieliśmy Polskiego obywatelstwa ale już wszystko po załatwiane i jakoś żyjemy.

życie na emigracji

14 sty 2010 - 16:25:38

Cytat
Marii92
Tak bezproblemowo bo dla chcącego nic trudnego nie;) Teraz choć jestem już w Polsce prawie 2lata to oni nadal zachowują się jakby mieli 20lat są tacy szczęśliwi a ja wkurzona na nich ze w ogóle tu przyjechaliśmy. Moja mama miała łatwiej bo poszła pracować do siostry do firmy a tata też dość łatwo znalazł prace bo w jego biurze potrzebowali kogoś z doświadczeniem z poza Polski. Więc już pracują i normalnie żyją. Na początku było trochę (mnóstwo) papierów do załatwiania ale może Ty byś miała mniej bo to nie 25lat. I ja ani moje rodzeństwo nie mieliśmy Polskiego obywatelstwa ale już wszystko po załatwiane i jakoś żyjemy.
chyba niezły szok przeżyłas z aklimatyzacją w Polsce:)

życie na emigracji

14 sty 2010 - 16:30:57

Moja siostra spędziła 5 lat na obczyznie.! teraz wróciła z męzem na tzw probne 3 miesiace zobaczyć jak im się będzie wiodło w Polsce... i .......jest załamana. polska to trudny, ciężki kraj, za granicą wszystko przychodziło im łatwo.. teraz? wszystko ich w kraju razi.... nie wiem, może przywykli do mentalności kraju w ktorym przebywali....ta łatwizna... w Polsce trzeba umieć sobie poradzić...

życie na emigracji

14 sty 2010 - 16:40:08

Ja mam lat dopiero 14 , i wyjechałam do Danii z własnej woli . Niby aż tak nie tęskniłam za mamą , która wyjechała tam do pracy kiedy miałam lat 11 , ale jednak średnio mi było bez niej . Jestem w Danii od sierpnia , ale nadal nie mogę się zaklimatyzować . Duńczycy to ciężki naród , który nie jest zbyt otwarty na ludzi .

Moi przyjaciele już teraz bardzo się zmienili . Nie myślę o powrocie bo nie miałabym do czego , już straciłam tam swoje miejsce .



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-01-14 16:43 przez klishe.

życie na emigracji

14 sty 2010 - 16:47:33

a ja ostatnio pogawedzilam z koleznakmi (polkami) ktore rowniez przyjechaly do Stanow za swoimi mezczyznami... mowily ze na poczatku tez chcialy wracac do kraju.. ale teraz by tego nie zrobily.. (siedza tu po 5 - 10 lat, ja dipiero rok ) mowia ze to minie.. kwestia przyzwyczajenia.. mam nadzieje ze maja racje ;D. Ja po rozmowie z nimi czuje sie lepiej. pozdrawiam.

życie na emigracji

14 sty 2010 - 16:54:59

Myślę, że będzie dość ciężko Ci przyzwyczaić się do szarej, Polskiej rzeczywistości...
Moja siostra mieszka tutaj, w Polsce, ale ma męża, który pracuje w Anglii... przed świętami pojechała tam z 2letnią córcią, bo tęskniła za mężem, zresztą on za nią też bardzo... pojechała na długo, prawie 2 miesiące. Ale przez cały tamten pobyt marzyła o tym, żeby wrócić. Strasznie tęskniła za rodziną, tam nie ma nikogo oprócz Adriana, no w sumie kilku zajomych by się znalazło... Od razu po świętach poleciała z mężem do Anglii, bo on bardzo chciał, ale ona wcale tam nie chce być... Nie potrafi się przestawić. Chce wrócić do Polski, do rodziny, ale też tęskni za mężem... i co tu zrobić? Razem do Polski nie wrócą, bo nie ma pracy dla jej męża...
Więc doskonale Cię rozumiem, życie w obcym kraju jest trudne, jednak po 5 latach, kiedy wrócić tutaj też będzie Ci trudno...

zweryfikowana
Moderator
Posty: 2.702

życie na emigracji

14 sty 2010 - 16:56:04

Masz 25 lat, więc jesteś młoda, myślę, ze w Polsce szyko znalazłabyś pracę- jest wiele firm, które poszukują osób ze znajomością jęż. angielskiego:) Skoro Twój mąż ma pracę w Anglii to rówież tu w Polsce znajdzie podobną, na dodatek zdobył w Anglii doświadczenie zawodowe, więc może zaoferować pracodawcy więcej niż inni pracownicy:)

Polacy to dziwny naród- ciągle narzekają, nie wiedzą jak się żyje w innych krajach-ale są pewni, iż lepiej niż w Polsce..... :( Najlepiej siedzieć przed kompem i narzekać:((((

życie na emigracji

14 sty 2010 - 17:05:05

Cytat
monipolka
Masz 25 lat, więc jesteś młoda, myślę, ze w Polsce szyko znalazłabyś pracę- jest wiele firm, które poszukują osób ze znajomością jęż. angielskiego:) Skoro Twój mąż ma pracę w Anglii to rówież tu w Polsce znajdzie podobną, na dodatek zdobył w Anglii doświadczenie zawodowe, więc może zaoferować pracodawcy więcej niż inni pracownicy:)

Polacy to dziwny naród- ciągle narzekają, nie wiedzą jak się żyje w innych krajach-ale są pewni, iż lepiej niż w Polsce..... :( Najlepiej siedzieć przed kompem i narzekać:((((
wiesz,nie oceniaj tak łatwo społeczeństwo.wyjeżdża się z różnych powodów.czasem bywa tak że chcesz odmiany,ale nie do końca wiesz co sobie robisz.

do autorki.ja wróciłam do kraju będąc w ciąży,mąż został.dużo sie od tego czasu wydarzyło,bardzo dużo.dziecko ma trzy lata,ja od roku jestem po rozwodzie.szczerze mówiąc odkąd urodziłam dziecko miałam do tej pory problemy ze zdrowiem.teraz po tylu latach nie umiem się odnaleźć w kraju.ostatnio mój były mąż wrócił do kraju....też nie umie się odnaleźć.
ale tęskniłam tak samo mocno jak Ty,więc doskonale rozumiem o czym mówisz.....



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-01-14 17:05 przez ulamiel.

życie na emigracji

14 sty 2010 - 17:10:19

Ja mieszkam w Szkocji ponad 3 lata i na dzień dzisiejszy nie chcę wracać do Polski, owszem jeśli wracam po urlopie z powrotem do Szkocji to przez pewien czas bardzo tęsknię za rodziną i krajem. Lecz niestety jak już jestem w polsce to zaczyna mnie razić nieuprzejmość Polaków i wielkie trudności z załatwieniem czegokolwiek lub nawet wizytą u lakarza, wszyscy z błachostek robią wielkie problemy.Jestem w Szkocji z mężem i niedaleko mnie mieszka jeszcze moja siostra ze swoim mężem. Dobrze nam się tutaj mieszka i nie mamy na co narzekać, a w Polsce nie mamy nic tylko rodzinę którą widujemy dwa razy w roku i jest zawsze wszystko super a jak mieszkaliśmy w Polsce to bywało naprawdę różnie.

życie na emigracji

14 sty 2010 - 17:16:25

Moim zdaniem ci co mowia ze emigranci to nieudacznicy i nie daja sobie rady to ludzie ktorzy nie maja odwagi wyjechac poza swoje miastko i poznac cos nowego czegos sprobowac... I za granica zdecydowanie lepiej sie zarabia niz tu. tzn zalezy gdzie. Ja sama chce wyjechac tylko ze ja bym chciala na stypendium albo praktyki. ale jeszcze mam troszke czasu :)

życie na emigracji

14 sty 2010 - 17:27:25

mój chłopak wyjechał do pracy za granicę, jest juz tam 2 miesiac, jest mu strasznie ciężko, bo co że pracuje skoro jest tam tylko z kolegą mojej przyjaciolki ?.. maja tylko siebie i znajomych ktorych zdazyli tam poznać przez ten czas.. tak to nic.. powiedział że wraca tutaj i zostaje bo ta tęsknota rozrywa mu serce..ja bez niego tutaj rowniez nie zbyt dobrze sie czuje, brakuje mi go strasznie, na szczescie tyko miesiac i wraca do mnie na stałe.. a potem myśle nad tym zeby pojechac za granicę ( w to samo miejsce co on) tyle że RAZEM i razem tam zostać, bardzo chciałabym wyjechać.. :)

życie na emigracji

14 sty 2010 - 17:31:24

Mieszkałam przeszło 2 lata w Anglii. Wróciłam rok temu pełna nadzieji,żałuję.....z powodów które wyżej opisały koleżanki.Znajomi jacyś inni,rodzina już się nacieszyła,.......Staram sie ponownie wyjechać,tym razem już na długo.Czasami myśle, że lepiej było nie widzić niektórych rzeczy żeby potem nie porównywać..........Musiałam wrócić i jeszcze raz sie przekonać że tam żyje się łatwiej.....

życie na emigracji

14 sty 2010 - 17:37:44

ja wróciłam do kraju mając 28 lat....będąc w ciąży (moje małżeństwo się nie udało)....nie wyobrażałam sobie życia gdzieś tak daleko...wszyscy wiemy jak wygląda życie, praca za granicą. Wróciłam do Polski....urodziłam dziecko, zero zasiłku, narazie nie mam pracy, bo nie mam z kim zostawić dziecka.....ale nie żałuje....też przepłakałam noce będąc tam daleko, będąc nieszczęśliwą....nie potrafiłam się tam zaklimatyzować i normalnie żyć....tym bardziej, że ciężko było tam o życzliwych ludzi. Jestem w Polsce i nie żaluje swojej decyzji. Mam nadzieję, że znajde jakaś pracę i wszystko się ułoży....Mogę wyjehcać za granicę ale nie na zawsze. Emigrant zawsze będzie emigrantem.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-01-14 17:39 przez sylwia-weronika.

życie na emigracji

14 sty 2010 - 17:49:35

zostajac wPolsce zrobilabys sobie najwieksza krzywde ci co zostaja wpolsce to przegrani ktorzy uwierzyli ze bedzie 2 eldorado a tuskowi chodzilo tylko o to zeby sie zylo lepiej kolesiom
Tuska ja koncze studia i spadam z tad polska to kraj ludzi przegranych bez zadnych perspektyw dam ci rade od serca nie ma co wracac chyba ze bezrobocie i brak pomocy spolecznej albo znikoma pomoc daja ci satysfakcjie maz ma prace niech zostanie ty nawet jesli nie znasz jezyka zawsze mozesz sie czegos nauczyc a np wlk brytania jeszcze dotuje cie ze jakomatka sie uczysz(kolezanka byla poczatkowom na 6m ale zostala) a tu co masz dziecko uczysz sie amaz pracuje to radz sobie sama mowie tez z e swojej perspektywy zrobilam z 1 kierunku mgr wladam biegle 7 jezykami obcymi koncze 2 kierunek mgr gdzie z 1 robie doktorat a wszedzie gdzie rozsylam cv nawet nie racza oddzwonic i podziekowac za zlozenie cv poznaomosci udalo mi sie tylko prace w kinie zalatwic na socjalne stypednium tez sie nie zalapalam bo mialam o 90 gr za duzo a pomijajac faktze mieszkam u rodzicow gdzie 456 mzl sam czynsz przy czym moja matka ma 624 zl emerytury opieka tez odrzuca bo tu kolejna paranoja 3,41 za duzo kolejna kwestia lekki ktore maja rodzic to nastepne 300 zl znaukowego mam pokrycie kosztow studiow ale dojazd musze sama oplacac ....wogole szkoda gadac....Szczerze mowie NIE WRACAJ bo poprostu nie mado czego
pozatym kolejne kwestie jakmnienapadli i mialam odwage odzyskac swohje i pobilam zlodzieja to jeszcze na mnie bylo ze bronilam wlasnosci kolejna kwestia chwilowo zaparkowalam jadac z chora na miejscu dla niepelno sprawnych zalapalam mandat kolezanke napadli i zgwalcili a gnoj chodzi na wolnosci w moim rodzinnym malborku w punkcie oplat inpost zlodziej sobie pobieral pieniadze zamiast placic ciezko wypracowane pieniazki uczciwych obywateli na to co punkt oplat mial robic sam sobie bral zgloszono na policji mama odzyskala swoje co prawda ale ile bylo nerwow przy pismach zenie zaplacila a miala dowod wplat (a mama choruje na serce) azlodziej chodzi na wolnosci w sumie nie dziwe sie policja ma tyle samo za mandaty za pierdolyco za powazniejsze akcjie i przytym zawsze bezpieczniej kultura tez pada polacy nietolerancyjne chamy ten kraj tojedna wielka PORAZKA!!!!!!!!!!!!!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-01-14 17:56 przez AnnaMariaM.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

czarna lista allegro