Modne Bransoletki Dawcy.

taka bransoletka to fajna rzecz, slyszalam tez kiedys o jakims specjalnym tatuazu

uważam że każda forma mówienia o transplantacjach jest dobra, nawet jeśli miałoby to być przez mode na bransoletki. Zawsze to powód żeby o tym porozmawiać, ktoś Cię zaczepi, powie - ale masz bransoletke a co to, i moze sam przemyśli, poczyta na ten temat i może zmieni zdanie i nie będzie chciał brać swoich narządów do grobu, a pozwoli żeby posłużyły komuś innemu.
Wiem co mówię, bo sama jestem całym sercem za oddawaniem narządów. Moja Mama jest po przeszczepie serca. Gdyby nie to, że znalazł się dawca to nie miałabym Mamy od 6 lat... zostałabym zupełnie sama w wieku 17 lat, bo nie miałam nikogo tylko siostrę na którą i tak nie można było liczyć. Nigdy nie zapomnę jak 5 października 2005 roku zadzwonił telefon ze szpitala ze znalazło się serce i ze przyjadą po moją Mamę. To był ostani dzwonek, bo generalnie leżała już w domu umierająca, a ja nie mogłam na to patrzeć. Teraz jest nową osobą, szczęśliwą i prawie całkiem zdrową ( niestety lek immunosupresyjne, czyli zapobiegające odrzutowi przeszcepionego organu obciązają dosyć bardzo inne, ale to nic przy tym że moja Mama żyje! i ze mogę się nią cieszyć kazdego dnia, że doczekała mojego ślubu, że jest spokojna że już nie jetsem sama. Wiem ze to moze wydawać się straszne, ale kobieta która wtedy umarła uratowała co najmniej 3 inne osoby! moja Mama otrzymała serce, ktoś inny płuca, jeszcze ktoś nerki... poznałyśmy rodzinę dawcy, to był bardzo wzruszający moment i do dziś utrzymujemy kontakt, oni dzwonią kiedy moja Mama ma urodziny czyli tego 5 października, bo wtedy urodziła się na nowo! a co najpiękniejsze - poznała cudownego mężczyznę, który tez jest po przeszczepie serca, i w ostatnią sobotę byłam na ich ślubie! tyle lat była sama a teraz wszytsko jest dobrze. nie wiem co by było, gdyby wtedy tamta rodzina nie zgodizła sie na pobranie organów...

Cytat
1joanna986
Skąd wy takie historie bierzecie to ja nie wiem, ciekawa jestem kto ma czas na sprawdzanie portfela w trakcie reanimacji na miesju wypadku ,takie rzeczy robi się już w szpitalu, pozatym nigdy nie uwierzę że zaprzestaliby ratowania ze względu na taką kartę. Śmieszne....

polecam Ci bransoletki formy Lilou. jest do wyboru duzo ksztaltow zawieszek np. serduszka, medaliki, koniczynki i mozna wygrawerowac na nim co sie chce. wejdz na lilou.pl

Myślę, że to każdego osobista sprawa co i gdzie chce nosić i nie można za to nikogo krytykować, więc po co te przepychanki tu.
Dla jednych noszenie czegoś w portfelu czy na ręku to chęć zaistnienia i poszpanowania, dla innych to pewna potrzeba a dla jeszcze innych chęć propagowania pewnej idei.
Według prawa, z tego co wyczytałam, w Polsce lekarze nie mają obowiązku pytać rodziny o zgodę i znam takowy przypadek.

W życiu bym takiego czegoś nie założyła., co nie znaczy, że nie jestem za pobieraniem organów. Jeżeli umrę to niech biorą co chcą ale raczej od starszych, schorowanych ludzi chyba nie pobierają a mam zamiar żyć baaardzo długo.

Cytat
Patrycja21
uważam że każda forma mówienia o transplantacjach jest dobra, nawet jeśli miałoby to być przez mode na bransoletki. Zawsze to powód żeby o tym porozmawiać, ktoś Cię zaczepi, powie - ale masz bransoletke a co to, i moze sam przemyśli, poczyta na ten temat i może zmieni zdanie i nie będzie chciał brać swoich narządów do grobu, a pozwoli żeby posłużyły komuś innemu.
Wiem co mówię, bo sama jestem całym sercem za oddawaniem narządów. Moja Mama jest po przeszczepie serca. Gdyby nie to, że znalazł się dawca to nie miałabym Mamy od 6 lat... zostałabym zupełnie sama w wieku 17 lat, bo nie miałam nikogo tylko siostrę na którą i tak nie można było liczyć. Nigdy nie zapomnę jak 5 października 2005 roku zadzwonił telefon ze szpitala ze znalazło się serce i ze przyjadą po moją Mamę. To był ostani dzwonek, bo generalnie leżała już w domu umierająca, a ja nie mogłam na to patrzeć. Teraz jest nową osobą, szczęśliwą i prawie całkiem zdrową ( niestety lek immunosupresyjne, czyli zapobiegające odrzutowi przeszcepionego organu obciązają dosyć bardzo inne, ale to nic przy tym że moja Mama żyje! i ze mogę się nią cieszyć kazdego dnia, że doczekała mojego ślubu, że jest spokojna że już nie jetsem sama. Wiem ze to moze wydawać się straszne, ale kobieta która wtedy umarła uratowała co najmniej 3 inne osoby! moja Mama otrzymała serce, ktoś inny płuca, jeszcze ktoś nerki... poznałyśmy rodzinę dawcy, to był bardzo wzruszający moment i do dziś utrzymujemy kontakt, oni dzwonią kiedy moja Mama ma urodziny czyli tego 5 października, bo wtedy urodziła się na nowo! a co najpiękniejsze - poznała cudownego mężczyznę, który tez jest po przeszczepie serca, i w ostatnią sobotę byłam na ich ślubie! tyle lat była sama a teraz wszytsko jest dobrze. nie wiem co by było, gdyby wtedy tamta rodzina nie zgodizła sie na pobranie organów...

Kupiłam sobie na Allegro za śmieszne pieniądze taka opaskę, chętnie kupiłabym jeszcze jakąś zawieszkę na szyję, ale nigdzie nie mogę jej dostać. Może wiecie gdzie można taką kupić.

http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=16496649

http://allegro.pl/my_page.php?uid=16496649

Pozdrawiam wszystkich.

Proszę, nie zabieraj swoich organów do nieba Niebo wie, potrzebujemy ich tutaj na ziemi.

Dziwna sprawa, nigdzie takich nie mogę znaleźć, nawet na ebay'u nie ma - tylko takie, cena 20 dolarów z przesyłką czyli 6 dych, jak na mnie to za drogo. http://www.ebay.com/itm/ORGAN-DONOR-MEDICAL-ALERT-ID-Silver-Tone-Unisex-Bracelet-/390480068436?pt=UK_JewelleryWatches_WomensJewellery_Rings_SR&hash=item5aea6cff54