Obecnie rozmawiamy o:

wybór przedszkola

59 minut temu

najtańsza apteka

godzinę temu

rozwód

dzisiaj o 18:09

Przebranżowienie lokalu

dzisiaj o 17:32

kupno samochodu

dzisiaj o 14:37

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Więc zacznę od początku. Moja teściowa z którą mieszkam miała zachciankę by kupić mojemu synowi psa, zgodziłam się pod warunkiem iż będzie to Golden Retriever ponieważ dużo czytałam na temat tego iż są to najlepsze psy dla dzieci. Teściowa sprowadziła ją gdy miała 2 miesiące a mój syn 3 miesiące. Wydawało mi się wtedy iż skoro jest to pies mojego syna (dodam też że dałam za tego psa 250 euro a teściowa dorzuciła tylko 150 euro) to wychowam ją po swojemu, jednak nie było tak jak się tego spodziewałam. Sunia miała 2 miesiące, zrobiłam jej legowisko w salonie aby wiedziała gdzie jest jej miejsce lecz 2 dni później moja teściowa zaczęła ją brać do siebie do pokoju, zamykała drzwi i pies praktycznie całymi dniami i nocami przesiadywał tam zamknięty. Miała tam miski z jedzeniem i tam też się załatwiała ;x Próbowałam wbić teściowej do łba, że uczenie psa załatwiania się w pokoju to nie jest dobry pomysł tym bardziej, że Goldeny bardzo szybko się uczą no ale ona jest taką osobą, że nic do niej nie dociera i zawsze robi po swojemu. Zaczęła gadać, że pies jest za mały, żeby siedział w nocy sam w salonie bo się boi i że wyrośnie z załatwiania się w pokoju. Ja tam od razu wiedziałam swoje no ale ani ja ani mój mąż nie mogliśmy nic z tym zrobić. Gdy sunia miała już 3 miesiące teściowa zaczęła wypuszczać ją na ogród by tam mogła się załatwiać ponieważ teściowa jest osobą leniwą i nie chciało jej się z psem wychodzić a mój syn nie lubił wychodzić na spacery, więc ja też nie miałam takiej opcji. Aktualnie mój syn ma 8 miesięcy a sunia 9 mies i od pewnego czasu mam z nią problem. Mój syn polubił wychodzić na spacery lecz zazwyczaj nie na dłużej jak 15-20min bo po tym czasie zaczyna się denerwować i płakać, jest bardzo aktywnym i ruchliwym dzieckiem i siedzenie w wózku go najzwyczajniej w świecie nudzi. Zaczęłam sunię zabierać na spacery tak często jak mi na to pozwala humor mojego synka i tu mam poważny problem ponieważ sunia w ogóle nie chce załatwiać się na spacerze. Biega i zajmuje się wszystkim tylko nie załatwieniem się a gdy wracamy do domu albo załatwia się w domu albo stoi pod drzwiami żeby wyjść na ogród i się załatwić ;x Staram się nauczyć ją aby robiła to na spacerze jednak ze względu na syna nie mam zbyt dużo czasu na to by czekać godzinę czy dwie z nią na dworze póki się nie załatwi a teściowa nie jest chętna do pilnowania mojego dziecka, więc nie mam takiej opcji aby go z nią zostawiać. Mało tego następnym problemem jest to, że sunia do tej pory nie lubi spać sama w salonie pomimo iż ma tam swoje legowisko i spędza w nim cały dzień lecz wieczorem gdy nikogo nie ma już w salonie to wchodzi mi do pokoju i uwala się na dywanie pod łóżkiem. Jest to bardzo uciążliwe, pominę już fakt iż śmierdzi mi dywan ale w nocy gdy wstaje nakarmić syna zazwyczaj się o nią potykam i ląduje na ziemi ;x Zamykanie drzwi nic nie daje a wręcz pogarsza sytuację bo sunia staje pod drzwiami i piszczy dopóki nikt jej nie wpuści a piszczenie budzi mojego syna ;x Kolejnym problemem jest to, że sunia jest oporna na naukę komend i innych rzeczy. Co prawda nauczyłam ją komendy siad, łapa, noga czy miejsce lecz nie zawsze wykonuje polecenia. Jest bardzo aktywnym psem i powiem, że chyba też głupim. Nie można jej nawet pogłaskać bo zaraz po Tobie skacze czy podgryza a jest to uciążliwe i ciężko jest jej wytłumaczyć aby przestała to robić. Sama już nie wiem co mam z tym zrobić. Najchętniej wysłałabym ją na jakieś szkolenie lecz w tej chwili mnie na to nie stać ponieważ nie pracuję, sama też nie mam zbytnio czasu aby ją czegokolwiek uczyć bo pomimo iż mam teściową w domu to zupełnie nie mogę liczyć na jej pomoc przy dziecku a ona sama siedzi całymi dniami dupą przed laptopem i nic nie robi bo jej się nigdy nic nie chce. Może macie jakieś pomysły? Zbliża się lato i obawiam się, że nawet z synem w ogórku nie będę mogła przesiadywać ze względu na to iż cały ogród jest obszczany i obsrany ;x Obawiam się też, że moje nauki aby załatwiała się na spacerze pójdą zaraz na marne bo teściowa i tak czy siak będzie wypuszczała ją na ogród ;x Zupełnie nie wiem jak mam się do tego zabrać aby cokolwiek zdziałać. Dodam jeszcze, że sunia na smyczy bardzo ciągnie i idąc z nią i wózkiem po prostu nie raz o mało się z tym wózkiem nie wywróciłam. Kupiła bym kolczatkę bo słyszałam, że skuteczna lecz mieszkam w Holandii i tutaj taka kolczatka jest zabroniona do użytku na psach i nigdzie w sklepach jej nie znajdę a komenda noga zupełnie na nią nie działa na spacerach i nie działa też szarpanie ;x Jestem bezradna i wściekła na teściową, że zrobiła z psa totalnego durnia a teraz ona ma wszystko w dupie a ja się męczę ;x

Cytat
_CytrynQa_
Teściowa sprowadziła ją gdy miała 2 miesiące a mój syn 3 miesiące.


Aktualnie mój syn ma 8 miesięcy a sunia 9 mies


Jak to?? To w końcu syn czy sunia jest starsze?

A więc strasznie dużo czytania.
A więc nie szukałabym pomocy na szafiarence, a u specjalistów.

A więc.

A może lepiej teściową wysłać na szkolenie... ;x

niezweryfikowana
Posty: 928
Ostrzeżenia: 1/5

szkolenie przydaloby sie tesciowei i suni :) . obydwie trzeba ulozyc

Przede wszystkim- pies nie jest durniem, jest szczeniakiem i jeszcze nim będzie przez dlugi czas. Goldeny/labradory są psychicznie szczeniakami do 2-3 roku życia. Poza tym są przez całe zycie psami bardzo energicznymi i wymagają bardzo dużo pracy ze strony właściciela. Wybór szczeniaka tej rasy przy bardzo małym dziecku jest moim zdaniem całkowicie złym wyborem, tym bardziej jeżeli teściowa, a więc osoba, która mogłaby pomóc w opiece nad dzieckiem, gdy Ty szkoliłabyś psa, jest leniwa (jak napisałaś).
Musisz dogadać się z teściową, żeby zajmowała się dzieckiem. Szkolenia psa bym jej nie powierzyła. Na razie pies ma trochę sieczkę robioną przez Was i obawiam się, że skończy się to NAJDALEJ ZA ROK oddaniem psa.

Co do załatwiania się w ogrodzie- jeżeli pies przebywa w domu to musisz zabierać go po przebudzeniu, intensywnej zabawie od razu na spacer poza ogród. Ale w Twojej sytuacji będzie to ciężkie zadanie. Jeżeli pies jest wypuszczany kilka razy dziennie na ogród "żeby sobie pobiegał" i później wychodzi na spacer, to będzie się załatwiał w ogrodzie. Pies nie rozumie, że ogród nie jest do załatwiania się. I jest to normalne, że pies od czasu do czasu załatwi się w ogrodzie, po prostu trzeba posprzątać kupy i tyle.

Sunia nie gryzie, bo chce Cię ugryźć. Dałaś jej jakieś zabawki do gryzienia z dobrej gumy (zabawki Kong) albo sznurek? Jest w takim okresie życia, że musi gryźć. Musisz zapewnić jej sporą dawkę zabaw, zmęczenia psychicznego i fizycznego, żeby pies mógł się później wyciszyć.
Jeżeli chodzi o skakanie na ludzi- ja swoją sukę oduczyłam w nastepujący sposób: widziałam, że chce skoczyć, więc odsuwałam się na krok i odwracałam tyłem. Po jakimś czasie przestała.
Ciągnięcie na smyczy: pies ciagnie- stajesz w miejscu i czekasz aż poluźni się smycz. A oduczałam dwa psy w tym samym czasie, jeden w typie husky i właśnie owa suka mix. Niekiedy przejście 100m trwało bardzo dlugo, ale poskutkowało. I nie potrzeba żadnych kolczatek, obroży elektrycznych itp.
Musisz poświęcić psu bardzo dużo czasu. Radziłabym dogadać się jakoś z teściową...

Tak to jest jak kupuje się bezmyślnie psa. Z tego co piszesz sama się na to zgodziłaś, piszesz że dużo czytałaś o Goldenach... Wątpię! Gdyby tak było, wiedziałabyś że to psy które potrzebują ogromnej uwagi, miłości i bliskości człowieka. A Tobie przeszkadza że leży przy Tobie bo śmierdzi ??? Jego zachowanie wynika z tego że tak został nauczony, ale Goldeny to niesamowicie pojęte psy i wystarczy tylko nad nimi trochę popracować a da się osiągnąć wszystko. Wymówka typu mam dziecko i nie mam czasu raczej do mnie nie przemawia skoro świadomie zgodziłaś się na kupno psa. Mimo że jak sądzisz to teściowa Cię namówiła. Sama mam Goldena i wiem co mówię, to niesamowite jak wiele uwagi potrzebuje ale zarazem kocha bezinteresownie jak nikt na świecie. Tym bardziej żal mi psów które trafiają do takich właścicieli jak Ty....
Przepraszam ale po prostu wychodzę z siebie, jak czytam, że to pies jest głupi.... Polecam ci książkę "Okiem psa" Johna Fishera, tam znajdziesz wiele wskazówek które pozwolą Ci zrozumieć że to nie psy są głupie. Psy to nie zabawki i myślałam że powoli społeczeństwo zaczyna to rozumieć... Niestety jak widać, nie....

Tak pomyliłam to mój syn jest starszy ale to z nerwów. I zgadzam się, że teściowa potrzebuje szkolenia no ale nic nie poradzę, teściowej się nie wybiera ;x A jak wspomniałam póki co nie stać mnie na jakiegokolwiek specjalistę ponieważ ja nie pracuję a to co zarobi mąż idzie na wszelkie opłaty i jedzenie no i też staramy się coś odłożyć bo planujemy za jakiś czas kupić dom. Wiem, że nie jestem jedyna która ma jakiś problem wychowawczy z psem i że może są jakieś sposoby o których nie wiem no ale trudno. Byłam dzisiaj z sunią 2 razy na spacerze o 7 rano i teraz właśnie znowu z nią wróciłam i ani na jednym ani na drugim spacerze się do tej pory nie załatwiła, w domu póki co też nie ale obawiam się, że i tak do tego dojdzie. No nic... skoro tu faktycznie nikt mi nie pomoże to muszę zdać się sama na siebie



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-02-19 09:51 przez _CytrynQa_.

Czyli największym problemem jest załatwianie się w ogrodzie/domu?

Czyli największym problemem jest załatwianie się w ogrodzie/domu?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-02-19 09:57 przez mmka67.

Nie doczytałaś uważnie i się plujesz. Wiem, że Goldeny potrzebują dużej uwagi jednak nie byłam w stanie przewidzieć jednej bardzo ważnej rzeczy, że mój syn będzie miał problem z mięśniami karku... Jakikolwiek ruch głową sprawiał mu ból i wyszło to dopiero w 5 miesiącu jego życia i od tamtego momentu zaczął się cały chaos związany z tym, że musiałam go cały czas nosić na rękach i zabawiać by nie płakał a nie miałam żadnej pomocy przy dziecku. Aktualnie jest po fizjoterapii która oczywiście ma dalej ale jest o wiele lepiej niż było bo czasu na to by uczyć swojego psa mam więcej jednak dalej nie jest to zbyt dużo czasu, więc nie mów mi że dziecko to jakaś wymówka bo wątpię, że miałaś do czynienia z czymś takim. Tak samo czytaj uważniej bo napisałam, że już nie chodzi o to że śmierdzi mi dywan a nie PIES ! Tylko o to, że potykam się o nią wstając w nocy do dziecka i nie byłam w stanie zapanować nad tym, że teściowa uczyła ją takiego zachowania. Kocham zwierzęta w domu mam też 3 koty i nikt mi nigdy nie zarzucił, że traktuje zwierzę jak zabawkę, robią to tylko takie osoby jak Ty, które nie mają żadnego pojęcia na temat danej osoby a wnioskują wszystko z napisanego postu

zweryfikowana
Posty: 468
Ostrzeżenia: 1/5

Skoro dywan Tobie śmierdzi to go upierz a psa wykąp(takie cos sie robi czasami) albo trzeba było nie brac psa , jeśli pies załatwia się na ogrodzie to wypadało by po piesku posprzątać sam nie wyniesie swoich odchodów jak zesra sie za przeproszeniem poza ogrodem to udasz niemca ze to nie twojego psa ?(twój pies twoje gówienko) skoro sie na psa zgodziłaś to podejmij sie odpowiedzialności dla psa , skoro teściowa mu siano zrobiła to niech teraz rano wstaje i zapewni mu aktywność. Bo jak na razie ten pies jest problemem a nie członkiem rodziny a tak na marginesie Goldeny są 3 na liście psów gryzących ( ponoć) i przypinanie łaty bo stworzone dla dzieci to odpowiem ci tak każdy pies jest stworzony dla dzieci jesli od szczeniaka jest dobrze prowadzony to i nawet pittbull będzie idealny a tutaj pies trafił w kompletnie nieodpowiedzialne ręce.

Skoro dywan Tobie śmierdzi to go upierz a psa wykąp(takie cos sie robi czasami) albo trzeba było nie brac psa , jeśli pies załatwia się na ogrodzie to wypadało by po piesku posprzątać sam nie wyniesie swoich odchodów jak zesra sie za przeproszeniem poza ogrodem to udasz niemca ze to nie twojego psa ?(twój pies twoje gówienko) skoro sie na psa zgodziłaś to podejmij sie odpowiedzialności dla psa , skoro teściowa mu siano zrobiła to niech teraz rano wstaje i zapewni mu aktywność. Bo jak na razie ten pies jest problemem a nie członkiem rodziny a tak na marginesie Goldeny są 3 na liście psów gryzących ( ponoć) i przypinanie łaty bo stworzone dla dzieci to odpowiem ci tak każdy pies jest stworzony dla dzieci jesli od szczeniaka jest dobrze prowadzony to i nawet pittbull będzie idealny a tutaj pies trafił w kompletnie nieodpowiedzialne ręce.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-02-19 10:08 przez karotka18.

Wybacz ale po Twoim pierwszym wpisie wynikało że nie masz czasu dla psa bo masz dziecko. A dla mnie to raczej logiczne że kupując psa musiałaś wiedzieć że ciężko ci będzie pogodzić te obowiązki. Nie jestem wróżką, żeby wiedzieć że dodatkowo doszły problemy z twoim dzieckiem.
W tej książce o której wspomniałam są wskazówki jak nauczyć psa chodzenia na smyczy, załatwiania się na spacerze itp
Dodatkowo, na ten problem z ciągnięciem smyczy, dobre będą szelki "Easy walk" - nie zrobią psu krzywdy, a tobie ułatwią spacery.

Następna, która źle odebrała mój post. Do wszystkich którzy nie czytają ze zrozumieniem chodziło mi o to, że to już nie chodzi o śmierdzący dywan, to akurat mi nie przeszkadza, swojego psa kąpie regularnie i jak macie mi wypisywać tu jakieś mądrości nie na temat to lepiej tego w ogóle nie róbcie. Kupno psa planowaliśmy z mężem od 2 lat, więc to też nie było pod wpływem impulsu tyle tylko, że wcześniej teściowa się na to nie zgadzała a jak w końcu się z tym pogodziłam to ona nagle z tym wyskoczyła dlatego tak napisałam. Gówna w ogrodzie sprzątam no dziwne abym tego nie robiła aczkolwiek problem opisany w poście to problem taki, że sunia nie chce załatwiać się na spacerze i zbędne tu są wasze mądrości które nie są na temat. Umiem o zwierzęta dbać i mają u mnie naprawdę dużo miłości i jak wspomniałam wcześniej nie znacie mnie a oceniacie po jednym poście w którym opisuje swój problem.

Dzięki i poszukam tej książki może na allegro uda mi się zamówić a szelki ma i jedyny plus póki co to to, że nie odczuwam aż tak mocno tego ciągnięcia



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-02-19 10:17 przez _CytrynQa_.

Nie kupuj książki Fishera- jest to książka dla właścicieli psów, którzy mają już trochę więcej wiedzy nt. psów i ich psychiki. Jeżeli dosłownie potraktujesz to, co autor napisał w tej książce, możesz wyrządzić więcej szkód. Tak samo z książkami Jan Fannel czy Cesara Milana. Zacznij od "sygnały uspokające" czy "po obu końcach smyczy". Są to bardzo lekkie poradniki dla osób początkujacych, bez teorii hierarchii w stadzie itd. Zresztą Fisher sam wycofał się z większości swoich teorii zawartych w książkach pod koniec swojego życia.
Szelki nie rozwiążą problemu- kup, ale to nie będzie tak, że pies nagle przestanie ciągnąć, bo szelki powinny nosić psy pracujące, bądź takie, które już potrafią chodzić na luźnej smyczy.

spróbuj zaobserwować, kiedy pies robi kupę, o których godzinach. I wtedy wychodź z nią na spacer. Ile razy dziennie ja karmisz?



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-02-19 10:36 przez mmka67.

po pierwsze- współczuję teściowej:)
po drugie chciałabym Cie pocieszyć, że nie tylko Ty masz głupiego psa- mój Labrador (już 2letni) suczka również jest głupia i już straciłam nadzieję, w to, ze kiedykolwiek zmądrzeje:)

a jeśli chodzi o Twojego Goldena to uważam, że jest w dobrym wieku na szkolenie, tzn nie jest jeszcze za stara. Niestety pies sam się nie wyszkoli i trzeba poświęcić mu trochę czasu na naukę.

a jeśli chodzi o spacery to moja Mimi też strasznie ciągnęła i wstyd było gdzieś z nią wyjść. Chciałam jej kupić kolczatkę, lecz Pani w sklepie zoologicznym odradziła mi ten pomysł. Wytłumaczyła, że pies przyzwyczaja się do bólu i będzie ciągnął z kolczatka tak samo jak teraz ze zwykłą smyczą i może się nieźle pokaleczyć... Kup swojemu pieskowi OBROŻĘ UZDOWĄ! jest świetna, na początku nie wierzyłam że to coś pomoże... do pierwszego spaceru:)nie musisz psa ciągnąc, nie sprawia mu to bólu- jedynie przeszkadza. Mimi teraz chodzi jak szkolony pies :)

pozdrawiam i życzę powodzenia :)

po pierwsze- współczuję teściowej:)
po drugie chciałabym Cie pocieszyć, że nie tylko Ty masz głupiego psa- mój Labrador (już 2letni) suczka również jest głupia i już straciłam nadzieję, w to, ze kiedykolwiek zmądrzeje:)

a jeśli chodzi o Twojego Goldena to uważam, że jest w dobrym wieku na szkolenie, tzn nie jest jeszcze za stara. Niestety pies sam się nie wyszkoli i trzeba poświęcić mu trochę czasu na naukę.

a jeśli chodzi o spacery to moja Mimi też strasznie ciągnęła i wstyd było gdzieś z nią wyjść. Chciałam jej kupić kolczatkę, lecz Pani w sklepie zoologicznym odradziła mi ten pomysł. Wytłumaczyła, że pies przyzwyczaja się do bólu i będzie ciągnął z kolczatka tak samo jak teraz ze zwykłą smyczą i może się nieźle pokaleczyć... Kup swojemu pieskowi OBROŻĘ UZDOWĄ! jest świetna, na początku nie wierzyłam że to coś pomoże... do pierwszego spaceru:)nie musisz psa ciągnąc, nie sprawia mu to bólu- jedynie przeszkadza. Mimi teraz chodzi jak szkolony pies :)

pozdrawiam i życzę powodzenia :)





Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-02-19 11:00 przez lady_kinbra.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Adopcja aktywnego psiaka