Pies sam 8 godz w domu

Witajcie

Mam pytanko, od jakiegoś czasu mieszkam sama i zabralam ze soba mojego ukochanego pupila ze soba. Pol roku temu znalazlam go w parku, po poszukiwaniach wlasciciela okazalo sie ze ktos go poprostu wyrzucil i tak oto zostal u mnie. Zamieszkal z nami ( w rodzinie 4 osobowej ) i byl bardzo szczesliwy. Niestety wyrwalam go od jego ukochanych ludzi i zabralam ze soba do nowego miasta gdzie kiedy ja ide do pracy zostaje sam, a wczesniej zawsze ktos z nim byl.

Powiedzcie co zrobic, żeby on az tak tego nie odczuwał. Żeby nie był az tak smutny?

A nie mógł zostać tam "w starym mieście" jak miał kto z nim być przez cały czas ?

przyzwyczai się, wiele psów siedzi całymi dniami samotnie w domu niech ma jakieś zabawki do dyspozycji, może zostawiaj mu radio? i tak pewnie większość czasu przesypia

Ma kilka zabawek, ale najbardziej lubi sie bawic nimi, że tak powiem z człowiekiem
Teraz juz i tak jest lepiej. Nie chciałam go tam zostawiac, bo to ja go przygarnelam, a po za tym ciesze sie ze mam go przy sobie.

Jak tak, to zostaje poczekać, przywyknie do nowych porządków i przyzwyczai się, że na godzinę na którą zwykle przychodzisz będzie warował pod drzwiami i czekał kiedy te się otworzą.

Cytat
malmie
A nie mógł zostać tam "w starym mieście" jak miał kto z nim być przez cały czas ?

Moze sie przyzwyczai. Pies mojego sasiada strasznie wyl, wiec zalatwili mu kota do towarzystwa. Juz nie wyje. Chyba sie boi.

juz jak otwieram drzwi od domu to zawsze stoi i czeka kolo nich a potem szczesliwy rzuca sie do zabawy To najpiekniejszy widok na swiecie. Mimo to wiem ze teraz jest sam w domu i zal mi go. zastanawialam sie czy sa jakies zabawki moze ktore mu to urozmaica. Sama nie wiem. Ma taki sznurek specjalny, gumową rybkę do gryzienia i pluszankę. Ale to są chwilowe radości..

Cytat
malmie
A nie mógł zostać tam "w starym mieście" jak miał kto z nim być przez cały czas ?

i odpwoiedz żeby nie był smutny oddaj go do rodzinnego domu

dom rodzinny jest kawalek ode mnie i nie mam go jak przywiesc. Po za tym taka sytuacja jest kwestia czasu bo moja siostra lada chwila wyprowadzi sie na studia i on znow zostanie sam z tata.

Po za tym w domu rodzinnym to ze mna spal, ze mna wychodzil z domu. Tak czy siak za kims bedzie tesknic. Po za tym moj tata przyjal go pod warunkiem ze on jest moj, a nie ze ja sie wyprowadzam i go im zostawiam bo tak wygodniej.

Ja mam kotka co w domu 8 godz sam siedzi w domu moze piesek przywyknie

Jak jesteś w domu to znajdź taki czas, który nie będzie dostępny dla Binga ( tak widziała już go w innym wątku). Nie pozwalaj, żeby za Tobą wszędzie chodził np. idziesz do łazienki dajesz komendę "wyjdź", ale drzwi zostaw otwarte. Niech siedzi przed progiem i patrzy, a z czasem zamykaj drzwi, ale nasłuchuj czy piszczy to otwórz, a jak będzie spokojny to nagródź go czymś.

Psy "pamiętają", że np. jak zakładasz kurtkę to znaczy, że wychodzisz, no i stresują się. Ubierz się, ale nie wychodź, pochodź sobie po domciu i nie mów do Binga, nie reaguj na piski. trzeba tak powtarzać i on przywyknie i przestanie reagować na Twoje wyjścia z domu.

I pamiętaj, nigdy nie witaj się z Bingiem od razu, spontanicznie. Poczekaj, aż się uspokoi i dopiero wtedy witaj się z nim.

Wiem, że będzie ciężko, bo my "człowieki" sami musimy się do tego przekonać, żeby nie wariować na widok pupila, ale tak trzeba, przynajmniej na początku

On nie piszczy, nie skomle ani nic. Po prostu widze zmiane w jego zachowaniu. ...

Wiadomo, że tęskni za "starym miastem", nie zmienisz tego, ale czas i mądre ułożenie robi swoje.
To co napisałam to takie wskazówki jak pomóc psu, bo wiesz same zabawki, nawet najlepsze, to nie jest wszystko. Trzeba też pracy i nie wystarczy jedynie żałować, że Bingo cierpi.