zadławienie karmą :(

Nadal jestem w szoku...Dostałam na moje urodziny w sobotę słodkiego Klemensika-pieska rasy SHIH-TZU.Wszystko było cudownie do dziś...Zjadł karmę i się nią zadławił..Z trudnością oddychał (Nie wiedziałam co mam robić?.Szybko zadzwoniłam do lekarza...kazał przyjechać,dobrze,ze jest blisko.Uratował mi pieska.Biegłam w tym cholernym deszczu a on się dusił..Tak się bardzo bałam,ale żyje.Od razu Pani wbiła mu veflon ,dała jakiś płyn.Po paru minutach wszystko minęło.Jesteśmy już w domu ,ale ja nadal dochodzę do siebie...nigdy więcej

Jak to zadlawil? Moze karma byla nieodpowiednia, za duze kawałki?

Współczuję...ja zanim przygarnęłam kota przeczytałam kilka książek o kotach, były tam również takie artykuły jak pomóc zwierzęciu w razie zadławienia. Mimo wszystko nie mam pewności czy umiałabym pomóc w takiej sytuacji, bo stres musi być ogromny
Całe szczęście, że wszystko dobrze się skończyło

nie karma odpowiednia,zjadł za łapczywie i stało się(

a co dokładnie zrobił lekarz by pomóc pieskowi? Może dasz dobrą radę? Czy gdyby kiedyś sytuacja się powtórzyła umiałabyś sama pomóc?

ja nie potrafiłam mu pomóc.Dobrze ze weterynarz był blisko,bo karma podrażniła migdały ,które nabrzmiały tak mocno,ze go zaczęly dusić.Myślę,że potrzebny był ten zastrzyk na obrzęk.Po po nim wszystko ustało.Czytam teraz w internecie ze trzeba pieska trzymać do góry nogami,ale to zależy czym się zadławi i gdzie wpadło

psy małych ras powinny dostawać karmę dostosowaną granulatem do wielkości pyszczka i swoich ząbków. dobór karmy jest tutaj istatny bo właśnie mogą zdarzać się zadławienia. polecam karmę petvita. karma ta ma taki granulat aby w/w sytuacje się nie zdarzały.