Szynszyle mają duże wymagania hodowlane. Są droższe zarówno w samym kupnie jak i w utrzymaniu. Jedzą określone rzeczy, raz dasz coś nie takiego i będziesz patrzeć jak chore zwierzę się męczy. Potrzebują dużo miłości i zainteresowania. Zdecydowanie nie kupiłabym dziecku.
Moje ma chomika, i to uważam jest najlepsze zwierzątko dla dziecka. Może być również świnka morska. Tanie w utrzymaniu, przyjazne i w miarę higieniczne (głównie chodzi mi o zapach, zdecydowanie odradzam myszki).
I już nie chrzańcie, że to przesada kupić dziecku zwierzę, żeby uczyło się o coś dbać. Owszem, rodzice uczą odpowiedzialności ale zwierzątko ma również funkcję jak najbardziej edukacyjną. Nie chodzi o to, że dajemy dziecku to zwierzę jako zabawkę, u mnie chomik ma bardzo dobrze, jak mała zapomni go nakarmić, bo to oczywiście się zdarza, w końcu to tylko pięciolatka, to ja zawsze o tym pamiętam. Nie przesadzajcie.