Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Grzybica

25 lis 2013 - 17:06:33

Cztery tygodnie temu wzięłam kicię ze schroniska. Od początku widziałam że ma zaróżowiony punkcik nad okiem, mój poprzedni kociak miał podobne rzadsze futerko nad oczami, taka po prostu była jego uroda. No ale z dnia na dzień robiło się to bardziej widoczne, do tego kolejny punkcik pojawił się na brodzie. Pojechałam do weta, no i oczywiście dowiedziałam się najgorszego - GRZYBICA.
Kiedyś dawno temo przygarnęłam z ulicy maleńkiego kotka, którego 80% ciała było w zaawansowanym stanie grzybicznym i nie miał szans na przeżycie :( Walczyłam o niego ale niestety nie udało się :( Kotek był u mnie tydzień a następne pół roku ja, siostra i mama nie mogłyśmy się pozbyć grzybicy która oczywiście przeszła na nas :/.
Dlatego jak dowiedziałam się, że mój obecny kiciuś ma grzybicę to się załamałam! Leczenie trwa już jakiś czas, codziennie smaruję go preparatem który dostałam od weta, do tego szczepionka. A grzybica się powiększa! Już ma nad okiem, na brodzie, nosie, policzku i uchu :/ Może miałyście podobny problem ze swoimi zwierzątkami i macie jakieś sposoby na to?? Jestem załamana, nie mogę też pozbyć się uczucia, że schronisko chyba też nie było fair wydając mi chorego kociaka, oczywiście za nic w świecie bym z niego nie zrezygnowała ale chyba powinien był przejść leczenie i jakąś kwarantannę - za kota oczywiście w schronisku zapłaciłam, do tego teraz co dwa tygodnie muszę zostawiać stówkę u weterynarza...ale mniejsza z tym, liczy się tylko to aby kotka wyleczyć, bardzo proszę o jakieś porady :(

Grzybica

25 lis 2013 - 17:10:44

a kotek dostaje antybiotyki? Miał robiony posiew z tych ran? Może warto zrobić i wtedy dobrać antybiotyk?

Grzybica

25 lis 2013 - 17:17:25

Trudno coś poradzić, skoro lekarz nic lepszego nie wymyślił. Mam nadzieję, że kicia jednak się z tego wyliże.
Ja w ogóle nie wiedziałam o tej chorobie u kotów, będę teraz swoje zwierzaki lepiej obserwować.

Grzybica

25 lis 2013 - 17:33:07

Cytat
nicolenkaa
a kotek dostaje antybiotyki? Miał robiony posiew z tych ran? Może warto zrobić i wtedy dobrać antybiotyk?

Hmm...pani weterynarz powiedziała, że jakoś teraz w listopadzie wycofali tabletki na grzybicę i dla zwierząt i dla ludzi :/ że ma być to rozwiązane do końca roku czy coś- więc antybiotyku w formie tabletek nie ma. Co do ran to wetka wzięła go do ciemni i przejeżdżała mu tam lampą i ten grzybol się świecił na zielono :/. To nie są głębokie rany, on tego ani nie drapie ani nic, ale się rozprzestrzenia :/ Za tydzień mamy wizytę to zapytam babkę o posiew.

Grzybica

25 lis 2013 - 17:35:14

bo to może być owszem grzybica, ale np z gronkowcem czy czymś innym w ranach. Wtedy przydałyby się bezpośrednio skierowane antybiotyki, a nie pierwsze z brzegu. A w tym celu potrzebny jest posiew. Nie powinno się to rozprzestrzeniać przy leczeniu.

Grzybica

25 lis 2013 - 17:42:25

jejku współczuję , bardzo fajnie, że wziełaś kotka ze schroniska i uratowałaś mu życie :) fakt, zachowali się nie za bardzo w porządku, żer wydali Ci chorego( ale może choroba była w początkowym stadium i nie zauważyli, chociaż powinien obejrzeć go weterynarz przed wydaniem - ale nie wiem jak to wygląda w schronisku) ja sama mam w tej chwili 3 koty i 4 malutki przychodzi co jakiś czas, wszystkie koty " przyszły" do mnie same... jako małe kociaki ktoś je podrzucił na moje podwórko i rodzice je przygarneli. wszystkie dziwnym trafem zjawiły się w okresie wakacyjnym...

zweryfikowana
Posty: 1.122
Ostrzeżenia: 1/5

Grzybica

25 lis 2013 - 17:44:45

Nie wiem jak jest w Twojej miescinie ale schronisko powinno "oplacac" za lekarza 2 tygodnie od adopcji a czesto jest tak ze jesli wlasciciel nie ma kasy to dorzuca coś od siebie byleby zwierze nie trafilo ponownie do schronu.Idz do weta ktory leczyl kota w schronisku bo adoptowalas kota zdrowego (czy wiedzialas ze jest chory)? ..jesli jest chory to oni jak by zlamali regulamin , na papierach adopcyjnych (sprawdz) czy jest wzmianka o zdrowiu. Kłocilabym sie. Co ja Ci moge poradzic a pro po grzybicy?
przede wszystkim kup sobie rekawiczki mogą byc np nitrylexowe i zakladaj podczas smarowania,dobrym środkiem w leczeniu grzybicy jest enikonazol zawarty w preparacie o nazwie Imaverol, jest w butelce 100ml lub litr.
Dodaje sie do wody i kąpie zwierze.

jeszcze tak mi sie przypomnialo- kup saszetkę nizoralu albo i 2 i w polowie 1 saszetki jednorazowo wykąpac



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-25 17:46 przez Sepulturka.

Grzybica

25 lis 2013 - 18:17:00

Cytat
nicolenkaa
bo to może być owszem grzybica, ale np z gronkowcem czy czymś innym w ranach. Wtedy przydałyby się bezpośrednio skierowane antybiotyki, a nie pierwsze z brzegu. A w tym celu potrzebny jest posiew. Nie powinno się to rozprzestrzeniać przy leczeniu.

Dziękuję za radę, na pewno o tym wspomnę i zapytam weterynarza.

palinas89 u mnie to samo, zawsze w wakacje ktoś podrzuca koty do ogrodu w domu rodzinnym :P. Ludzie wiedzą komu koty podrzucać.

Sepulturka babka w schronisku twierdziła, że kot jest zdrowy. Przejrzałam teraz jeszcze raz papiery adopcyjne i nic nie ma, że zobowiązują się oddać kota zdrowego ani nic w tym stylu, więc sama nie wiem, ale chyba rozumie się samo przez się. Ludzie pracujący w tym schronisku byli średnio mili, więc tak jakoś ciężko mi się zebrać i tam pojechać z Miltonem (kotem)...chyba sobie odpuszczę, bo jeszcze będą mi kazali teraz go tam zostawić, kiedy on się już u mnie zaklimatyzował.
O Nizoralu wetka mówiła, ale nie mogę go wykąpać !! Szarpie się, drapie i spierdziela gdzie pieprz rośnie, chyba nie da rady :/ I mi go tak szkoda, samo smarowanie lekiem ledwo znosi :P.

zweryfikowana
Posty: 325
Ostrzeżenia: 2/5

Grzybica

25 lis 2013 - 18:23:45

ja mam gorzej - moje koty zgarnia panleukopenia... koty były dostawały już parę razy antybiotyki i nadal nie są na tyle zdrowe żeby dać i szczepionkę :(

zweryfikowana
Posty: 1.122
Ostrzeżenia: 1/5

Grzybica

25 lis 2013 - 19:03:54

pomocne w kąpieli aby sie kot nie rzucal jest złapanie kota w okolicy mięśnia obojczykowo szyjnego i mozesz tam na chwile założyc klamerkę do wlosow ;) tak grubiej skory złap i przypnij. nie powinien sie ruszac tylko zesztywnieje.
jak nie chce sie kąpać to mokrą sciereczką mozesz go umyc i czystka mokrą samą wodą wytrzeć.
jeszcze tak a pro po schroniska- nie chce sie rozpisywac bo nikomu sie nie chce tego czytac ;)
mialam psa setera ale juz umarł na trzustkę mowiac w skrocie
miałam kota- ale umarł na bialaczke
teraz mam kolejne zwierze ze schroniska i poszlam do lekarza ktory w schronisku niby leczyl kota i szczepil i udowodnilam mu ze zrobil to nieudolnie bo kot wciaz choruje a paeczatki postawione w ksiazeczce. Sobie moze nimi wytrzec... Podpisalam umowę adopcyjną zobowiazującą ale tak jak mowisz nie bylo mowy ze kot zdrowy ale nie bylo tez ze chory wiec powiedzialam wprost na takie oklamywanie (po raz kolejny) schroniska mnie nie stac.
Poprzedni kot ktory zmarł na bialaczke, nie mial taniego leczenia, poszlam do weta pokazalam ksiazeczke powiedzialam skąd go mam i robil to za darmo a fakturki wystawial na schron.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-25 19:09 przez Sepulturka.

niezweryfikowana
Posty: 355
Ostrzeżenia: 6/5

Grzybica

25 kwi 2022 - 12:23:22

To duże ryzyko i odpowiedzialność barć tak chorego kota - ja nie wiem czy bym się na to zdecydowała??

_________________
polecam artykuł
https://www.bethebest.edu.pl/warszawa-dobry-podolog/

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

chora kotka?:(