gorący temat
Praca za granicą a zarobki!!!!
41 minut temu
dzisiaj o 18:41
dzisiaj o 15:49
dzisiaj o 15:28
dzisiaj o 14:07
28.11 o 11:06
27.01 o 19:01
Yerba Mate opinie- rakotwórczy napar ?
2.10 o 10:28
22.02 o 13:10
29.01 o 13:58
28.02 o 21:39
co zrobić z przybłędą?
co zrobić z przybłędą?
mam pytanie, wiem, że wiele z Was jest tutaj wolontariuszkami, osobami bardzo zaangażowanymi w pomoc zwierzakom więc mam nadzieję, że ktoś będzie umiał mi pomóc swoją wiedzą
dziś wracając do domu zauważyliśmy z mężem , że w takim jakby żywopłocie znalazł sobie miejsce obcy kotek. Może nie byłoby to nic dziwnego tylko problem polega na tym, że ten kot wygląda na dość zabiedzonego i chorego a ja mam wolno biegającego psa i do tego jeszcze małe dziecko, które nie będę trzymać w domu w zamknięciu przed chorym kotem.
Moje pytanie brzmi: gdzie powinnam to zgłosić/zadzwonić żeby ktoś się nim zajął?? do azylu?
tylko mnie nie pouczajcie, żebym się nim zaopiekowała bo po pierwsze:
nie będę trzymać kota w domu z racji tego, że mam małe dziecko no i jeszcze jest pies duży
po drugie: nie mam czasu i pieniędzy na bawienie się w siostrę miłosierdzia
po trzecie: już parę lat temu zaopiekowałam się przybłędą/chorą na którą wydałam mnóstwo kasy - miał koci katar, później potrącił go samochód i kolejne wydatki z leczeniem a na koniec po pół roku żeby było śmiesznie zawinął się i uciekł
nie wiem co może mu być, objawy ma podobne do kociego kataru, nos cały mokry, trochę zaropiały, ale przeraziły mnie jego czerwone, przekrwione oczy nie ucieka, nie boi się, nie reaguje na przeganianie ani nic nie robi na niego ujadanie psa, pies jest od niego w odległości mniejszej niż metr a on sobie po prostu siedzi, ten żywopłot jest przy chodniku i przechodzi koło tego kota mnóstwo osób, też z psami, i zero reakcji, w ciągu całego dnia przesunął się tylko o kilka metrów, nie jest też agresywny wobec psa
co zrobić z przybłędą?
Znajdź dobrą klinikę weterynaryjną lub fundację w Twojej okolicy, zadzwoń tam i powiedz jaka jest sytuacja, czy możesz im kota przywieźć.
A dla kota na ten czas serio radziłabym na ten czas znaleźć jakiekolwiek ciepłe schronienie z dostępem do jedzenia i picia.
co zrobić z przybłędą?
Witam,ja mam podobny problem
Znalazłam suczkę wyrzuconą nieopodal lasu,karmię ją od 3 dni,gdzie najlepiej to zgłosić?
Niestety kolejny porzucony zwierzak to piesek w lesie,który znalazł jamę lisa i tam mieszka-cały czas go dokarmiam.
Dokarmiam więc dwa psy.Gdzie najlepiej to zgłosić? Jak pomóc tym pieskom? . ludzie są straszni!
co zrobić z przybłędą?
fundacji żadnych nie ma, lecznice weterynaryjne, też się pewnie w przygarnianie bawić nie będą, bo tak jak pisałam już raz miałam taką sytuację i mimo, że powiedziałam jak sprawa wygląda za leczenie i tak zapłacić musiałam zostaje mi jeszcze telefon do azylu dla zwierząt, innego pomysłu nie mam a kotem się nie zaopiekuję bo na podwórku wszędzie pies ma dostęp, do domu go nie wezmę na pewno nie wiedząc co mu jest
co zrobić z przybłędą?
A nie byloby mozliwosci, zebys np. trzymala go przez okres leczenia (gdybys sie na nie zdecydowala) w piwnicy, garazu? Ja kiedys znalazlam pod krzakiem kotke z ledwo co urodzonymi maluchami i zrobilam im z rodzicami taki domek na opuszczonym podworku obok mojego. Z kartonu, ale z dodatkiem styropianu, kocem i obklejony folia. Byla to juz jesien, ale male sie w nim odchowaly bez problemu.
co zrobić z przybłędą?
garażu nie mam, piwnica jest zawalona wszelkimi gratami, trudno się do niej nawet dostać poza tym nie chce się angażować w leczenie ze względu na fundusze, małe dziecko w domu, pies a wiem, że się przyzwyczaję i trudno mi będzie go nie zatrzymać a wiem, że nie mam warunków na kota
nie wiecie jak wygląda taka formalna droga załatwiania zwierzakom jakiejś opieki?
co zrobić z przybłędą?
Kurcze, gdybyś mieszkała trochę bliżej mnie (lubelskie) to bym się kotkiem zaopiekowała, ale widzę, że jesteś z małopolskiego....Zadzwoń do azylu
co zrobić z przybłędą?
983 – pogotowie weterynaryjne lub Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami - telefon do Zarządu Głównego: 0 22 825 75 35 mail: toz (@ ) toz.pl
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-10-06 17:47 przez kasiausa.
co zrobić z przybłędą?
dzięki dziewczyny, kicia już bezpieczna, pod dobrą opieką
co zrobić z przybłędą?
ja mam czwórkę takich w żywopłocie. Od przedwczoraj karmię, napisałam do 2 organizacji zajmujących się zwierzętami, od jednej dostałam odpowiedź. Liczę na to, że przyjadą po nie i je złapią. Jak kotek jest jeden, to bym go złapała i zawiozła do najbliższego schroniska dla zwierząt
co zrobić z przybłędą?
Cytat
ememka
dzięki dziewczyny, kicia już bezpieczna, pod dobrą opieką
Takie posty napawają mnie optymizmem
co zrobić z przybłędą?
Według prawa bezdomnymi zwierzętami zajmować powinna się gmina, powinna mieć podpisaną umowę z weterynarzem i ze schroniskiem. Z tego co wiem nie można sobie od tak przywieźć zwierzęcia do schroniska, co najwyżej je gdzieś tam podrzucić.
http://www.samorzad.lex.pl/czytaj/-/artykul/program-opieki-nad-zwierzetami-bezdomnymi-nowe-obowiazki-ale-bez-pieniedzy
co zrobić z przybłędą?
Cytat
roksolana83
Jak kotek jest jeden, to bym go złapała i zawiozła do najbliższego schroniska dla zwierząt
to wcale nie takie proste, jak myślisz,że go zawieziesz i tak po prostu wezmą do schroniska kota
droga formalna jaką trzeba "przejść" jak dla mnie jest po prostu absurdalna
a ten kot już na oko wyglądał na chorego, nie trzeba było się znać na kotach żeby to stwierdzić, poza tym jestem w ciąży i wolałam się nie narażać
Cytat
justif79
Z tego co wiem nie można sobie od tak przywieźć zwierzęcia do schroniska, co najwyżej je gdzieś tam podrzucić.
dokładnie justif79, masz rację, tak po prostu nie można sobie zwierzaka do schroniska przywieźć
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-10-07 14:06 przez ememka.
co zrobić z przybłędą?
bardzo dobrze cię rozumiem, też jestem w ciąży i wolę kotków nie dotykać, tylko je karmię. Ale pamiętam jak załatwiałam opiekę dla kota spod akademika - wystarczyło zadzwonić żeby przyjechali z klatką i go złapali. Teraz kontaktowałam sie mailowo i jeszcze czekam na odpowiedź, ale mam nadzieję, że się nimi zaopiekują. Zima idzie. A organizacje są różne. U mnie np jest schronisko i jest AFNCytat
ememka
Cytat
roksolana83
Jak kotek jest jeden, to bym go złapała i zawiozła do najbliższego schroniska dla zwierząt
to wcale nie takie proste, jak myślisz,że go zawieziesz i tak po prostu wezmą do schroniska kota
droga formalna jaką trzeba "przejść" jak dla mnie jest po prostu absurdalna
a ten kot już na oko wyglądał na chorego, nie trzeba było się znać na kotach żeby to stwierdzić, poza tym jestem w ciąży i wolałam się nie narażać
co zrobić z przybłędą?
roksolana83 u mnie żeby zabrali kota do azylu dla kotów i psów wyglądało to tak:
jak dodzwoniłam się do azylu, Pan grzecznie mnie wysłuchał i po tym co usłyszał powiedział, że jak najbardziej kota wezmą, tylko muszę zadzwonić na straż miejską, zgłosić interwencję i dopiero straż miejska załatwi to z azylem, więc zadzwoniłam na straż miejską, dyżurujący przyjął zgłoszenie, po czym po jakieś pół godzinie miałam straż miejską pod domem na interwencji, Pan wziął mój dowód, spisał moje dane, stwierdził obecność kota, hehe po czym pojechali i za jakieś 15min było już auto z azylu po kociaka, śmieszne, ale prawdziwe