Obecnie rozmawiamy o:

Angielski

dzisiaj o 19:33

Otwarcie własnego biznesu

dzisiaj o 18:57

transport i spedycja

dzisiaj o 15:01

Gastroskopia

dzisiaj o 13:10

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Czy wypuścić małego kota na dwór?

05 sie 2013 - 22:35:53

Cytat
aadzia
ja kota wypuszczałam żeby pochodził ale siedziałam na dworze, aż wkońcu sam wyczul jak daleko i na jak długo może wychodzić. W chwili obecnej sam prosi o wyjście (miauczy pod drzwiami) i jak wraca to prosi o wpuszczenie do domu lub czeka przy drzwiach tak długo jak trzeba :)

Ja ze swoim też wychodzę na godzinę,a gdy przychodzi pora na wyjście to zawsze chce żeby mu nałożyć smycz to cieszy się i od razu chce iść na dwór, miauczy i wie już gdzie ma iść :)

Czy wypuścić małego kota na dwór?

07 sie 2013 - 10:09:39

Ja moje kotki wypuściłam na dwór dopiero po sterylizacji ;) Teraz śpią w domu, a w dzień jak chcą to idą na dwór a jak nie to siedzą w domu, jedna z kotek nauczyła się otwierać drzwi, więc wychodzi kiedy się jej podoba, przy okazji druga ciamajda korzysta że drzwi otwarte to też wychodzi ;)

Czy wypuścić małego kota na dwór?

07 sie 2013 - 10:16:15

Ostatnio przygarnęłam dwa małe kotki i też trzymałam je w domu. Ale są takimi łobuzami ze już nie dało się wytrzymać :) nauczyły się wychodzić i wracać przez balkon, jak tylko zawołam od razu się zjawiają :p Koty to mądre zwierzęta, jeśli Twój gdzieś ucieknie to na pewno wróci bo przecież go karmisz a sam długo sobie nie poradzi :)

Czy wypuścić małego kota na dwór?

07 sie 2013 - 10:18:48

Cytat
beatrx
jak chcesz go stracić to puszczaj go jak najbardziej.

zgadzam się w pełni

niezweryfikowana
Posty: 129
Ostrzeżenia: 1/5

Czy wypuścić małego kota na dwór?

07 sie 2013 - 10:28:37

mój sam wychdodził na dwór po 5 tyg ;) uwielbia być na dworze-co prawda musisz go pilnowac

Czy wypuścić małego kota na dwór?

07 sie 2013 - 10:36:49

Nie masz żadnej pewności, że gdzieś pójdzie i wróci, nawet jeśli do tej pory wracał.
Nie masz też pewności, czy jakieś auto go nie przejedzie, albo czy zwyczajnie jakiś inny kot/pies mu nie zrobi krzywdy.
Są też beznadziejnie głupi ludzie, którzy znęcają się nad kotami..

Ogólnie nikt CI nie zagwarantuje, że wypuszczając kota raz drugi trzeci, przy dziesiątym razie wróci cały i zdrowy.

Sama mam kota, mieszkam w małym mieście, w domu prywatnym. Kot całe życie spędza w domu i nie wygląda z tego powodu na nieszczęśliwego. Sąsiedzi wypuszczają swoje koty i dlatego żaden z nich jeszcze długo nie pożył.
Mój czasami wychodzi na ogród, ale cały czas ja albo moja mama mamy na niego oko.

Czy wypuścić małego kota na dwór?

07 sie 2013 - 21:28:38

Cytat
modeliing
Nie masz żadnej pewności, że gdzieś pójdzie i wróci, nawet jeśli do tej pory wracał.
Nie masz też pewności, czy jakieś auto go nie przejedzie, albo czy zwyczajnie jakiś inny kot/pies mu nie zrobi krzywdy.
Są też beznadziejnie głupi ludzie, którzy znęcają się nad kotami..

Ogólnie nikt CI nie zagwarantuje, że wypuszczając kota raz drugi trzeci, przy dziesiątym razie wróci cały i zdrowy.

Sama mam kota, mieszkam w małym mieście, w domu prywatnym. Kot całe życie spędza w domu i nie wygląda z tego powodu na nieszczęśliwego. Sąsiedzi wypuszczają swoje koty i dlatego żaden z nich jeszcze długo nie pożył.
Mój czasami wychodzi na ogród, ale cały czas ja albo moja mama mamy na niego oko.

Szos jest daleko więc nic mu się nie stanie, u na koty bardzo rzadko ginęły na szosie, tylko kiedyś dwa jak byłam mała ale nie pamiętam tego, w ogóle u nas rzadko koty ginęły jak umierały to w domu albo przez chorobę albo ze starości,matka mojego kota ma 5 lat jest już po sterylizacji i jest kotką wychodzącą która od małego wychowała się na dworze bo była kotką dziką ale oswoiła się, wcześniej miałam kota ale żył tylko 2 lata ale odszedł w domu nie wiadomo co było przyczyną choroby bo był wzięty od mojej ciotki ale jego matka w taki sam sposób odeszła i też nie wiadomo co jej było może jakaś choroba genetyczna, teraz martwię się o tego kotka ale mam nadzieję że nic mu się nie stanie na wsi nie mogę trzymać go w domu bo to bez sensu.

Czy wypuścić małego kota na dwór?

07 sie 2013 - 21:36:53

Ja mam 3 miesięczne koty i wraz z matką biegają po podwórku :)

Czy wypuścić małego kota na dwór?

07 sie 2013 - 21:51:41

pilnuj go , wypuszczaj stopniowo. Jesli sie boisz. Ale ja jestem pewna ze nie ucieknie zna teren i bedzie chcial poznac wiecej ale taka natura kotka. Zameczysz go w domu:) na pewno nie pojdzie za daleko bo jest jeszcze mlody ;)

Czy wypuścić małego kota na dwór?

07 sie 2013 - 21:53:17

pobądź z nim parę razy na dworze, myślę że nigdzie nie pójdzie :)

Czy wypuścić małego kota na dwór?

08 sie 2013 - 00:30:04

Cytat
Kasia219
Cytat
modeliing
Nie masz żadnej pewności, że gdzieś pójdzie i wróci, nawet jeśli do tej pory wracał.
Nie masz też pewności, czy jakieś auto go nie przejedzie, albo czy zwyczajnie jakiś inny kot/pies mu nie zrobi krzywdy.
Są też beznadziejnie głupi ludzie, którzy znęcają się nad kotami..

Ogólnie nikt CI nie zagwarantuje, że wypuszczając kota raz drugi trzeci, przy dziesiątym razie wróci cały i zdrowy.

Sama mam kota, mieszkam w małym mieście, w domu prywatnym. Kot całe życie spędza w domu i nie wygląda z tego powodu na nieszczęśliwego. Sąsiedzi wypuszczają swoje koty i dlatego żaden z nich jeszcze długo nie pożył.
Mój czasami wychodzi na ogród, ale cały czas ja albo moja mama mamy na niego oko.

Szos jest daleko więc nic mu się nie stanie, u na koty bardzo rzadko ginęły na szosie, tylko kiedyś dwa jak byłam mała ale nie pamiętam tego, w ogóle u nas rzadko koty ginęły jak umierały to w domu albo przez chorobę albo ze starości,matka mojego kota ma 5 lat jest już po sterylizacji i jest kotką wychodzącą która od małego wychowała się na dworze bo była kotką dziką ale oswoiła się, wcześniej miałam kota ale żył tylko 2 lata ale odszedł w domu nie wiadomo co było przyczyną choroby bo był wzięty od mojej ciotki ale jego matka w taki sam sposób odeszła i też nie wiadomo co jej było może jakaś choroba genetyczna, teraz martwię się o tego kotka ale mam nadzieję że nic mu się nie stanie na wsi nie mogę trzymać go w domu bo to bez sensu.


No bo ze zwierzętami trzeba chodzić do weterynarza.
Szkoda by było żeby przez Twoje zaniedbanie kotek stracił życie w podobny sposób, jak pozostałe " z niewyjaśnionych przyczyn" .

Czy wypuścić małego kota na dwór?

08 sie 2013 - 22:50:04

Cytat
modeliing
Cytat
Kasia219
Cytat
modeliing
Nie masz żadnej pewności, że gdzieś pójdzie i wróci, nawet jeśli do tej pory wracał.
Nie masz też pewności, czy jakieś auto go nie przejedzie, albo czy zwyczajnie jakiś inny kot/pies mu nie zrobi krzywdy.
Są też beznadziejnie głupi ludzie, którzy znęcają się nad kotami..

Ogólnie nikt CI nie zagwarantuje, że wypuszczając kota raz drugi trzeci, przy dziesiątym razie wróci cały i zdrowy.

Sama mam kota, mieszkam w małym mieście, w domu prywatnym. Kot całe życie spędza w domu i nie wygląda z tego powodu na nieszczęśliwego. Sąsiedzi wypuszczają swoje koty i dlatego żaden z nich jeszcze długo nie pożył.
Mój czasami wychodzi na ogród, ale cały czas ja albo moja mama mamy na niego oko.

Szos jest daleko więc nic mu się nie stanie, u na koty bardzo rzadko ginęły na szosie, tylko kiedyś dwa jak byłam mała ale nie pamiętam tego, w ogóle u nas rzadko koty ginęły jak umierały to w domu albo przez chorobę albo ze starości,matka mojego kota ma 5 lat jest już po sterylizacji i jest kotką wychodzącą która od małego wychowała się na dworze bo była kotką dziką ale oswoiła się, wcześniej miałam kota ale żył tylko 2 lata ale odszedł w domu nie wiadomo co było przyczyną choroby bo był wzięty od mojej ciotki ale jego matka w taki sam sposób odeszła i też nie wiadomo co jej było może jakaś choroba genetyczna, teraz martwię się o tego kotka ale mam nadzieję że nic mu się nie stanie na wsi nie mogę trzymać go w domu bo to bez sensu.


No bo ze zwierzętami trzeba chodzić do weterynarza.
Szkoda by było żeby przez Twoje zaniedbanie kotek stracił życie w podobny sposób, jak pozostałe " z niewyjaśnionych przyczyn" .

To uważasz że zaniedbałam mojego kota? jego nie było dwa dni a później było już za późno bo przyszedł o własnych siłach ledwo co nie miał obrażeń ale nikt do tej pory nie wie co mu było, do tej pory nie mogę sobie tego wy darować więc proszę mnie nie oskarżać że coś źle zrobiłam, ale widzę że każdy się bedzie tutaj mnie czepiał i do wszystkiego się przyczepi więc już kończę.
Cytat
modeliing
Cytat
Kasia219
Cytat
modeliing
Nie masz żadnej pewności, że gdzieś pójdzie i wróci, nawet jeśli do tej pory wracał.
Nie masz też pewności, czy jakieś auto go nie przejedzie, albo czy zwyczajnie jakiś inny kot/pies mu nie zrobi krzywdy.
Są też beznadziejnie głupi ludzie, którzy znęcają się nad kotami..

Ogólnie nikt CI nie zagwarantuje, że wypuszczając kota raz drugi trzeci, przy dziesiątym razie wróci cały i zdrowy.

Sama mam kota, mieszkam w małym mieście, w domu prywatnym. Kot całe życie spędza w domu i nie wygląda z tego powodu na nieszczęśliwego. Sąsiedzi wypuszczają swoje koty i dlatego żaden z nich jeszcze długo nie pożył.
Mój czasami wychodzi na ogród, ale cały czas ja albo moja mama mamy na niego oko.

Szos jest daleko więc nic mu się nie stanie, u na koty bardzo rzadko ginęły na szosie, tylko kiedyś dwa jak byłam mała ale nie pamiętam tego, w ogóle u nas rzadko koty ginęły jak umierały to w domu albo przez chorobę albo ze starości,matka mojego kota ma 5 lat jest już po sterylizacji i jest kotką wychodzącą która od małego wychowała się na dworze bo była kotką dziką ale oswoiła się, wcześniej miałam kota ale żył tylko 2 lata ale odszedł w domu nie wiadomo co było przyczyną choroby bo był wzięty od mojej ciotki ale jego matka w taki sam sposób odeszła i też nie wiadomo co jej było może jakaś choroba genetyczna, teraz martwię się o tego kotka ale mam nadzieję że nic mu się nie stanie na wsi nie mogę trzymać go w domu bo to bez sensu.


No bo ze zwierzętami trzeba chodzić do weterynarza.
Szkoda by było żeby przez Twoje zaniedbanie kotek stracił życie w podobny sposób, jak pozostałe " z niewyjaśnionych przyczyn" .

przepraszam poniosło mnie ale to nie moja wina że pozostałe tak odeszły :(



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-08-08 22:51 przez Kasia219.

Czy wypuścić małego kota na dwór?

09 sie 2013 - 13:35:37

Kasiu, wybacz ale Twoje tłumaczenia są śmieszne. Od tego jest weterynarz by ratować zwierzę, skoro widziałaś że przyszedł ledwo co, to trzeba było go zabrać i czym prędzej jechać do weterynarza! Jakby na Twoich oczach, samochód potrącił Twojego kota, a on by jeszcze żył i wył z bólu to też byś go zostawiła aż zdechnie? Zwierzątko nie potrafi powiedzieć że go coś boli, to Ty jako ODPOWIEDZIALNY WŁAŚCICIEL powinnaś zauważyć zmiany w jego zachowaniu oraz udać się po pomoc, zauważyłaś że przyszedł marny, to czemu nie zabrałaś go do weta?

Czy wypuścić małego kota na dwór?

09 sie 2013 - 23:37:27

Cytat
MoniqueJulie
Kasiu, wybacz ale Twoje tłumaczenia są śmieszne. Od tego jest weterynarz by ratować zwierzę, skoro widziałaś że przyszedł ledwo co, to trzeba było go zabrać i czym prędzej jechać do weterynarza! Jakby na Twoich oczach, samochód potrącił Twojego kota, a on by jeszcze żył i wył z bólu to też byś go zostawiła aż zdechnie? Zwierzątko nie potrafi powiedzieć że go coś boli, to Ty jako ODPOWIEDZIALNY WŁAŚCICIEL powinnaś zauważyć zmiany w jego zachowaniu oraz udać się po pomoc, zauważyłaś że przyszedł marny, to czemu nie zabrałaś go do weta?

Tak teraz będzie czepianie się mnie, zadałam pytanie o czymś innym a teraz wszystko na mnie! myślisz że tak sam przyszedł do domu cierpiał dniami i nocami a ja czekałam bezczynnie? wcale nie, przyszedł o własnych siłach ledwo co zaniosłam go do domu i parę minut i go nie było i co miałam robić? miałam 17 lat czym miałam go zawieść? sąsiady jacy są tacy są, byłam sama w domu ale najlepiej oceniać kogoś kogo się nie zna prawda? do tej pory mnie to boli płakać mi się chce bo nie chce już o tym wspominać, nie znałaś sytuacji w jakiej byłam to nie wiesz jak to jest, jak byś była w mojej sytuacji to też byś była bezradna ale ci tego nie życzę,łatwo mówić jak się tego nie odczuwa na własnej skórze.

Czy wypuścić małego kota na dwór?

09 sie 2013 - 23:40:15

Cytat
dziefczynka
Nigdzie nie pójdzie. Jak tak się o niego boisz to wypuszczaj go na trochę i wydłużaj czas. Możesz także obserwować go z ukrycia.

hahah ! wybacz, ale to zdanie bardzo mnie rozbawiło :D choć to dobry pomysł :) myślę, że już czas by mógł sam sobie powędrować :)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Jak odchudzić psa?