zaginął mi kot

Już od tygodnia czekam na Pieszczocha i nadal nic, zawsze po maksymalnie 3 dniach przesiedzonych u sąsiadów w garażu z Ukochaną czarną kotką przychodził do domu. Ryczę i odchodzę od zmysłów. Niby to tylko kot, ale dla mnie to bratnia dusza. Wasze koty tez znikają na tak długo ? I wracają ?

Mi też zginęły koty myślałam, że jak to koty poszły i wrócą, ale nie wróciły... chociaż mam znajomych do których kot czasem wraca po miesiącu, więc nie wiem jak to jest... mam nadzieję, że się znajdzie!

Mój poszedł na pół roku, myśleliśmy że już nie wróci, aż któregoś dnia zamiauczał na podwórku

Mojej sąsiadce zginęły 4, okazało się ,że to inny sąsiad je ... Boję się,ze mojego mogło spotkać to samo .

Mi też zginął kot który był ze mną 6 lat :< już go nie ma 3 miesiące i cały czas myślę co się z nim stało, tęsknię za mruczusiem.

mam nadzieję, że wróci, mojej znajomej wrócił po dwóch miesiącach
moja rada szukaj go nawołuj w takiej porze jak zazwyczaj wracał do domu,wiem, ze może to się dziwne, moze nawet smieszne wydawać dla tych którzy nie są w temacie ale to w końcu zaginął Twój kot ; mi jeden zaginął i nie wrócił ale ja go raczej nie szukałam liczyłam tylko na jego powrót, teraz bym tak łatwo nie odpusciła

karma na niego czeka, codziennie wychodzę i patrzę czy go nie ma. I nie ma .

Mój też zaginął 3 dni temu Wykastrowany jest, więc nie powinien się włóczyć I tak jak ty po kilka razy dziennie patrze czy nie wrócił, ale ślad po nim zaginął

Cytat
fajnakropka
Mój też zaginął 3 dni temu Wykastrowany jest, więc nie powinien się włóczyć I tak jak ty po kilka razy dziennie patrze czy nie wrócił, ale ślad po nim zaginął

Mój kot jest niewychodzący. Zresztą Kicia jest za leniwa, żeby ruszyć się na dwór - styka jej otwarte okno

Poprzednie dachowce wychodziły i na tydzień cały. Ostatni w -30 zimą wylazł na 4 dni i wrócił z 1/3 futra mniej... Ale bez uszczerbku na zdrowiu.

Wiem co czujesz, niby to tylko kot, a ja przygnębiona chodzę Szukałam go w najbliższej okolicy, dałam ogłoszenie o zaginięciu nawet, ale jak ktoś go wsadził w samochód i wywiózł albo coś innego Z ludzi bywają wredne małpy i wszystkiego można się spodziewać :/

Mój się nie włóczy po dworze, no ale ja mieszkam w bloku.

ja mieszkan na wsi, tu się różne cuda dzieją. Ludzie są gorsi niż zwierzęta, bo zwierze jak nie jest głodne to nie atakuje tylko dlatego aby się wyżyć.

miałam kiedyś kota i mój wrócił po niecałych 3 miesiacach do domu

Zaczipowany był?