Obecnie rozmawiamy o:

Zapalenie pęcherza

13 minut temu

transportery taśmowe

godzinę temu

sprawdzony stomatolog

godzinę temu

sklep detailingowy

dzisiaj o 9:17

kosmetyki samochodowe

dzisiaj o 8:33

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Słowo o hodowlach...

04 maj 2011 - 16:00:37

Moja kundelka ma chipa na karku na wypadek jakby mi zaginela i ktos by ja znalazl,ponoc latwiej ustalic wlasciciela,ale sa tez tatuaze,teraz sie dowiedzialam ze nawet jak sie zgubi i ktos ja znajdzie to ten chip jest bezuzyteczny jezeli osoby ktore ja znalazly nie posiadaja czytnikow,chyba ze trafi do schroniska-ale ponoc nie wszystkie posiadaja takie urzadzenia,to jest dopiero glupota-zaplacilam za cos co mialo ja ustrzec przed zaginieciem a teraz sie okazalo ze jednak moze lepiej by bylo zrobic jej tatuaz w czasie jak bedzie miala sterylizacje[bedzie wtedy uspiona i nie bedzie ja bolalo] i tatuaz szybciej ulatwi znalezienie wlasciciela.Za granica te czytniki posiadaja wszystkie sluzby a u nas?Brak slow.Strasznie ta wiadomosc mnie zdenerwowala,i to ze moj pan weterynarz od moich zwierzakow nie raczyl poinformowac mnie o tym. Bedac ostatnio u niego na szczepieniu z moja sunia-uswiadomilam go dokladnie ze postapil jak nieodpowiedzialny gowniarz.

Słowo o hodowlach...

04 maj 2011 - 16:23:50

Cytat
CzerwoneUsta
Kundelki to tez pieski i chca byc kochane.

Tego nikt nie neguje!
Chcesz psa rasowego?
Kup z rodowodem.
Nie stać Cię?
Pokochaj biedaka ze schroniska/fundacji etc.

zweryfikowana
Posty: 1.924
Ostrzeżenia: 5/5

Słowo o hodowlach...

04 maj 2011 - 16:31:44

A ja mam inne pytanie, może głupie, ale zastanawia mnie to: Mam owczarka niemieckiego długowłosego, bez rodowodu, jest idealny pomijając długa sierść, która w Polsce uznawana jest za defekt i takie psy nie pokazywane są na wystawach. Czy rodowód może być nadany tylko szczeniakowi po rodzicach z hodowli z rodowodami, czy można się starać np. w Związku Kynologicznym o nadanie rodowodu psu po rodzicach bez rodowodu?


Może dla wielu z was śmieszne pytanie, ale mnie ciekawi =]

Słowo o hodowlach...

04 maj 2011 - 16:37:55

leia czy nie przesadzasz? Uważasz, że jak podasz rasę swojego psa to nagle wszyscy rzucą się do hodowli żeby go mieć? Takich argumentów jeszcze nie słyszałam. Tworzysz wokół swojego psa aurę tajemniczości jakby chodziło co najmniej o tajemnicę państwową.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-05-04 16:38 przez hodaaa.

Słowo o hodowlach...

04 maj 2011 - 16:43:17

Cytat
CzerwoneUsta
Moja kundelka ma chipa na karku na wypadek jakby mi zaginela i ktos by ja znalazl,ponoc latwiej ustalic wlasciciela,ale sa tez tatuaze,teraz sie dowiedzialam ze nawet jak sie zgubi i ktos ja znajdzie to ten chip jest bezuzyteczny jezeli osoby ktore ja znalazly nie posiadaja czytnikow,chyba ze trafi do schroniska-ale ponoc nie wszystkie posiadaja takie urzadzenia,to jest dopiero glupota-zaplacilam za cos co mialo ja ustrzec przed zaginieciem a teraz sie okazalo ze jednak moze lepiej by bylo zrobic jej tatuaz w czasie jak bedzie miala sterylizacje[bedzie wtedy uspiona i nie bedzie ja bolalo] i tatuaz szybciej ulatwi znalezienie wlasciciela.Za granica te czytniki posiadaja wszystkie sluzby a u nas?Brak slow.Strasznie ta wiadomosc mnie zdenerwowala,i to ze moj pan weterynarz od moich zwierzakow nie raczyl poinformowac mnie o tym. Bedac ostatnio u niego na szczepieniu z moja sunia-uswiadomilam go dokladnie ze postapil jak nieodpowiedzialny gowniarz.

Chipy to dalej kontrowersyjny temat - m.in. z tych powodów, o których piszesz. Nie każdy wet i nie każde schronisko mają czytnik. Ale lepiej psa zachipować, niż nie zrobić nic.
Co do tatuażu - łatwiej jest znaleźć po nim właściciela psa, ale tylko w wypadku, gdy jest to pies z zarejestrowanej hodowli. Zgłasza się taki przypadek do oddziału ZK i oni udostępniają dane o hodowcy, a ten już powinien wiedzieć, komu wydał psa.
W przypadku psów nie pochodzących z hodowli, nie ma różnicy, czy tatuaż jest, czy nie. Nie ma bazy tatuaży i przyporządkowanych do nich danych osobowych właścicieli.
Po prostu pisząc ogłoszenie o znalezieniu uwzględnia się tam, że pies ma tatuaż. Ten, kto się zgłosi, powinien znać jego numer - to pomaga w weryfikacji, czy człowiek chcący odebrać zwierzę naprawdę jest właścicielem. Ale na tym się kończy.


Ja od siebie radziłabym psu założyć obrożę stałą - to znaczy taką, którą ma na sobie zawsze na spacerze (także jeśli jest puszczany luzem) i zamocować porządnie do sprzączki adresownik z danymi i aktualnym numerem telefonu. To działa najlepiej - bo wystarczy, że potencjalny znalazca napisze sms-a.
Cytat
hodaaa
leia czy nie przesadzasz? Uważasz, że jak podasz rasę swojego psa to nagle wszyscy rzucą się do hodowli żeby go mieć? Takich argumentów jeszcze nie słyszałam. Tworzysz wokół swojego psa aurę tajemniczości jakby chodziło co najmniej o tajemnicę państwową.

Niestety, siostra mojej matki jest hodowcą i wie, co to znaczy hodować psy modne.
Może i przesadzam, ale to dlatego, że wiem, jak, za przeproszeniem, posrani potrafią być ludzie. Mój pies nie należy do typowych w Polsce, jest to raczej rzadko spotykana rasa. Sporo osób pyta mnie gdzie można dostać takie zwierzę, a kiedy mówię gdzie i w jakiej cenie, to pytają, czy dałoby się gdzieś kupić takiego psa, ale po kosztach... bo przecież jest "taaaki słodki", a oni "muszą mieć". Pewna pani nawet molestowała mnie w mieszkaniu, bo ona "takiego jeszcze nie widziała", a jest "śliczniusi".
Jestem świadoma tego, że nie rozpocznę jakiegoś ogólnopolskiego trendu wstawiając zdjęcie na forum, ale trzeba przyznać, że im więcej się o czymś mówi, tym więcej osób się tym interesuje. A ludzie traktują zwierzęta jak zabawki - jedno zdjęcie słodkiego, puchatego psiaka i już jest podnieta i "ja chcęęęę". Po prostu wolę, żeby ludzie kierowali się bardziej zdrowym rozsądkiem niż zachcianką jeśli chodzi o kupno psa, a wrzucając słit focie do Internetu trzeba się zawsze liczyć z tym, że znajdzie się potencjalny pokemon, któremu się piesecek spodoba i zechce mieć takiego - tylko dlatego, że wygląda jak żywa zabawka.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-05-04 17:00 przez leia.

Słowo o hodowlach...

04 maj 2011 - 16:47:28

jakbym czytała tekst "jak kupić auto i nie trafić na bubla... punkt pierwszy. myty silnik...."

Słowo o hodowlach...

04 maj 2011 - 17:13:49

Sunia na spacery chodzi na smyczy,ma obrozke z adresowka ale glowe ma mala w porownaniu z karkiem,kazde wepchniecie lebka w nieodpowiednie miejsce konczy sie tym ze obroza spada ,niestety taka jest uroda mojej kundelki,dlatego ten chip.Ona nie ucieka,ale przypadki chodza nie tylko po ludziach.A teraz sie dowiaduje ze pomimo moich staran,zeby jej nie stracic,jakis % ze moze mi sie to przytrafic jest.
Uwazam ze weterynarze powinni informowac o takich sprawach,mam zachipowane 3 zwierzaki-sunia,2 kroliki,tylko kotek nie ma.
Dodam jeszcze ze tatuaz nie jest zarezerwowany tylko dla psow rasowych,poniewaz mialam do wyboru jedno albo drugie,tylko wybralam chip poniewaz bylo to rozwiazanie mniej bolesne,tylko ze weterynarz nie poinformowal mnie ze jest to zabezpieczenie mniej skuteczne.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-05-04 17:26 przez CzerwoneUsta.

Słowo o hodowlach...

04 maj 2011 - 17:57:06

Cytat
reila_
A ja mam inne pytanie, może głupie, ale zastanawia mnie to: Mam owczarka niemieckiego długowłosego, bez rodowodu, jest idealny pomijając długa sierść, która w Polsce uznawana jest za defekt i takie psy nie pokazywane są na wystawach. Czy rodowód może być nadany tylko szczeniakowi po rodzicach z hodowli z rodowodami, czy można się starać np. w Związku Kynologicznym o nadanie rodowodu psu po rodzicach bez rodowodu?

W Polsce od lat istnieje Związek Owczarka Niemieckiego Długowłosego; jest to federacja zrzeszająca hodowców tej odmiany i wystawiająca własne rodowody (ponieważ FCI, do której należy również ZKWP, dotychczas nie uznawała odmiany długowłosej). Tak więc wszyscy zrzeszeni hodowcy sprzedają psy z rodowodem - komisja ZOND ocenia szczenięta i wydaje im metryki oraz rodowody. Są też dwie inne federacje - Polski Klub Psa Rasowego i Klub Owczarka Niemieckiego Długowłosego, które również w ramach swojej działalności wydają własne rodowody.
1 stycznia 2011 roku odmiana długowłosa została uznana przez FCI; jednak hodowle zrzeszone w federacjach nieuznawanych przez FCI (czyli np. ZOND) nie otrzymają dla swoich psów rodowodów FCI, ponieważ ZKWP nie uznaje owczarków długowłosych jako psów hodowlanych (a tylko potomstwo hodowlanych psów może się ubiegać o rodowód) - a więc kolejne pokolenia po psach pierwotnie rodowodowych (długa sierść jest zasługą genu recesywnego u psów z "normalną" sierścią szorstką) nie otrzymają już rodowodów.

To taka mała dygresja, ale odpowiadając na pytanie - jeśli rodzice nie posiadają rodowodów, nie możesz się ubiegać o rodowód dla potomstwa. Moje pytanie - czy Twój pies pochodzi z hodowli owczarków szorstkowłosych, czy długowłosych?
Cytat
CzerwoneUsta
Dodam jeszcze ze tatuaz nie jest zarezerwowany tylko dla psow rasowych,poniewaz mialam do wyboru jedno albo drugie,tylko wybralam chip poniewaz bylo to rozwiazanie mniej bolesne,tylko ze weterynarz nie poinformowal mnie ze jest to zabezpieczenie mniej skuteczne.

Tatuaż nie jest absolutnie zarezerwowany dla zwierząt rasowych, ale w ich przypadku jest skuteczniejszy, bo znając jego numer można bezpośrednio uzyskać dane adresowe hodowcy/właściciela. A w przypadku zwierząt nierasowych tatuaż jest tylko i wyłącznie kolejnym znakiem szczególnym - jak blizna pod okiem albo plamka na łapie. Nie pomoże ustalić danych właściciela, niestety. Chip natomiast pozwala odczytać pełne dane, no ale tutaj już wcześniej wspominany problem z czytnikami. Z tym, że wiele osób znajdujących zwierzę wiezie je do schroniska, a tam, nawet jeśli nie mają czytników, to mogą łatwo ustalić, czy pies zachipowany jest, czy nie.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-05-04 18:07 przez leia.

Słowo o hodowlach...

04 maj 2011 - 18:47:46

I tu jest problem,teoria to jedno a pratyka to calkiem inna bajka.Wlasnie teoria mnie zgubila a praktyka uswiadomila.
Pies kolezanki z chipem,zostal zlapany w czasie odlowu bezpanskich psiakow,mial obroze tylko bez adresowki,traf chcial ze listonosz zostawil otwarta bramke i psiak skorzystal z okazji zeby wyjsc.Trafil do schroniska gdzie przebywal 2msc.Nikomu tam nie przyszlo nawet do glowy ze moze nalezalo by sprawdzic psa czytnikiem ktory posiada obroze,czy nie posiada chipa,pomimo faktu posiadania takiego urzadzenia przez weterynarza z ich shroniska. Dwa msc.minelo do czasu az znalazla sie osoba ktora widziala jak zlapali tego psiaka,dzieki niej udalo sie go odzyskac.
To jest przykre,ze urzadzenie maja ale z niego nie korzystaja,moze wiecej psiakow wrocilo by do domow.Wlasciciel schroniska zostal zbesztany przez znajomych za takie zachowanie,ale czy to cos pomoze.

Słowo o hodowlach...

04 maj 2011 - 21:09:28


Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-05-04 21:09 przez vega17.

Słowo o hodowlach...

12 maj 2011 - 17:30:59

http://allegro.pl/show_item.php?item=1503935372 ????????

Chryste Panie, co to ma być?!

Słowo o hodowlach...

12 maj 2011 - 21:06:50

Cytat
olawl93
http://allegro.pl/show_item.php?item=1503935372 ????????

Chryste Panie, co to ma być?!

rzeczywistość. niestety, rzeczywistośc...
to są skutki popytu na tanie psy/koty. żeby tanio sprzedać=mieć naiwnych kupców, trzeba ciąć koszty. w taki własnie sposob tnie się koszty w pseudohodowlach....

Słowo o hodowlach...

13 maj 2011 - 09:00:38

Super tekst :)

Słowo o hodowlach...

13 maj 2011 - 11:41:31

Cytat
dorothy28
Cytat
olawl93
http://allegro.pl/show_item.php?item=1503935372 ????????

Chryste Panie, co to ma być?!

rzeczywistość. niestety, rzeczywistośc...
to są skutki popytu na tanie psy/koty. żeby tanio sprzedać=mieć naiwnych kupców, trzeba ciąć koszty. w taki własnie sposob tnie się koszty w pseudohodowlach....
Absolutnie wstrząsające..
Wstrząsająca jest też świadomość, że nieprędko się to zmieni, bo nieprędko zmieni się wiedza i świadomość ludzka a przede wszystkim WRAŻLIWOŚĆ

Słowo o hodowlach...

14 maj 2011 - 00:52:05

Nie popieram do końca RR, ale nie uważam, że kupno psa z ph jest dobrym rozwiązaniem. Ale co się dziwić, skoro Nowak może mieć takiego samego z bazaru? Moja koleżanka ma beagle (znudził się poprzednim właścicielom) i szczyci się RASOWCEM - w końcu wygląda jak beagle, charakter tez 100 % bigielkowy. ach i zapomniałam, pseudo hodowle są tez w związku. To, że psy mają metryki niekoniecznie oznacza, że nie są traktowane przedmiotowo (bo szczenię JEST towarem, czy tego chcemy, czy nie)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

ALBINKA czeka na was !!!!!!!!