Informacja o Marcinku )
Cyt.
"...... jego leczenie jest możliwe w znacznej
mierze dzięki Państwa pomocy i chcemy żeby widzieli Państwo jaki jest
efekt leczenia. Potrzebujemy jeszcze kilku dni na całkowite wygojenie
ran Marcinka i na to żeby troszkę chociaż odrosło mu futerko. Bo
Marcinek przypomina teraz bardziej lwa niż psa - został ogolony i dzięki
temu pozbył się kołtunów i sfilcowanej sierści. Operacja i strzyżenie
przyniosły mu dużą ulgę i Marcinek odżył - dużo spaceruje, bawi się z
kolegami i wyleguje się w łóżku opiekunki (posłanko własne i bardzo
wygodne oczywiście ma). Nadal musi mieć nadal zakrapiane uszyska, musi
mieć dobre jedzenie, by wzmacniać tak pieknie zdrowiejący organizm, musi
mieć wspomagane serce, musi być w ciepełku i zaopiekowany starannie, ale
to już zupełnie inny pies. Mam nadzieję, że w najbliższy weekend
będziemy mogli zorganizować sesję zdjęciową pięknie wygojonego i
wesołego Marcinka - takie zdjęcia będą chyba milszą pamiątką niż zdjęcia
umęczonego, nieszczęśliwego psa...
Pozdrawiam serdecznie
Bożenna Hołownia "