Gdy pies tęskni....

badania krwi są regularnie przynajmniej raz na kilka miesięcy. w ciagu ostatnich 2 tyg 2 razy. z wątroba bylo nieciekawie ale juz jest zdrowa.

Nowe doznania...hmm.. dziś Murka pogoniła kota.Przebiegła może dwa susy i pupa jej upadła.Gdzie mogę ją zabrać? W aucie śpi, u weterynarza na leżance podczas kroplówki, gdzie jest dużo zwierząt też śpi....

Do najbliższego parku lub drzewa lub jakikolwiek słup...w takich miejscach jest najwięcej nowych zapachów dla psa a to zawsze stymuluje psi mózg. I koniecznie spróbuj z tą butelką jak pisałam na początku...

oj psiak potrafi tesknic
mój przyjaciel ma karana od malucha.teraz ma 4 miesiace i 2 domkiu niego i u mnie.słucha mnie,reaguje ale jak on wyjdzie to piszczy.najgorsze jest to ze ma teraz jakos wyrok do odsiedzenia i psiakiem zajme sie ja.i boje sie tego co bedzie jak on zniknie.jeden plus to ze wychowuje go mój Demontakie kumple 2 sa

Jak mi przykro (((

dziękuję wszystkim za odpowiedzi i miłe słowa
będę się starac przywrócić Murkę do życia.Trzymajcie kciuki

Będziemy trzymać!
Daj znać będziemy czekały na wieści od Ciebie

slyszalam historie o psach, ktore szly na grob wlasciciela i tam umieraly z tesknoty. psy to wspaniale stworzenia...
mysle, ze po jakims czasie psinka zacznie jesc, w koncu to zwierze, "wie" ze musi jesc.
jak moi rodzice wyjechali to moj psiak nic nie jadl tydzien, mimo, ze jej codziennie gotowalam miesko, az w koncu byla tak glodna ze zaczela jesc.

wiem, że trochę późno, ale dopiero znalazłam

ja miałam najpierw 1psa- Werkę, strasznie wybrzydzała z jedzeniem, potrafiła 3dni nie jeść, weterynarz mówił, że nic jej nie jest
potem przygarnęłam kolejnego i nie było mowy żeby grzecznie nie zjadła swojej porcji

To samo widzę u koleżanki, ma miniaturkę sznaucera który tez wybrzydza, ale jak przyjdą w odwiedziny znajomi ze swoim psem to wszystko zje, a na tamtego warczy choć 3razy większy

Może spróbuj jej znaleźć psie towarzystwo?
Oglądałam, że pies jest bardziej społecznym zwierzem niż człowiek, do tego stopnia, że np. woli posiedzieć z ludźmi głodny niż iść jeść sam. Ale moje psiaki bardziej ruszało towarzystwo innych psów niż gości, ba, nawet mojej mam czy brata.

biedactwo sprobuj pobawic sie z nia,zeby stopniowo zapomniala,moze pomoze to jej w odzwyczajeniu sie.

Ogromnie Ci współczuję.
Szkoda mi strasznie psiny, bo znam takie ogromne przywiązanie do właścicielki.
Zabranie jej na działkę jest bardzo dobrym pomysłem. Niech przebywa w miejscach które dobrze jej się kojarzą. Niech robi rzeczy, które ją pobudzają i które lubi. Trzeba psinę odciągnąć od zmartwień, zająć jej uwagę, robić rzeczy, które bedą ją ekscytowały. Możesz spróbować karmić ją w miejscu gdzie będzie miała konkurencję innych psów, które będą próbowały dobrać się do jedzenia (ale oczywiście nie będa w stanie- np. za ogrodzeniem). Może zadziała u niej instynkt.
Walcz o nią.

Psy tak mają,kiedyś zmarła mojego taty znajoma i piesek przeszedł do jej brata,ale ona nie jadła z tęśkonoty i zdechła,moze spróbuj więcej z nią wychodzić, niech jedna osoba ją karmi np TY,przywiąże się do Ciebie,psy są bardzo wierne więć postarajcie sie żeby jedna osoba o nią dbała ona jest przyzywczajona do jednej właścicielki, biegaj z nią ,baw się itp. bo zdechnie. :>

Najlepiej jest zwrócić się do specjalisty, szkoda męczyć zwierzaka i szukać rozwiązania po omacku. Ja też miałam problem z psem, który nie potrafił zostać sam nawet na 15 minut, Strasznie płakał, wył i to było nie do wyeliminowania. Specjalista ułoży indywidualny program jak psa wyleczyć z takiego zaburzenia, tylko trzeba być cierpliwym i ściśle przestrzegać procedur. Na moim psie zadziałało, choć nie było łatwo. To duża ulga dla właściciela i zwierzaka.

Daję ci tu link, gdzie możesz sobie poszukać behawiorystę w swojej okolicy. I moim zdaniem to jest najlepsza rada jakiej ktokolwiek może ci tu udzielić. Pozdrawiam i życzę żeby psinka odzyskała radość życia

http://animalpedia.pl/wazne-adresy/behawiorysci/

zrobiłabym badania krwi, mnie to wygląda na kłopoty z nerkami, kwasicę coś podobnego, trzeba poziom keratyniny na czczo sprawdzić

nie wiem jak pomóc, mam psinkę ale nie miałam nigdy takiego problemu..... bardzo mocno trzymam kciuki.... na pewno ci się uda. daj nam znać za jakiś czas jak poprawia się stan zdrowia Twojej psinki. pozdrawiam

ja straciłam psa przez weterynarza, wiem co to znaczy i dalej to przezywam strasznie, na sama mysl placze a bylo 2 lata temu, walcz o nia.