Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:03:00

Ni moze faktycznei hormony bo jak juz wspomnialam w zeszlym tygodniu byla na sterylizacji

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:06:03

na moja działa jeszcze spray na pchły. jak tylko widzi go w moim rękach to chowa sie gdzi popadnie bo tego nie lubi :)

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:10:16

doskonale cię rozumiem, też mam strasznego łobuza kota ma 4,5 miesiąca, ale go kocham i mimo tego że bywa nawet wręcz agresywny nie oddała bym go za żadne skarby. jedyne rozsądne wyjście to obcinaj jej paznokcie daj zabawki pluszowe i jeśli możesz wydać trochę kasy to kup drapak. jeśli nie masz kasy to przywieź od kogoś ze wsi pieniek drzewa posmaruj delikatnie jakimiś kroplami żołądkowymi zachęcą ją do drapania i uspokoją trochę, tak mi doradził weterynarz (wybierz taki pieniek z którego nie będzie się bardzo sypać kora) jeśli chodzi o obcinanie pazurków to niestety trzeba to robić często tak mniej więcej raz w tygodniu max raz na dwa tygodnie. jak nie będzie miała pazurów to jej ograniczy bardzo psocenie wiem to z autopsji.

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:11:30

Cytat
cati89
na moja działa jeszcze spray na pchły. jak tylko widzi go w moim rękach to chowa sie gdzi popadnie bo tego nie lubi :)

Hahahahaha mój pies tak samo! Jak bardzo rozrabia to wystarczy, że wyciągnę spray przeciwpchelny - on jak widzi samą butelkę to już się uspokaja:D:D:D

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:14:26

ja bym sie jej pozbyła to koty sa dla nas nie my dla kotów:/

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:16:29

Cytat
NotSoBig
ja bym sie jej pozbyła to koty sa dla nas nie my dla kotów:/

Ja bym się ciebie pozbyła. Powiedziała co wiedziała.

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:20:23

oddaj komus nim Ci zdemoluje mieszkanie i zrujnuje nerwy

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:24:01

Cytat
NotSoBig
ja bym sie jej pozbyła to koty sa dla nas nie my dla kotów:/
skoro człowiek się decyduje na zwierze to powinien wziąć pod uwagę że może nie być łatwo a nie przy pierwszej lepszej okazji pozbywać się go.
to tak samo można by powiedzieć że jak małe dziecko przeszkadza to też można się pozbyć?

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:25:08

tAK, PRZEJDZIE JEJ TO, TYLKO TRZEBA PRZECZEKAC ...PO STERYLIZACJI JEST BURZA CHORMONOW I JAKIS CZAS MUSI MINAC ZANIM TO SIE WSZYSTKO UNORMUJE..JESLI DO TEGO KOTKA JEST ENERGICZNA.... WSPOLCZUJE tAKI OKRES OPADANIA HORMONOW TRWA DO OK-UWAGA (NIE ZALAMOJ SIE) NAWET DO 3 MIESIECY NIESTETY MOZE TRWAC..WIEC JAK PRZECZEKASZ DO WIOSNY TO AKURAT PROBLEM POWINIEN ZMALEC..WIEC ZYCZE WYTRWALOSCI..
CO DO PERSA -MIALAM KIEDYS DWA, FAKT SA SPOKOJNE ALE TEZ BARDZO ZLOSLIWE I KLOPOTLIWE-TRZEBA WIECZNIE CZESAC OCZY PRZEMYWAC ITP

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:25:55

Cytat
NotSoBig
ja bym sie jej pozbyła to koty sa dla nas nie my dla kotów:/

ja bym się ciebie pozbyła ,w każdym razie życzę Ci tego z całego serca żeby ktoś się chciał ciebie pozbyć i żeby cie z gołą dupą na mróz wywalił

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:28:37

Cytat
aniutka82
oddaj komus nim Ci zdemoluje mieszkanie i zrujnuje nerwy

Oddać albo wyrzucić jest najprościej. Ludzie, uczuć nie macie? Przecież kot też się przywiązuje do człowieka! Zwierzę to nie kłopotliwy przedmiot, który można gdzieś sobie przechować albo po prostu wywalić. A myślicie że co, jak się go gdzieś indziej odda, to przestanie demolować? Pewnie nie i nigdy nie wiadomo jak sobie z "kłopotem" poradzi następny właściciel:/

Kot nie ma też przecież ludzkiej świadomości i nie rozumie, że np. kanapa była nowa, albo że telewizor dużo kosztuje i trzeba na niego uważać:/ Po prostu jak z dzieckiem - trzeba go NAUCZYĆ nierobienia niektórych rzeczy. Ja spróbowałabym najpierw wszystkich metod na ujarzmienie kota zanim bym się zdecydowała oddać go komuś (choć wiem, że nie miałabym serca). Zmiana otoczenia i właściciela to dla zwierzaka przecież ogromny stres...

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:38:22

tak, to lepiej niech sie wszyscy na niego wkurzaja, ganiaja go w kolko bo czego nie ruszy to niszczy, to na pewno pozytywnie wplynie na ich wspolne relacje... Dojdzie do tego ze go znienawidza, a on dalej bedzie robil co robi, z tym ze bedzie sie ich potwornie bal.
"Zmiana otoczenia i właściciela to dla zwierzaka przecież ogromny stres" - dobrze ze teraz sie nikt nie stresuje... Lepiej go dac komus kto ma warunki do trzymania takiego charakternego zwierzaka. Nikt jej nie mowi przeciez zeby go "z gołą dupą na mróz wywalila". Ciekawe co byscie same zrobily na miejscu zalozycielki watku. Podrapalby wam skorzana kanape czy telewizor, czy zniszczyl cokolwiek dla was cennego - juz widze jak go po tym tulicie mowiac "Nic sie nie stalo, dobry kotek, dobry.."



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-12-17 11:40 przez aniutka82.

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:38:58

z doswiadczenia moge ci doradzic, kup smycz dla kota i wychodz z nia na dwor, ja tak robilam - przeciagalam kota na dlugim spacerze, gdzie spalal energiie, ale jak ci sie przyzwyczai do spacerkow- to prawie tak jak z psem...

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:41:24

Cytat
anka87874
WIESZ CO ?? to jest młody kot i będzie Ci szalał ile mu się podoba
trzeba było się zastanowić zanim podjęłaś się wziąć ją do domu
przez takich ludzi zwierzęta lądują w schroniskach ,albo głodują na ulicach i zmarzają zimą
wyobraź sobie swoją kotkę w schroniskowym boksie ,albo zimą w kącie jakiegoś budynku trzęsącą się i umierającą z zimna!!!!

szlag mnie trafia jak czytam takie rzeczy do cholery,ludzie ogarnijcie się

a tak nie na pocieszenie ,mój kot ma 3 lata i szaleje jak pojebany ,dlatego ma dostęp tylko do jednego pokoju i kuchni z których usunęłam wszystkie kwiatki i inne rzeczy które mógł by zwalić czy zniszczyć ....

otóż to
a moja kita też ma w głowie głupola jakiegoś ale nas to bardziej rozczula niż wkurza
sama radość :D:D:D
nie lubię tylko jak mi wełnę plącze........

Wstrętny kot!!!

17 gru 2010 - 11:46:15

Cytat
sunrise87
... ehhhh a tak mi jej szkoda na sama mysl ze mam ja wyrzucic!! Niby taka rozerabiaka ale serce mam i ehhh boze to jest dachowiec a tak chcialam persa... one sa takie spokojne :( Pomocy!!! Zalaczam fotke gdzie siedzi na wysokosci na kwiecie, ktory potem zladowal na kuchece gazowej...

Kochana, persy wcale nie są spokojniejsze...Miałam owego futrzaka i powiem Ci, że dbanie o takiego kocura do przyjemnych nie należy, tym bardziej, że mój persiak biegał po podwórku. Codzienne czesanie, kompanie co troche i oczywiście obcinanie kołtunów, które robiły się od wilgoci. Niestety nie miałam na tyle funduszów żeby biegac z nim do kociego fryzjera, nie byłam na to przygotowana dlatego że był to przybłęda.A ogólnie był wredny, zawistny i wybredny jak francuski piesek. Załączam fotkę po strzyżeniu;)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

URWALI PSU GLOWE PODPISZ PETYCJE O KARE DLA BANDZIOROW