Wspomniałaś, że jakieś typki jednej nocy włamali się do kilku domów, aut, powybijali szyby... W takiej sytuacji, nieważne jakiego potężnego psa bym miała - starałabym się go ochronić i wziąć do domu, a nie narażać na takie niebezpieczeństwo... Nie wiesz co takim ludziom odbije. Na moim osiedlu już jakiś czas temu była taka sytuacja: facet miał właśnie owczarka niemieckiego, piękny i potężny pies. Noce spędzał w ogrodzie, pilnując mieszkania. I co się stało? Ktoś otruł tego psa, nie udało się go uratować Ja nie wybaczyłabym sobie, gdyby mój pies zginął, broniąc mnie samotnie, podczas gdy ja siedziałabym w domu. W moim przekonaniu to człowiek powinien zawsze być tym, kto dba o bezpieczeństwo.
Inna sprawa, że duży pies zwykle budzi respekt już samą wielkością, postawą i możesz się czuć pewniej idąc np. na spacer do parku - mało kto cię zaczepi. Sama niedawno przygarnęłam psa ze schroniska. Choć jest istnym wcieleniem łagodności i przylepą, to jego gabaryty sprawiają, że bez obaw chodzę późnym wieczorem na spacer do parku - kiedy na horyzoncie pojawia się jakiś podejrzany typ, chwytam Nelsona krótko i niby uspokajam go mówiąc "nie woooolnooo" (że niby taki groźny i może dziabnąć;P). Zawsze kończy się to tak, że ów podejrzana osoba mija mnie sporym łukiem