Obecnie rozmawiamy o:

Prostowanie włosów

26 minut temu

hurtownia elektryczna

wczoraj o 22:38

szkoła nauki jazdy

wczoraj o 22:37

Angielski

wczoraj o 19:33

transport i spedycja

wczoraj o 15:01

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
1 2 ... 8 9 10 -->

Drogie dziewczyny,
pisze, bo jestem ciekawa, czy któraś miała też takiego niefarta jak, ja w ostatni wtorek w H&M. Weszłam, bo zainteresowała mnie bluzka, która była tuż przy wejściu, wzięłam tylko tę 1 rzecz i prosto poszłam z nią do szatni, nigdzie po drodze nie zbaczając i nic więcej nie zabierając. W szatni spędziłam trochę czasu, bo to wiadomo trzeba było jeszcze makijaż przy okazji poprawić i w ogóle. W każdym razie w końcu wyszłam, odłożyłam bluzke na wieszak naprzeciwko i wyszłam ze sklepu, tą samą drogą, co weszłam. Minęłam 2 inne sklepy, bo to w Galerii Krakowskiej było, aż nagle zjawił się koło mnie nie wiadomo skąd pan o wyglądzie Gołoty, który wraca z ringu, w czarnej dresowej kurtce i pyta: "mogę panią prosić?" ja na to, że ale o co w ogóle chodzi? na co on, że musi sprawdzić, czy nic ze sklepu nie zabrałam, na co ja, że chętnie mu teraz tu wszystko na środku pokażę, bo po pierwsze nie mam nic do ukrycia, a po drugie poprawianie makijazu trwało trochę i nie miałam już czasu! Ale pan był nieugiety, zmusił mnie do powrotu, wyjechania z nim windą na 3 piętro i tam zmusił mnie pokazania torebki, w której miałam tony kredek do oczu, gumek, szminek, gum do żucia... no wszystko, ponieważ rzadko kiedy coś z niej wyjmuję. Drugą torbę eko, w której miałam tony notatek (sesja) i kilka książek też musiałam wyciągnąć, żeby mógł zajrzeć na dno. Nawet kazał mi otworzyć mini kosmetyczkę, w której trzymam tampony i wyjąć brudnę chusteczkę z kieszeni! Całość trwała dużo więcej niż chwilę, jak obiecywał, po wszystkim zaś nie usłyszałam nawet przepraszam!!! Dzień miałam oczywiście całkiem zepsuty, poczułam się jakby ktoś strasznie uderzył w moją prywatność, każąc mi iść za nim i pokazywać moja najprywatniejsze zakamarki torebki!! Po co oni mają kamery??? Dlaczego nie mogli sprawdzić, że wzięłam i oddałam 1 i tą samą rzecz!! Jestem dalej wściekła na całą tą sytuację, żałuję tylko, że nie miałam więcej impetu we wtorek, ale naprawdę się spieszyłam i chciałam mieć tylko to wszystko już za sobą, poza tym chyba jednak byłam w jakimś amoku, no bo przeszukanie i posądzenie o kradzież przez pana o wyglądzie mordercy może jednak trochę stresować.
Czy któraś z was miała podobne przeżycia? Myślicie, że to jest normalne i całkowicie zgodne z prawem, żeby tak naruszać cudzą prywatność???
Pozdrawiam
Była Wierna Klientka H&M
p.s. H&M będę chyba od dzisiaj wymawiać jako HAM

dziwne:/ z resztą ochroniarz nie ma prawa zaglądać ci do torebki- musiałby wezwać policję..

btw, lepiej by zatrudnili więcej sprzedawców i postawili kogoś na przymierzalniach żeby wydawał numerki, to by może takiego syfu jak często nie było a małolaty nie brały po 20 rzeczy na raz żeby sobie słitaśne foteczki w przymierzalni porobić a potem ciuchy na podłodze zostawić

zweryfikowana
Posty: 532
Ostrzeżenia: 1/5

dziewczyny, dlaczego jeszczewiększość z was nie wie, że ochroniarz nie może tak sobie przeszukać was? w obecności policji i owszem, ale sam nigdy :)

jedna dziewczyna opisywała tu na forum, że w Katowicach w H&M ' ochroniarz' kazal jej otworzyć i pokazać torebkę, że to niby taka rutynowa kontrola:|
ja bym na Twoim miejscu nie pokazywała torebki. A co! nie ma takiego nakazu ani prawa, tym bardziej, że bramka nie piszczała ani nic. ;/

ON POWIEDZIAŁ, ŻE TO NIE JEST PRZESZUKANIE, PONIEWAŻ JA MU SAMA WSZYSTKO CHĘTNIE POKAŻĘ I POKAZAŁAM, BO CHCIAŁAM MIEĆ Z GŁOWY, POZA TYM MYŚLAŁAM, ŻE PÓJDZIE SZYBKO, ALE PAN OKAZAŁ SIĘ NAPRAWDĘ SUMIENNY. JAKBYM WIEDZIAŁA WCZEŚNIEJ, ŻE TO NIE BĘDZIE POLEGAŁO TYLKO NA "OTWÓRZ TORBĘ" TO BYM W ŻYCIU NIE POSZŁA.

Pamiętam, że kiedyś dziewczyna opisywała podobną sytuację, ale nie wiem, w której sieciówce miała ona miejsce.
Współczuję Ci strasznie :( Ale z tego co się orientuję oni nie mają prawa do przeszukania Ciebie - muszą wezwać policję...

Ostatnio jak byłam w tym sklepie to babka z ochrony tak mnie cały czas świdrowała wzrokiem że aż dziwnie się czułam...

wiec wlasnie, nawet jakbym sie spieszyla to bym gnojowi nie pokazala zawartosci MOJEJ torebki i tyle, niech wzywa policje...

a z tymi numerkami to racja, nieraz po wejsciu do przymierzalni nie miałam gdzie stanąć. i ile by to rzeczy ułatwiło!! mniej by było takich sytuacji jak moja

nie miałam nigdy takiej sytuacji, ale wyobrażam sobie jak musiałaś się czuć.. Mogłaś powiedzieć mu, że pokażesz torebkę, ale najpierw niech zadzwoni po policję, bo jeśli on tylko kazał Ci wszystko wyjmować to mogłaś się nie zgodzić, ponieważ to jest naruszenie prywatności ! nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji, ale mimo to, że byłabym niewinna czułabym się bardzo niezręcznie ;/ rzeczywiście HAM!

zania tak jak jedna z dziewczyn napisała - ochroniarz nie ma prawa zajrzeć ci do torebki. sama pracuję w odzieżówce i wiem co mówię. tym bardziej, jeśli już dawno opuściłaś sklep i nie było powodu żeby cię w nim zatrzymać (piszcząca bramka przy wyjściu). mogłaś spokojnie pana spławić, a jeśli robił by w dalszym ciągu problemy, mogłabyś postraszyć go wezwaniem policji.
jeśli ochroniarz/sprzedawca ma wątpliwości co do twojego zachowania (podejrzewa, że mogłaś coś ukraść) w momencie kiedy wychodzisz uruchamia bramkę (to niestety niedozwolone, ale nieraz trzeba się do tego posunąć by nie dopuścić do kradzieży - rzeczy z usuniętym zabezpieczeniem nie będą przecież piszczały przy wyjściu złodzieja ze sklepu), a wtedy osoba pilnująca wejścia sklepu ma prawo cię skontrolować, tj. musi sprawdzić z twoją pomocą co jest powodem uruchomienia bramki. w dalszym ciągu nie ma prawa zajrzeć ci do torebki, może cię prosić żebyś przeszła bez torebki przez bramkę, machnęła samą torebką, może prosić o sprawdzanie każdej rzeczy po kolei, a jeśli wyjmiesz coś, co jest w asortymencie sklepu ma prawo sprawdzić czy dana rzecz nie została skradziona. tylko tyle.

następnym razem nie daj się, poczytaj trochę o prawach konsumenta! ciekawe kruczki można wychwycić :)
pozdrawiam i życzę bezproblemowych zakupów

A czy to kto nas przeszukuje ma jakieś znaczenie? Mnie nie chciałoby się czekać na policję, bo zrobiłby się jeszcze większy szum, a poza tym szkoda czasu. Mnie kilka razy bramka zapiszczała na wejściu do sklepu [do tej pory nie wiem co to mogło być] i nigdy mnie nie przeszukali, bo okazało się, że piszczy coś na mnie, a nie w mojej torebce. :) W każdym razie dobrze, że pokazałaś mu tą torbę, przynajmniej miałaś go szybko z głowy. Ale to, że nawet Cię nie przeprosił nie mieści mi się w głowie. Sugerowanie kradzieży jest poważnym oskarżeniem zwłaszcza, że nie miał na to żadnych dowodów. Na Twoim miejscu powiedziałabym tylko, że kulturalny człowiek powinien za taką akcję przeprosić i tyle. Myślę, że to mogło przydarzyć się w każdym sklepie, a że był to akurat H&M, no cóż.

no to ciekawe, u mnie w slkepie ekspedientki mają tak kasy ze nawet nie widzą przymierzalni, wiesz co ja wtedy bym na twoim miejscu poszla do nich z awanturą ze jakis goryl cie bezprawnie przeszukal

Dobrze, ze coraz wiecej ludzi wie, ze ochroniarz nie ma prawa przeszukiwać. Może tylko wezwać Policję, ale pewnie nikt nie zaryzykuje, bo jak sie okaże, ze ktos jest "czysty" to oni pewnie będą musieli płacić z 200 zł za przyjazd policji.
Tylko jak zazadacie wezwania policji to pilnujcie sie, zeby wam czegos nie podrzucili, bo i takie cwaniaki się zdarzają.

Mnie takie cos nigdy nie spotkało, ale jak czasami bramka zapiszczy z nie wiadomo jakiego powodu to tez sie czuje głupio i jaki złodziej.

niezweryfikowana
Posty: 107
Ostrzeżenia: 1/5

Moja koleżanka miała identyczną sytuację także w H&M w Poznaniu, w Browarze. ;/ Beznadziejne. Na Twoim miejscu włączyłabym dyktafon w telefonie i go nagrała, a potem do sądu po odszkodowanie. To koszmarne, co oni odwalają z klientkami.;/

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Adidas ecstasy