Cytat
Konto usunięte
ja mam 22 lata, miałam 3 partnerów seksualnych i żadnym nie miałam orgazmu. Współżyję w sumie od 5 lat. Orgazm jaki osiągam to jedynie łechtaczkowy. Szczerze mówiąc już teraz jestem w takim stadium, że jestem święcie przekonana, że kobiety które mówią, że mają orgazm pochwowy same siebie oszukują, wydaje mi się że prędzej wybierają pozycje, gdzie facet się o nie ociera, albo robią to na jeźdźca, bo w tej pozycji najwygodniej jest się ocierać i przez tarcie łecztaczki otrzymują orgazm twierdząc że to pochwowy. Bo przecież to nie może być zbieg okoliczności, że większość kobiet dochodzi jak jest na nim...
Nie wiem, ja tam w orgazm nie wierze, w jakieś obrzydliwe damskie wytryski nawet nie chce wierzyć i współczuję facetom którzy mają laski które na nich sikają.
Ja z seksu czerpię inną przyjemność, przede wszystkim bliskość i oddanie, skupienie pełnej uwagi na mnie i mojej na nim. To są dary.. a jak mam ochotę na orgazm to go proszę o oralne pieszczenie i jest ok.
Ale gdzieś tam siedzi w bani myśl, że może kiedyś dostanę ten orgazm w którego istnienie nie wierzę.
Prawda jest taka ze wiekszosc kobiet nie doswiadcza orgazmu pochwowego ja ze swoim obecnym facetem uprawiam seks od 6,5 roku orgazm pochwowy mam mniej wiecej od 2 lat i w moim przypadku to byla kwestia "nauczenia sie" swojego ciala totalne skupienie, wiec to nie tylko zasluga faceta i piszesz o obrzydliwych damskich wytryskach... zycze Ci zebys przezyla takie cos... bedziesz chciala znowu i znowu i znowu i.....