Ostatnio pełno się takich wątków pojawia - więc postanowiłam dorzucić coś od siebie.
Dość często zamawiam coś z azjatyckich stron z ciuchami - bywałam mniej lub bardziej zadowolona, nigdy się do końca nie zniechęciłam (czasami wręcz przeciwnie), ceny kuszą, niespotykane kroje też. Może mam po prostu na tyle dystansu, a może kieruję sie kilkoma zasadami:
1. Zdjęcie zawsze będzie poddane obróbce i retuszowi i trzeba brać na to poprawkę.
2. Gdy kupujesz coś za 35 zł, a w cenę tę wchodzi przedmiot oraz jego wysyłka z drugiego końca świata, to nie oczekuj niewiadomo jakich cudów.
3. Azjatki są od nas mniejsze No po prostu są, mają inną, drobniejszą budowę, tego się nie przeskoczy. Noszę XS i mówię o sobie, że mam wymiary "dużej Chinki". Zazwyczaj zamawiam chiński rozmiar M lub L, sporadycznie S, jeżeli rozmiarówka jest nieco "zeuropeizowana".
Zdjęcia pokazuję: aukcyjne + moje. Nie komentuję ich, pozostawiam do oceny Wam i zachęcam do dzielenia się swoimi zdobyczami