Moim zdaniem jak chce brać tabletki to niech bierze. Nie ma 5lat i wie co robi. Mi też tabsy pomogły schudnąć- podjadałam, nie mogłam przestać, nawet jak walczyłam z tym to potrafiło mi się wyłączyć jakiekolwiek myślenie. Kiedyś sukcesem było, jak nie objadłam się na 1noc w ciągu tygodnia, na tabletkach było odwrotnie, jeden wieczór popuszczałam w tygodniu, chociaż z czasem odzwyczajałam się i od tego. Zamiast jedzenia na wieczór ćwiczyłam. Nie zawsze, przyznaję. Mogłam wcześniej pójść spać, kąpać się czy siedzieć przed lapkiem. Ale nie jadłam na wieczór.
Jedzenie w ciagu dnia? więcej warzyw, mniej smażonego.
Dużo wody.
Kiedyś piłam parha (pu-erh) bo myślałam, że schudnę. Mimo, że herbaty nie znoszę. Po 3 miesiącach się przyzwyczaiłam. Waga nie spadła, ale herbata mi zasmakowała i pomaga wypełnić żołądek. Np. na wieczór, chociaż szczerze mówiąc nie polecam bo potem można mieć problem z zasypianiem. Jak dla mnie to nie był problem, później pójdę spać, ale nie zjem chipsów, czekolady ciastek...