Kochana! Na pewno nie można siedzieć z założonymi rekami, tylko rzeczywiście poświęcaj mu jak najwięcej czasu, śmiej się dużo i staraj się zarażać go poczuciem humoru, mówić, że ma dla kogo żyć, rozmawiaj z nim o przyszłości - o wspolnej przyszłości, że jest dla Ciebie calym światem i zawsze tak będzie. Nie pokazuj, że przytłacza Cie ta sytuacja, musisz być silna. Nie można bagatelizować sprawy tym bardziej, że mówił o samobojstwie Ma słabsze nerwy po całej przebytej sytuacji, nie ma tyle sił psychicznych co przed chorobą. Głupia sprawa może go pchnąć do tego czynu .. Wiem to, bo mój brat popelnił samobójstwo 2 razy mówił mi, że nie ma sił, że życie nie ma dla niego sensu ... ja go oczywiście trochę zjechałam po takich slowach, mowiłam, że on nie ma mówić głupot, bo jest młody ( miał 19 lat ), że całe życie przed nim, że kiedyś bedzie sie smiał z problemów, które teraz przechodzi ... ale nigdy bym nie przypuściła, że rzeczywiście może to zrobić. Za późno zdalam sobie sprawe, że jeśli ktoś mówi o samobójstwie, to nie wiele brakuje by to uczynił Staraj się jak najbardziej, by przejść z nim przez te cieżkie dni, a w końcu wszystko się ułoży, cała zła aura minie! Powodzenia, trzymam kciuki i duuuużo zdrowia dla Twojego chłopaka!!