Jak często malujesz paznokcie?

Jak w temacie.. Jak często malujesz paznokcie, ale chodzi tutaj o paznokcie malowane ciemnymi lakierami takim jak czerwony czy czarny itp. Bo ja np. 2 razy w tygodniu.. czy za często? a Wy?

Co dwa dni zmieniam kolor pazurków

Również co 2 dni lubię bawić się kolorami

łooo rzadko. codziennie odżywką, a kolorem raz na ruski rok dziś akurat sobie ombre wyjątkowo zrobiłam

Tak z 2 razy w tygodniu, ciągle chodzę z czarnymi, a pod odżywka eveline

ostatnio raz w tygodniu, bo zaczelam uzywac top coat'a z essence i dzieki niemu lakier sie swietnie trzyma, mimo ze codziennie zmywam gary, sprzatam, ogolnie mowiac pracuje

ale bez tego to lakier mi odpryskiwal po 2-3 dniach

Raz w tygodniu

Na lakier kładę odżywkę z Avonu, i kolor jest mega trwały. Właściwie zmywam tylko dlatego, że robi się już "odrost"

z raz na miesiac... mimo ze lubie miec pomalowane, to nienawidze zmywac :/ na sama mysl o zmywaniu paznokci przechodza mnie ciary...Zapach zmywacza, uczucie suchosci na palcach, waciki lepiące się do rozpuszczającego się lakieru, to dla mnie horror! Po kazdym razie mam dosyc na jakis miesiac i nawet nie chce mi sie myslec o malowaniu paznokci błeh :/
Moze ktoś ma jakis godny polecenia zmywacz albo jakis sprytny sposob na zmywanie który sprawil by ze nie bedzie to dla mnie taka męka?

zalezy jak mam czas, jak jest go duzo to co jakies 3 dni, albo jak zejdzie kolor.
ale nienawidze czekac aż wyschna! terror.

Czasami nawet codziennie, ale malowałabym rzadziej, gdyby lakier lepiej mi się utrzymywał. Ale mało ważne, jaki używam - czy Opi, czy jakiś za złotówkę - mam tak rozdwajające się paznokcie, że schodzi czasami już w ten sam dzień.

Ostatnio zaszalałam i pomalowałam aż jedną rękę, z którą potem chodziłam przez tydzień, bo nie miałam czasu pomalować drugiej Uroki macierzyństwa

czesto -w zaleznosci co ubiorę

Też jakoś 2 razy w tygodniu, kiedy lakier zaczyna już odpryskiwać. Zawsze jednak muszę mieć jakiś kolor, nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez pomalowanych

Prawie wcale - w pracy musiałabym chodzić w rękawiczkach a malowanie po pracy po to by wieczorem zmywać jest bez sensu.
Tylko do wielkiej okazji lub dłuższego wolnego czasu.

raz w tygodniu w piatek , żeby mieć na weekend