WEGETARIANIZM - zbiorczy

Niestety, ale wysiłek, który wkładacie w wegetarianizm jest w pewien sposób daremny. Owszem uspokaja Wasze sumienia i na tym koniec. Otóż nawet jeżeli nie jecie mięsa, to to mięso i tak jest dla Was produkowane. Problem polega na tym, że gospodarowanie w sektorze produkcji żywności jest nieudolne. Każdego dnia produkuje się za dużo jedzenia w stosunku do konsumpcji i co się dzieje z tym jedzeniem? Śmietnik. Hoduje się za dużo trzody, potem za dużo się zabija i za dużo się wyrzuca-to czego nie kupicie jest w śmietniku, więc niczego nie zmienia fakt, że Wy nie kupicie mięsa. Owszem, jest to najlogiczniejsze jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że do produkcji 0.5kg mięsa potrzeba 3 kg ziarna, wody, prądu, powierzchni itp, podczas gdy produkcja warzyw pochłania mniej środków. Z drugiej jednak strony, kiedy zmarnuje się 0.5 kg mięsa, marnuje się dodatkowe 3 kg ziarna itp. Problemem jest marnotrawstwo żywności, ze względu na jego dostępność, podczas gdy ludzie umierają z głodu, a żarcie gnije na wysypiskach śmieci.

Odnośnie wypowiedzi filipekkrol. Jestem zdania, że każdy ma prawo robić to, co chce do momentu, póki nie wiąże się to z cierpieniem innych, szkodą dla wspólnego środowiska. Ludzie są elementem ekosystemu, tak więc pozostają w nim w ścisłym związku. Nie należy jednak mylić pojęć. Są produkty, które bez udziału ludzi powstają w naturze i nie ma nic złego w ich wykorzystywaniu, o ile nie wiąże się to z degradowaniem środowiska.
Czy wg. Ciebie identyczna jest sytuacja pszczół wytwarzających miód z sytuacją np. trzody chlewnej, czy bydła, których masowa (wątpliwa etycznie) hodowla potrafi nieodwracalnie niszczyć środowisko naturalne? A sam ubój nierzadko nawet u zagorzałych mięsożerców wywołuje szok.
Zapewniam Cię, że można zachować higienę, dobrze się odżywiać bez konieczności godzenia się z wszechobecnym wykorzystywaniem substancji pochodzenia odzwierzęcego. I jeśli ktoś wybrał taką drogę, to nabywa wiedzy i nie zajada się "niby przypadkiem', cukierkami na żelatynie...
Co do leków i wytwarzania mydła, dzieje świata pokazują, że ludzie to taki rodzaj stworzenia, który w pewnych okolicznościach nawet z własnego gatunku potrafi wyłonić podgatunek,z którym można robić co się chce...

Może jestem nieczuła, ale nigdy nie wyobrażałam sobie, żeby odstawić mięso z celów etycznych/moralnych. Ostatnio podziałały jednak na mnie historie długodystansowych biegaczy, z których lwia część nie je mięsa. Z uwagi na to, że interesuję się tym sportem myślę, żeby spróbować wegetarianizmu, a nawet weganizmu przez kilka miesięcy i porównać wyniki

Podpisuje się. Jestem weganką.

Uważam że to nie normalne segregować zwierzęta w kategorie jedzenia/towarzysza. Świnia niczym nie różni się od psa, cielaczek niczym nie różni się od konia. Zwierzęta to indywidualnie stworzenia, z własnym charakterem, które odczuwają ból tak samo... Przestańmy sobie wmawiać że tak jest tylko z psami, kotkami i delfinkami.

Polecam obejrzeć filmik na youtube "the truth about factory farming". Wątpie że dacie rade obejrzeć rzeczywistość tych zwierząt, lecz zastanówcie się - Jeśli nie jest to wystarczająco dobre dla waszych oczu, dlaczego jest wystarczająco dobrze dla waszych żołądków?

youtube.com/watch?v=AID-PhAN7Yw

Pozdrawiam
xox

Odnośnie wypowiedzi filipekkrol. Jestem zdania, że każdy ma prawo robić to, co chce do momentu, póki nie wiąże się to z cierpieniem innych, szkodą dla wspólnego środowiska. Ludzie są elementem ekosystemu, tak więc pozostają w nim w ścisłym związku. Nie należy jednak mylić pojęć. Są produkty, które bez udziału ludzi powstają w naturze i nie ma nic złego w ich wykorzystywaniu, o ile nie wiąże się to z degradowaniem środowiska.
Czy wg. Ciebie identyczna jest sytuacja pszczół wytwarzających miód z sytuacją np. trzody chlewnej, czy bydła, których masowa (wątpliwa etycznie) hodowla potrafi nieodwracalnie niszczyć środowisko naturalne? A sam ubój nierzadko nawet u zagorzałych mięsożerców wywołuje szok.
Zapewniam Cię, że można zachować higienę, dobrze się odżywiać bez konieczności godzenia się z wszechobecnym wykorzystywaniem substancji pochodzenia odzwierzęcego. I jeśli ktoś wybrał taką drogę, to nabywa wiedzy i nie zajada się "niby przypadkiem', cukierkami na żelatynie...
Co do leków i wytwarzania mydła, dzieje świata pokazują, że ludzie to taki rodzaj stworzenia, który w pewnych okolicznościach nawet z własnego gatunku potrafi wyłonić podgatunek,z którym można robić co się chce...[/quote]Twoja wypowiedz pokazuje niestety ,jacy sa naprawdę weganie .Jedzą to co im pasuje nawet pochodzenia zwierzęcego zasłaniają się cierpieniem zwierząt a tak naprawdę to z tym cierpieniem niema nic wspólnego.Niestety tak jest prawda i owszem masz racje każdy robi to co chce ale jeśli ktoś z siebie robi wielkiego obronce zwierząt to tak właśnie jak piszesz nie powinien sie opychac cukierkami na zelatynie ,chodzic w skórzanych butach i nie myc się bo przecież to zwierze kiedyś umierało i cierpiało,i nieważne dla mnie czy to swinia czy pszczołą bo jak dla ciebie widze jest rożnica ,bydło zasługuje na litość i inne zyjace stwoerzenie typu pszczoła już nie CIEKAWE .to tak zwana obłuda .Na codzien jesz produkty ze zwierząt podejrzewam jednak ze nawet ci sie nie chce sprawdzać co z czego jest Albo w sumie pasuje tak a niewiedza bo można chwalić się wszem i wobec jaka to weganka nie jestem a przyjść do domu i opychać się jedzeniem ze zwierząt wygodne

Załóż jeszcze kilka kont...wtedy bedzie ciekawszy chaos. Popieram weganizm, wegetarianizm i tp, ale w zdrowym wydaniu, nie dyskryminujący innych ludzi ze wzgledu na ich przekonania i sposób życia. Wprost uwielbiam rózne warzywne sałatki, jednak sporadycznie musze spożyc mięso...i nie oznacza to ze wyrażam zgode na bestialskie traktowanie zwierząt, nie o to w tym wszystkim chodzi, nie wszyscy są weganami dlatego ze im zwierząt szkoda...polowanie na zwierzeta przez pewnego zachodniego celebrytę dla rozrywki i udzielającego w tv wywiadu z żoną ze sa weganami wyłącznie dla zdrowia, nasuwa pewne wątpliwosci na ile szczere sa wypowiedzi niektórych wegan. Mysle ze bardziej szczere jest ratowanie realne zwierząt i opiekowanie sie nimi na codzien od pisania czym był mój schabowy...realnie to trzeba isc do rzezni i wyrazic swoją dezaprobatę stojąc i broniąc takiego zwierzaka a nie udawac ze nie kupujac miesa ratujemy im życie. Hipokryzja i fałsz , taka jest moja opinia dotyczaca niektórch osób.

ja jestem weganką.

Cytat
CzerwoneUsta
Załóż jeszcze kilka kont...wtedy bedzie ciekawszy chaos. Popieram weganizm, wegetarianizm i tp, ale w zdrowym wydaniu, nie dyskryminujący innych ludzi ze wzgledu na ich przekonania i sposób życia. Wprost uwielbiam rózne warzywne sałatki, jednak sporadycznie musze spożyc mięso...i nie oznacza to ze wyrażam zgode na bestialskie traktowanie zwierząt, nie o to w tym wszystkim chodzi, nie wszyscy są weganami dlatego ze im zwierząt szkoda...polowanie na zwierzeta przez pewnego zachodniego celebrytę dla rozrywki i udzielającego w tv wywiadu z żoną ze sa weganami wyłącznie dla zdrowia, nasuwa pewne wątpliwosci na ile szczere sa wypowiedzi niektórych wegan. Mysle ze bardziej szczere jest ratowanie realne zwierząt i opiekowanie sie nimi na codzien od pisania czym był mój schabowy...realnie to trzeba isc do rzezni i wyrazic swoją dezaprobatę stojąc i broniąc takiego zwierzaka a nie udawac ze nie kupujac miesa ratujemy im życie. Hipokryzja i fałsz , taka jest moja opinia dotyczaca niektórch osób.

Wqrto swoją dietę urozmaicić, aby była bogata w różne odżywcze substancje, a przy tym wzomocni się organizm. Dzięki tak urozmaiconej diecie można czuć się lepiej. Ja zdowe i odżywcze produtky kupuję na tronie :
http://1000smakowswiata.pl/

Również jestem za

Macie jakieś ciekawe pomysły na to, jak uzupełnić braki mięsa? (coś ciekawego z soją, soczewicą albo fasolą??)

Będę wdzięczna za pomoc!

nie oceniam ktos chce jesc mieso niech je ,ktos chce jesc roslinki niech je. najlepiej niech każdy decyduje co dla niego jest najlepsze

Cytat
mandarynka888
Macie jakieś ciekawe pomysły na to, jak uzupełnić braki mięsa? (coś ciekawego z soją, soczewicą albo fasolą??)

Każdy z nas je to co chce, co lubi i na co nas stać. Na szczęście coraz częściej myślimy o tym co jest zdrowe. Kiedyś nie jadło się tyle mięsa, co dziś bo było drogie. jadło się dużo ziemniaków, kapusty, olej lniany z wiejskiej tłoczni.Mało kto wiedział, że tak jest zdrowo. Teraz na szczęście można kupić mnóstwo fajnych produktów w sklepach z produktami dla wegetarian. Osobiście zaopatruję się w http://zielonyspichlerz.pl/produkty-weganskie

Matko, czytam i czytam i stwierdzam, że zawsze znajdzie się ktoś, kto neguje wegetarian.. po co? Bez sensu, przecież my nikomu do talerza nie zaglądamy i nie urządzamy histerii jacy to mięsożercy bezduszni. Niech każdy pilnuje swojego sumienia.

Ale nieważne. Powiedzcie mi, stosujecie jakieś suplementy wspomagające dietę? Ja się muszę przyznać, że często jestem zbyt zabiegana, żeby porządnie zadbać o to co jem. Miewam mega zapracowane tygodnie i zwyczajnie brakuje mi czasu, żeby o siebie zadbać. Owszem, złapię jakąś soję itp., ale żeby już sięgnąć po kaszę, to nie zawsze.
Jak sobie w takich sytuacjach radzicie? Ja ostatnio zaczęłam brać Gold Vit Dla Kobiet. Czy któraś z Was tego może próbowała? Macie jakieś takie wspomagacze?

Ja właśnie chcę zacząć coś brać, ale niestety większość jest w w postaci kapsułek w żelatynowych otoczkach, więc odpadają. Ten Gold Vit Dla Kobiet w jakiej postaci jest? Bez żelatyny?