@agata74
@olciakxd
Poszukałam,poczytałam i faktycznie miałyście rację z tą formaliną.
Bez formaliny prostowanie jest niemożliwe,gdyż to właśnie ona jest odpowiedzialna za wyprostowanie włosów.Keratyna również jest stosowana w tym zabiegu do regeneracji włosa,do uzupełnienia ubytków,odżywienia,ale na keratynę nakładana jest formalina,która powoduje otoczkę,aby keratyna wolniej się wypłukiwała,
a do tego właśnie powoduje to,że włos staje się prosty,jak drut. Najśmieszniejsze jest to,że one są zalaminowane na jakieś 5 miesięcy,póki laminat nie zejdzie.
Formalina jest w każdym preparacie,dopuszczalna dawka przez UE to 0,2%,ale jest wszędzie i ktoś,kto mówi,że jej nie ma wcale kłamie.Jest,ale w tej dopuszczalnej dawce.Producenci o tym nie mówią i uważają,że skoro dawka to 0,2% to można powiedzieć,że nie ma jej w ogóle.Logiczne jest,że przeważnie,kiedy spróbuje się raz tego zabiegu,robi się to cyklicznie co pewien czas,a wtedy dawka formaliny wzrasta i kumuluje się w organizmie.
O skutkach ubocznych stosowania tej trucizny nie wspomnę (pomijając włosy),ale raczej nie chcę mieć na głowie czegoś,czym balsamuje się zwłoki.
Dziękuję za "zapalenie żarówki ostrzegawczej".
Wolę prostownicę.
Fryzjera oczywiście wyszukam-jak najbardziej,ale nie chcę z Nim nawet o tym rozmawiać,bo wiadomo,że "sroczka swój ogon chwali".
Zmieniany 6 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-10-17 09:41 przez czarownicaao.