Będąc domu używam lokówki na kablu.
Jednak z paczką znajomych często organizujemy wypady w góry, puszcze, nad jakieś jeziorko czy plaże, generalnie jeździmy po Polsce ale 2-3 razy do roku uda nam się wyrwać gdzieś za granicę. Zwykle jeździmy autostopem ewentualnie busem jeśli trafi się dobra okazja cenowa. O ile pozwala na to podłoga śpimy w namiotach. Długo nie mogłam przeboleć, że nie mogę zabrać, swojej lokówki, właściwie to mogłam, ale raz, zajmuję to trochę miejsca w torbie, dwa na wyjazdach ciężko bywa z prądem i trzy ideą naszych wspólnych wycieczek jest w miarę możliwości odcięcie się od technologii. A ja po prostu lubię loki i wszyscy mówią mi, że dobrze w nich wyglądam dlatego to była to dla mnie rozterka Na jednym z wyjazdów we wrześniu ubiegłego roku, poznałam Agnieszkę, która wcześniej miała dokładnie ten sam problem co ja, ale znalazła rozwiązanie i się z nim ze mną podzieliła.
Poleciła mi papiloty do kręcenia włosów https://sklep.hurtania.pl/akcesoria-do-wlosow/445712097-papiloty-do-krecenia-wlosow-zestaw-kremowy-046ok.html są niedrogie, nie potrzebują prądu, zajmują niewiele miejsca w bagażu i co najważniejsze – dają efekt z którego jestem zadowolona.