Czy ze mną jest wszystko ok ?

Czesć dziewczyny, piszę w nie typowej sprawie bo w sumie sama nie wiem co mam mysleć. Mam nadwagę i to sporą.. moja obecna waga to 89 kg. Tego wątku nie zakładam z powodu mojej wagi ale tego że każdy to komentuje..
Sąsiadka, moj szef mója przyszła teściowa dokladnie każdy...
Wiem jak wyglądam.. ale to nie powod zeby kazdy mi ciagle o tym mówił... i ciagle słuchać że wyglada sie jak krowa..........

Cytat
aga1793
Czesć dziewczyny, piszę w nie typowej sprawie bo w sumie sama nie wiem co mam mysleć. Mam nadwagę i to sporą.. moja obecna waga to 89 kg. Tego wątku nie zakładam z powodu mojej wagi ale tego że każdy to komentuje..
Sąsiadka, moj szef mója przyszła teściowa dokladnie każdy...
Wiem jak wyglądam.. ale to nie powod zeby kazdy mi ciagle o tym mówił... i ciagle słuchać że wyglada sie jak krowa..........

(zobacz zmiany)

Rozumiem Cię, też mam nadwagę i wkurza mnie gdy ludzie to komentują. Heloł, mam w domu lustro, wiem jak wyglądam, ale najwyraźniej mi to nie przeszkadza. Jakby mi bardzo przeszkadzało to bym schudła.

rozumiem że każdy chce wygladac super itd, ale takie komentarze tylko mnie ranią. Ja nikogo nie wytykam palcami masz brzydka twarz itd

jeżeli Tobie to nie przeszkadza jak wyglądasz to powiedz znajomym wprost żeby się walili
jeżeli jest inaczej to dobry dietetyk i odrobina ruchu sprawią cuda

ale ja sie wzielam za siebie, ale tak naprawde gowno powinno ich to obchodzic jak wygladam.. a tyraktuja mnie jak trendowatą

A ty sama jak się czujesz z taką wagą?Jesli dobrze czujesz się w swoim ciele ,to nie przejmuj się az tak ,a jeśli nie to ostro weż się za ćwiczenia diete .Być może bliscy ,komentują bo po prostu martwią się o ciebie,taka waga na pewno nie jest zdrowa ,może być przyczyną wielu chorob .

Cytat
aga1793
ale ja sie wzielam za siebie, ale tak naprawde gowno powinno ich to obchodzic jak wygladam.. a tyraktuja mnie jak trendowatą

oczywiscie ze czuje sie zle ale nie zmienie swoich nawykow w jeden dzien

I co my mamy zrobić z twoim problemem, dziewczynko?

To zamiast powiedzieć całej tej zgrai żeby się walili, że ich słowa cię ranią, piszesz to nam... My ci możemy tylko współczuć, wojny z otaczającymi cię ludźmi nie rozpoczniemy - a to, że ludzie są wredni, to żadna nowina. Musisz sama walczyć o siebie i o swoje samopoczucie...

Też bym ci zwróciła uwagę, jeżeli masz sporą nadwagę, bo tu chodzi o twoje zdrowie, a nie wygląd. Widocznie w ich mniemaniu niewiele robisz, skoro się czepiają. Jeżeli twoje wzięcie się za siebie oznacza 10 brzuszków tygodniowo, to znaczy, że trza ci suszyć głowę.

A ja mam inne pytanie: czy mówiłaś któremukolwiek z nich, że musisz się wziąć za siebie i powtórzyłaś to chociaż ze 2 razy? Jeśli tak, to masz efekt. Ja mam dobrą wagę, ale mówiłam swojemu chłopakowi, że muszę zacząć ćwiczyć i tak kilka razy. To w końcu się wkurzył i powiedział, że albo żebym to zaczęła robić, albo mam przestać o tym mówić.
A co do nawyków to wiadomo, że w 1 dzień nie zmienisz. Ale ZACZNIJ je chociaż ZMIENIAĆ od dzisiaj! Pooglądaj sobie na tvn player Tajemnice otyłości (stałam się ich maniaczką^^), bo na prawdę można sobie wiele błędów żywieniowych uzmysłowić.

myślę skoro oni to widzą to jednak masz problem.
Moja propozycja zmień twoje menu oraz zacznij treningi od chodzenia więcej po ulicy w tempie przyspieszonego marszu.
nie musisz im mówić że ćwiczysz .
Weż się za ciebie .

Mam wrażenie ze Chodzi ci o coś , ale chyba sama za bardzo nie wiesz o co ?