WADY - ukrywać czy pokazywać?

jak ładnie w czymś wyglądam nie patrzę na rozmiar wiadomo nic na siłę

Ukrywac wady a podkreślać zalety

Chyba niektóre z was pogięło.
Dziewczyna "XL", jak to dyplomatycznie określiłaś, moim zdaniem, wygląda w krótkich spódniczkach po prostu niesmacznie. Nie mówię, że ma się katować dietami i ćwiczeniami, jeśli dobrze się czuje w swoim ciele, to wszystko jest ok (pominę kwestię zdrowotną itp, bo nie o tym mowa), ale musi się pogodzić z tym, że po prostu nie wygląda dobrze w krótkich spódniczkach. Kropka. Nie bądźmy niewolnicami mody, nośmy to, co nam pasuje - jeśli tak robimy, to ubrania są naszymi dobroczyńcami i sprawiają, że możemy się podobać. A jeśli wyznajemy modne, lansowane w durnych czasopismach dla nastolatek hasło w stylu "jestem jaka jestem, noszę to, co lubię i się nie przejmuję", to potem ulice są pełne dziewczyn, które mogłyby wyglądać apetycznie i kobieco, a wyglądają po prostu śmiesznie.
Mam 180 cm wzrostu, więc nie noszę obcasów, mam wystający brzuch, więc nie noszę bardzo obcisłych bluzek - i dzięki temu na co dzień czuję się pewnie w swoich ubraniach. Nie trzeba się za bardzo przejmować mankamentami, ale błagam, zachowajmy jakiś trzeźwy ogląd sytuacji i swojego ciała...

hm..w sumie ciekawy watek, tak myślę jak to jest u mnie i w sumie np. tez mam wysokie czoło i mam grzywkę, ale nie odmówie sobie czasem spięcia jej do góry albo mam dość spory i okrągły tyłek ( w porównaniu do całej sylwetki ) i czasem staram się go schować za wszelka cenę, a czasami chce go eksponować, wiec u mnie to raczej rożnie bywa

Pewnie, że nie ukrywać! W czym jest lepsze XS od XL w noszeniu krótkich spodenek czy spódniczek?? Wady potrafią o wiele bardziej przyciągać niż ideały

ja uważam, że jeśli kobieta nosi XL a jest przy tym proporcjonalna to może śmiało nosić spodenki/spódniczki. Natomiast uważam, że definitywnie zabronione takie ubrania powinny być dla tych, które mają paskudny cellulit i to bez względu na to czy nosi XS czy XL. Obleśnie wygląda jak idzie panna z kalafiorem na nogach a na siłę wciska się w krótkie spódniczki czy szorty i tłumaczy się tym, że "przecież jest ciepło". Oczywiście nie mówię tu o cellulicie, którego nie widać tylko o takim, którzy inni mają nieprzyjemność widzieć :p

Robić tak, żeby samej sobie się podobać i akceptować.
Ja mam murzyński tyłeczek, ale jego raczej nie ukryje, bo bym musiała chodzić chyba tylko w tunikach zasłaniających tyłek;p
A pare swoich innych mankamentów umiejętnie ukrywam, po porstu robię tak, żebym ja się czuła atrakcyjnie

Ja mam spore piersi a jetem drobna i szczupłą osoba i zawsze jakoś u góry wyglądam na hmmm ,,większą" , mimo to uwielbiam bluzki z bufkami które poszerzają. Jednak by jakoś to rozgraniczyć staram się podkreślić talię żeby wyglądać w miarę proporcjonalnie . Do tego mam wysokie czoło i posiadam grzywkę ale często ja upinam i chodzę w koku i nigdy nie usłyszałam że wyglądam dziwnie wręcz odwrotnie . Nawet ze swoich wad można zrobić zalety jeśli je się polubi i nie popadnie w przesadyzm z nadmiernym eksponowaniem ich

Cytat
Cappuccino16
Pewnie, że nie ukrywać! W czym jest lepsze XS od XL w noszeniu krótkich spodenek czy spódniczek?? Wady potrafią o wiele bardziej przyciągać niż ideały

Cytat
KASIA87K11

Cytat
Cappuccino16
Pewnie, że nie ukrywać! W czym jest lepsze XS od XL w noszeniu krótkich spodenek czy spódniczek?? Wady potrafią o wiele bardziej przyciągać niż ideały

że co??
wady potrafią o wiele bardziej przyciągac niz ideały??
pierwsze słyszę
laska w rozmiarze xs cz s ( żeby nie było że promuje zsój rozmiar bo noszę m) wygląda w spodennkach atrakcyjnie i seksownie-lekko a taka która nosi xl a przy tym posiada cellulit na nogach wygląda w takim stroju jak .....nie dokończę wystarczy porównac te dwie fotki

Cytat

Schorzenie to nie jest też, jak pierwotnie sądzono, związane z menopauzą i otyłością, ale powstaje też u szczupłych dziewczyn w okresie dojrzewania. Jak się okazało wpływ na to mają geny. To geny decydują o tym, czy nasze komórki tłuszczowe mają mniej, czy więcej receptorów wiążących tłuszcz. Rozwojowi cellulitu sprzyja siedzący tryb życia, brak ruchu i zła dieta. Ruch sprawia bowiem, że lepiej funkcjonuje układ limfatyczny i organizm szybciej pozbywa się toksyn. Źle zbilansowana dieta, bogata w duże ilości soli, tłuszczy i węglowodanów powoduje zatrzymanie w tkankach płynów, obrzęki i w końcu cellulit. Do powstawania cellulitu przyczynia się też palenie papierosów, nikotyna bowiem zwęża naczynia krwionośne, co znacznie utrudnia dostarczanie komórkom tlenu i hamuje proces spalania tłuszczu.

JA mam szeroki nos i jedna pierś mniejsza o 1,5 raza. Co do piersi, staram sie dobrac jak nalepszy bistonosz lub, wiecej wkladek, a co do nosa, przyzwyczilam sie, wiekszosc mi teraz mowi, ze bardziej mi pasuje, wkoncu wydoroslalam.. Ale potzreba mi bylo okolo 10 lat, zeby sie przyzwyczaic do nosa..

A moim zdaniem to zalezy od osoby, a nie od reszty swiata. Dla innych wada moze byc plaska pupa, dla drugich to wrecz ogromna zaleta.
Mam wysokie czolo i bede nosic grzywke, bo po prostu mi w niej o wiele ladniej. Jezeli osoba twierdzi, ze lepiej wyglada w zwiazanych wlosach, mimo odstajacych radarow to prosze bardzo. Nie mam nic przeciwko.

ja mam odstające jedno ucho i jest to moim kompleksem od podstawówki, nie mogę czesać eis w kitkę, jak miałam długie włosy, teraz mam wycięty jeden bok i na nim wzorki a po stronie odstającego ucha mam włoski troszkę dłuższe, tak aby je zakryć, miałam okazje isć na operacja jak byłam w gimnazjum ale się po prostu bałam, była jeszcze dzieckiem, teraz chciałam iść ale jak się dowiedziała jak cena podskoczyła to się zastanawiam, zoperowanie jednego ucha kosztuje 2tys, na dzień dzisiejszy nie posiadam takiej wolnej kwoty, ale w niedalekiej przyszłości zamierzam sobie ta operacje zrobić i tedy chyba zapuszczę włosy i będę cały czas je nosić spięte

Cytat
aanyway
Ja mam odstające uszy, i nie nosze kucyków ani koków...tak bardzo bym chciała ale się wstydzę.
Te pokazywanie swoich wad zależy też d człowieka, jeden będzie miał w nosie zdanie innych , drugi będzie brał do siebiw to co inni mówią ( dlatego ja chodze w rozpuszczonych)

Swoje wady trzeba najnormalniej w świecie zaakceptować i tyle Każda osoba jest inna, i zawsze na swój sposób wyjątkowa