-Koniecznie zadbane stopy. Nawilzone, pietki potraktowane pumeksem, ładne paznokcie najlepiej pociagniete bezbarwnym lakierem. To obrzydliwe jak panna nałoży śliczne sandałki a z nich wystaja spękane i suche pięty i paznokcie z poobdzieranym lakierem :/
-Dokładna i częsta depilacja. W zime jeszcze mozna zaakceptowac wyjscie z domu, majac na nogach małe odrastajace wloski ale wiadomo w lato skąpe ciuszki i wiele widać... nie jest dopuszczalne zeby wyjsc z lekko odrastajacymi wloskami gdziekolwiek(a co dopiero z dlugimi włochami, bo zdarzyło mi sie coś takiego widziec :|). Pachy musza być gładziutkie, tak samo nóżki i oczywiscie czesci intymne bo jak sie pojdzie na plaze to nie ma zlituj... No i to też kwestia higieny, dlatego nawet zwolenniczki naturalności (blee) powinny w lato sobie odpuścic i sie ogolic wszedzie gdzie sie da, bo w upały to na pewno nie jest korzystne, że sie jest owłosionym.
-Czyste włosy- w lato gorąco, wiadomo bardziej sie niektórzy pocą i bywa, że dziewczyny chodzą z tłustymi, przyklejonymi do czoła grzywkami fuj!
To samo sie reszty ciała tyczy, nie moge patrzec na to jak ktoś ma mokre plamy od potu pod pachami :| Bardzo sie pocisz to bierz prysznic kilka razy dziennie i używaj dobrego antyperspirantu.
-Nawilżanie ciała. Dużo ładniej i apetyczniej wyglada opalona skóra, która jest nawilżona- jest zdrowa i błyszcząca... natomiast suche na maksa nogi itp wygladaja okropnie.
-Lżejszy makijaż. To straszne jak jade np autobusem a obok widze jakas laske, wymalowana jak ta lala, a od tego upału spływaja jej litry podkładu którym sobie zaszpachlowała twarz...O_o
-Bez przesady z opalenizna, ja rozumiem, że lato, słońce... ale to, że codziennie chodzi sie nad jezioro czy wyjezdza sie na wakacje nad morze to nie oznacza, że trzeba dzień w dzień leżeć od rana do wieczora na słońcu aby pozniej wygladać jak murzyn o europejskich rysach... Opalenizna jest seksowna, ale delikatna a nie taka, że aż wszystko piecze jak sie na to patrzy.
Dobra chyba na tyle, bo już nic mi nie przychodzi do głowy ale i tak sie rozpisałam, że hoho