gorący temat
21 minut temu
godzinę temu
wczoraj o 16:26
Gdzie kupić dobry sprzęt do domowej siłowni?
wczoraj o 16:25
wczoraj o 13:59
29.01 o 13:58
LANCOME La Vie Est Belle Opinie
1.07 o 15:20
24.01 o 9:48
SPIRULINA opinie o cudownej aldze Hit czy Kit?
25.10 o 12:56
25.11 o 18:22
domowe sposoby na zapalenie dziąseł
20.06 o 13:50
Czy coś jest ze mną nie tak?
Czy coś jest ze mną nie tak?
Dziewczyny mam 23 lata. Mam faceta jesteśmy w związku 3 lata. Jeśli chodzi o moją pracę szkole związek wszystko układa się jak najlepiej
Wszystko jest jak najbardziej ok. Problem jest we mnie. .. Jestem gruba na prawdę gruba... Mam masa kompleksów
... Za każdym razem.jak jestem na diecie trwa to chwilę po czym znowu się obzeram.... Chciałabym być dla niego atrakcyjna żeby miał u boku piękna kobietę. Czy coś jest ze mną nie tak....?
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-02-11 18:40 przez Agnieszka_Agnieszka.
Czy coś jest ze mną nie tak?
Ale Ty nie masz byc na diecie Ty musisz zmienic swoje nawyki zywieniowe na całe zycie i to wcale nie oznacza ze bedziesz chodziła głodna. tzreba jesc przynajmniej 5 posiłkow dziennie wprowadzic jak najmniej przetworzonego jedzenia , duzo warzyw, owoców zrezygnowac z cukru ale to tez z głowa jesc pieczywo pełnoziarniste itp. no i oczywiscie zabrac sie za cwiczenia i jesli bedziesz na to gotowa i chciała tak w 100% to to zrobisz.
Czy coś jest ze mną nie tak?
Cytat
agata74
Ale Ty nie masz byc na diecie Ty musisz zmienic swoje nawyki zywieniowe na całe zycie i to wcale nie oznacza ze bedziesz chodziła głodna. tzreba jesc przynajmniej 5 posiłkow dziennie wprowadzic jak najmniej przetworzonego jedzenia , duzo warzyw, owoców zrezygnowac z cukru ale to tez z głowa jesc pieczywo pełnoziarniste itp. no i oczywiscie zabrac sie za cwiczenia i jesli bedziesz na to gotowa i chciała tak w 100% to to zrobisz.
Nie umiem się w żadnen sposób zmotywować do do tego...
Czy coś jest ze mną nie tak?
no to jak mówisz ze nie umiesz to co my mamy zrobic ? nikt za ciebie tego nie zrobi , widocznie nie jestes jeszcze gotowa na zmiany . Bo chciec to móc.Cytat
Agnieszka_Agnieszka
Cytat
agata74
Ale Ty nie masz byc na diecie Ty musisz zmienic swoje nawyki zywieniowe na całe zycie i to wcale nie oznacza ze bedziesz chodziła głodna. tzreba jesc przynajmniej 5 posiłkow dziennie wprowadzic jak najmniej przetworzonego jedzenia , duzo warzyw, owoców zrezygnowac z cukru ale to tez z głowa jesc pieczywo pełnoziarniste itp. no i oczywiscie zabrac sie za cwiczenia i jesli bedziesz na to gotowa i chciała tak w 100% to to zrobisz.
Nie umiem się w żadnen sposób zmotywować do do tego...
Czy coś jest ze mną nie tak?
Jak się nie chce, to gorzej jakby się nie mogło. Zmiana stylu życia, diety i wprowadzenie ćwiczeń do codziennego trybu życia z początku może być nieco drastyczne. Szczególnie jeśli do tej pory prowadziło się niezbyt higieniczne życie, niezdrowe jedzenie, zero ruchu itp. Ale po pierwszym szoku organizmu często zmuszenie się do ruchu, zamiast tylko komp-tv-lodowka-lozko, później wchodzi to w krew. Zdrowe jedzenie jest smaczniejsze, żeby chudnąć nie trzeba, a nawet nie powinno się głodzic. A szukanie nowych przepisów i inspiracji kulinarnych, żeby później gotować jest niezła frajda.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-02-12 06:22 przez Asztarte.
Czy coś jest ze mną nie tak?
To po prostu się nie obżeraj? Normalnie problemy pierwszego świata. Odmów sobie, wiadomo, na początku będzie cieżko, ale inaczej się nie da. No i jedz co 3-4h mniejsze porcje, przywykniesz i już potem nie będziesz nawet umiała wrócić do obżarstwa. Wiem bo sama zmieniłam nawyki żywieniowe i jestem szczuplejsza o 14kg
Czy coś jest ze mną nie tak?
musisz zdecydować co jest dla Ciebie ważne. jak chcesz być gruba to się obżeraj, ucierpi na tym Twoje zdrowie, a na Ciebie nikt nie będzie zwracał uwagi, bo nie będziesz atrakcyjna. smutne, ale niestety prawdziwe. zastanów się czy chcesz się podobać swojemu mężczyźnie, no chyba, że lubi otyłe kobiety.
Czy coś jest ze mną nie tak?
ja tez jestem gruba i nie mam kompleksówjako tako. wzięłam sie zasiebie, dzisiaj ide na fitness bo czego mam sie wstydzic. nie tylko chodza tam dziewczyny szczupłe ktore udoskonalaja swoja sylwetke i kondycje. Nosze rozmiar XL ale postanoiłam ze chce zaczac nosic M i bede do tego dazyla. pomalu a na pewno sie uda nic na sile i bez glodowek. mam kochajacego narzeczonego, jestem dla niego najseksowniejsza i najpiekniejsza, bo akurat wiem sama ze brzydka nie jestem tyle nooo ze pulchna. powinnam wazyc najwiecej ok 65kg a waze 80 przy wzroscie 152 nie wygladam jakos strasznie jak pilka czy cos ale tez nie tak jakbym chciala. mam nadzieje ze w lecie juz zejde do rozmiaru L a na swieta Bozego Narodzenia bede taka lacha ze nie wiem ciezko bylo mi sie zmotywowac bo moje postanowienia zawsze konczyly sie fiaskiem ale tym razem wiem ze bedzie inaczej. narzeczony mnie wspiera, jemu nie przeszkadza ale mi tak ze mam duza nadwage a w prawdzie otylosci nie wstydze sie o tym pisac bo to jest problem ktory musimy rozwiazywac. nie chce skonczyc jak moja babcia ze dobije do 200kg i nie bede mogla chodzic bo wszystko odmowi posluszenstwa az w koncu umre na zawal i wylew jednoczesnie. cala rodzina od strony mojego taty ktory zmarl 12 grudnia jest przy kosci ale ja nie chce juz taka byc chce byc w miare szczupla nie jak wieszak ale jak dorodna łania kobieto w garsc sie wez zamiast siedziec i sie uzalac. wyobraz sobie jak w lecie nakladasz mini i bluzke z super dokoltem i idziesz na miasto albo na impreze czy tam gdzie lubicie razem chodzic. zacznij od prostej sprawy picia wody niegazowanej a reszta jakos przyjdzie
Czy coś jest ze mną nie tak?
Gdybyś naprawdę chciała to byś schudła. Widocznie nie czujesz wcale aż takiej presji. Jest Ci dobrze tak jak jest. Jeśli przyjdzie w Twoim życiu taki krytyczny moment, że nie będziesz mogła już na siebie patrzeć i zaczniesz się wstydzić wychodzić to ludzi, to wtedy naprawdę poczujesz kopa i motywację do zmian.
Wiem, bo miałam tak samo Po prostu pewnego dnia (18.12.2014) postanowiłam, że właśnie teraz zaczynam walczyć o swoje zdrowie i sylwetkę.
Najpierw trzeba poukładać sobie wszystko w głowie, żeby być gotową do zmian zewnętrznych.