gorący temat
wczoraj o 19:43
wczoraj o 19:23
wczoraj o 18:09
wczoraj o 17:32
wczoraj o 14:37
22.02 o 13:10
23.03 o 21:31
7.04 o 12:10
21.12 o 17:49
30.01 o 21:06
NAJLEPSZE HORRORY KTÓRE OGLĄDAŁYŚCIE
22.04 o 22:04
Cytat
sethesa
Wczoraj teściowa mnie zaskoczyła.
Chce, żebyśmy puszczali po ślubie gołębie? <WTF? Żeby na nas narobiły?>
Chce wynajmować jakiś czarny samochód, gdzie my się umówiliśmy z chrzestnym mojego, że on nas zawiezie bo ma eleganckiego Dodgea, a do terenówki łatwiej wsiąść w tych wszystkich sukniach niż do jakiegoś głupiego wypożyczonego ciasnego Audi, nie mówiąc już o kosztach.
Poza tym chciałam odkupić resztę wódki z wesela jego siostry, bo im sporo zostało i pozostałą część dokupić przed końcem roku, to usłyszałam, że nie możemy od nich kupić bo trzymają ją na chrzest (przy czym dopiero planują dziecko za rok może dwa), a poza tym to w ogóle nie ma co trzymać tyle czasu tej wódki bo się zepsuje. Kupimy w lipcu, miesiąc przed weselem, bo dla teściówki podwyżka akcyzy to pryszcz. Ciekawe, że do naszego wesela za 280 dni się zepsuje, a do chrzcin które będą Bóg-raczy-wiedzieć-kiedy się nie zepsuje? Gdyby to było typowo za jej pieniądze to niech robi co chce, ale ustaliliśmy, że dzielimy się kosztami po połowie, a moi rodzice mają już przeznaczony na ten cel budżet, który wcale nie jest taki znowu okazały.
Wygląda na to, że jednak nie będę miała tak po swojemu jak chciałam. Te gołębie w ogóle, co to za pomysł?
moja chciała wymusić na nas zmianę godziny na 18,twierdząc,że 16 to stanowczo za wcześnie bo od rana musi być już u fryzjera i na pewno nie zdąży się ogarnąć do 16?
a co ze mną? kurcze to ja chyba powinnam już od 6 tkwić u wizażystki i fryzjerki
nie przejmuj się teściową
to Twój dzień i nie daj sobie wejść na głowę
a co do gołębi również jestem na nie
u mnie będą grać 
lubię takie klimaty
i chociaż lada dzień przeprowadzamy się do własnego wymarzonego m to wyjazdy będziemy mieć z domów rodzinnych
nie wyobrażam sobie inaczej
Witajcie dziewczyny, długo się nie odzywałam, jakoś nie myślałam jeszcze o tym całym zamieszaniu weselnym, ale ostatnio udziela mi się powolutku nastrój
Mam ślub w sierpniu, zaklepane: kościół, sama, zespół, foto i kamerzysta. Nie mam nic dla siebie, tzn fryzjera czy sukienki, macie już to wcześniej załatwione?
Co do gołąbków też jestem na nie Też bałam się tego, że coś mogą narobić a skoro im się to uniemożliwia to tym bardziej jestem na nie, jestem przeczulona na punkcie zwierząt i na każdy sposób "męczenia ich" źle działam. Poza tym zaraz chciałabym umyć ręce pewnie po trzymaniu tego gołąbka
I też u mnie pod domem będą grali W moich stronach jest taka tradycja i akurat co do tej jej części nie mam nic przeciwko
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-03 12:30 przez carmelek91.
hej, my też już mamy coraz więcej spraw ( tych głównych ) za sobą, mamy
salę
zespół
fotografa
godzinę w kościele
mam już fryzjerkę i makijażystkę
Jesteśmy w trakcie kursu przedmałżeńskiego
I tu właśnie dziewczyny chciałabym Wam polecić kurs na który chodzimy
Fakt, to nie jest kurs, który można po prostu odbębnić, pozbierać podpisy i nara... jeśli ktoś na to liczy to nie tutaj
W sumie my zdecydowaliśmy się bardzo spontanicznie, 3 godziny przed pierwszym spotkaniem zadzwoniła do mnie koleżanka że się wybierają. Zdecydowaliśmy się i my, stwierdziliśmy, że lepiej teraz póki mamy więcej wolnego czasu, nie wiedzieliśmy do końca jak to wygląda, kiedy są spotkania itp.
Kurs organizowany jest metodą warsztatową, spotykamy się co tydzień ( kurs trwa od 14 października do 14 grudnia) są do wyboru 3 grupy, Grupy liczą mniej więcej po 7 par.
Na tych spotkaniach omawiamy problemy, których na co dzień między sobą nie omawiamy. To jest tak, że jest osoba prowadząca ale ona daje nam zadania, mówi co mamy robić, troche opowiada.. a my rysujemy, kleimy ( np. ostatnio swoje hierarchie wartości), rozmawiamy w parach, swoich i nie tylko, później omawiamy to co zrobiliśmy tez między sobą ( narzeczeni) a nie przed całą grupą, mamy prace domowe ( np. stworzyć naszą definicję miłości). Bardzo ciekawe było zapoznanie się, ja miałam opowiedzieć o moim narzeczonym a on o mnie. Ciekawe doświadczenie, nigdy nie miałam okazji wysłuchać co mój M. mógłby o mnie komuś powiedzieć, opisać moją osobę. Naprawdę polecam.
Są jeszcze 2 tury tych zajęć w tym roku jakby ktoś był zainteresowany. Prowadzi to duszpasterstwo akademickie KUL.
Nie powiem, że jesteśmy z moim M jakoś szczególnie mądlącymi się osobami. M. chodzi do Kościoła na większe swięta ( dodam, że chciałabym to zmienić) piszę to ponieważ niekóre z Was mogą pomyśleć że " o jak to na KULu to pewnie dla jakiś mega wierzących/modlących itp)
Napisałam to bo może akurat ktoś szuka nauk, ciekawych, z których coś wyniesie i wniesie dobrego do swojego związku
Ja póki co jestem zadowolona
( płaci się 80 zł, poza spotkaniami co tydzień, są 3 wykłady i 2 wizyty w poradni)
Cytat
19ewelina90
hej, my też już mamy coraz więcej spraw ( tych głównych ) za sobą, mamy
salę
zespół
fotografa
godzinę w kościele
mam już fryzjerkę i makijażystkę
Jesteśmy w trakcie kursu przedmałżeńskiego
I tu właśnie dziewczyny chciałabym Wam polecić kurs na który chodzimy
Fakt, to nie jest kurs, który można po prostu odbębnić, pozbierać podpisy i nara... jeśli ktoś na to liczy to nie tutaj
W sumie my zdecydowaliśmy się bardzo spontanicznie, 3 godziny przed pierwszym spotkaniem zadzwoniła do mnie koleżanka że się wybierają. Zdecydowaliśmy się i my, stwierdziliśmy, że lepiej teraz póki mamy więcej wolnego czasu, nie wiedzieliśmy do końca jak to wygląda, kiedy są spotkania itp.
Kurs organizowany jest metodą warsztatową, spotykamy się co tydzień ( kurs trwa od 14 października do 14 grudnia) są do wyboru 3 grupy, Grupy liczą mniej więcej po 7 par.
Na tych spotkaniach omawiamy problemy, których na co dzień między sobą nie omawiamy. To jest tak, że jest osoba prowadząca ale ona daje nam zadania, mówi co mamy robić, troche opowiada.. a my rysujemy, kleimy ( np. ostatnio swoje hierarchie wartości), rozmawiamy w parach, swoich i nie tylko, później omawiamy to co zrobiliśmy tez między sobą ( narzeczeni) a nie przed całą grupą, mamy prace domowe ( np. stworzyć naszą definicję miłości). Bardzo ciekawe było zapoznanie się, ja miałam opowiedzieć o moim narzeczonym a on o mnie. Ciekawe doświadczenie, nigdy nie miałam okazji wysłuchać co mój M. mógłby o mnie komuś powiedzieć, opisać moją osobę. Naprawdę polecam.
Są jeszcze 2 tury tych zajęć w tym roku jakby ktoś był zainteresowany. Prowadzi to duszpasterstwo akademickie KUL.
Nie powiem, że jesteśmy z moim M jakoś szczególnie mądlącymi się osobami. M. chodzi do Kościoła na większe swięta ( dodam, że chciałabym to zmienić) piszę to ponieważ niekóre z Was mogą pomyśleć że " o jak to na KULu to pewnie dla jakiś mega wierzących/modlących itp)
Napisałam to bo może akurat ktoś szuka nauk, ciekawych, z których coś wyniesie i wniesie dobrego do swojego związku
Ja póki co jestem zadowolona
( płaci się 80 zł, poza spotkaniami co tydzień, są 3 wykłady i 2 wizyty w poradni)
Dziwię się, że KUl jeszcze zarabia na takich kursach...wg mnie powinny być darmowe. My też chodzimy na kurs metodą dialogową w Katowicach, tak samo to wygląda jak piszesz i jest bezpłatny
Spotkania przez 9 tygodni,w tym juz poradnia. Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo też chcieliśmy to przeżyć a nie odbębnić, ale to zależy kto czego oczekuje.
sethesa - w ogóle bym się nie przejmowała teściową i zrobiła po swojemu. W końcu to wasz dzień, prawda? Gołębie dla mnie zdecydowanie nie, tak samo jak drużki w podobnych sukienkach. Amerykańskie i przereklamowane.
Dawno się nie odzywałam, pochłoneły mnie sprawy codzienne, Szlachetna Paczka...na razie z załatwianiem do ślubu u nas ucichło. Cały czas szukam sukienki, w przyszły weekend pojadę mierzyc do salonów. I w tym tygodniu musimy wreszcie załatwić barmana. Doszliśmy też do wniosku, że w drugi dzień chcemy zrobić obiad dla najbliższej rodziny, ale w innym miejscu niż wesele, bo jak nam rzucili cenę za obiad to nas zatkało:O
Co do orkiestry pzred domem - jestem na tak! U nas jest taki zwyczaj, a ja uważam że polskie zwyczaje należy pielęgnować
Cytat
sethesa
Wczoraj teściowa mnie zaskoczyła.
Chce, żebyśmy puszczali po ślubie gołębie? <WTF? Żeby na nas narobiły?>
Hehehehehehe no na to to musisz uwazac
Z wodka tez "niezly" pomysl ze sie zepsuje:/
Cytat
devillek
powiedziałam rodzicom, że nie chcę by orkiestra grała mi pod domem bo nie podoba mi sie to....wkurzyła się na mnie bo każdy ma granie pod domem i jak to wyglądać bedzie itd... ehh a jak u Was??
U mnie tez chciala rodzinka zeby grala orkiera, ale my powiedzielismy ze kategorycznie odpada, bo cyrku robic nie bedziemy. Poza tym mieszkamy tu od niedawna i nie bede dawala innym powodow do obrobienia nam chaty !
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-03 13:17 przez Dereonka.
No ja już w domu i jednak wszystko da się naprawić. Chyba gorączka przed weselna nas dopadła i jakaś nerwówka. Mam nadzieję, że uda Nam się pokonać ten problem i już nigdy do takiego stanu nie doprowadzimy by zastanawiać się nad rozstaniem
Jakiś kiepski okres dziewczyny mamy
Sethesa idziemy przed 11 oglądać te suknie?
JegoBaba no to super, na to liczyłam może być przed 11, ale nie będę się nigdzie umawiać na przymiarki, jak gdzieś będzie można z marszu przymierzyć i coś mi się spodoba to wtedy najwyżej. W ogóle to gdzie w Warszawie są jakieś salony? Ja tak trochę zwiedzałam centrum, ale nigdzie nie zauważyłam.
Na Pradze ul chyba Targowa i na Jana Pawła II A kto miał się jeszcze wybrać?
JegoBaba super, że u Ciebie już wszystko w porządku Najważniejsze jest to, żebyś była szczęśliwa
sethesa nie przejmuj się teświową, to Wasz ślub i Wy macie najwięcej do gadania
Jak się ciesze, że za nami już jest tyle rzeczy Wygląda na to, że teraz tylko się będzie czekało na ślub W sumie pozostał mi zakup sukni, bo buciki i naszyjnik już kupiłam
Pełno jest salonów ślubnych na targowej i kijowskiej w Warszawie ja już po nich łaziłam i są ciekawe propozycje sukienek naprawdę