Kościelny a cywilny

Witam
Ostatnio wypowiadałam się na forum że zaplanowaliśmy z narzeczonym cywilny ale od tamtej pory mam mętlik w głowie i atak z strony rodziny..mam dość tłumaczenia sie, planowaliśmy cywilny z imprezą ale małe cięcia kosztów czyli np fotogram -koleżanka zamiast zespołu znajomy dj sami uzbieraliśmy trochę pieniędzy i chodziło też żeby jak najmniej wydać cywilny jest dla mnie ważny dlatego że mieszkamy z sobą już2lata ale wcześniej mieszkałam 30km stąd i teraz wszystkie sprawy związane z urzędami itd musze jezdzic tam załatwiać a tak bd prościej i się zameldować odrazu zmienić nazwisko itd
Męczy mnie teksty wezcie odrazu kościelny bo jak to bd wyglądać ?bd z głowy i jak to potem z dzieckiem !
Moim zdaniem kościelny to kwestia wiary a nie po to żeby odbębnić i już przecież można wziaść pózniej ? mam mase znajomych którzy nawet nie mają cywilnego albo mają tylko bez kościelnego i nie było problemu z chrzstem komunią czy byciem chrzestną? Co wy o tym myślicie jakie jest wasze zdanie?

Twój ślub, Twoja decyzja, koniec kropka. Nie daj nikomu wejść sobie na głowę. Chcesz cywilny to bierz cywilny, nie oglądaj się na nikogo.

skoro nie czujesz potrzeby, to nie bierz. Będziesz całe życie układać sobie tak jak ktoś zażyczy? tak by inni byli zadowoleni? chyba nie o to chodzi w życiu, prawda?

przez te gadanie czuje się osaczona jakbym chciała zrobić coś złego..

My mamy tylko cywilny,mimo,że rodzina naciskała na kościelny.
Ale nie chcieliśmy,nie jesteśmy jakoś specjalnie wierzący,nie chodzimy do kościoła.
Po ślubie zaprosiliśmy najbliższą rodzinę na obiad do restauracji i tyle. Bez żadnych wesel,cyrków itp.

Co do chrztu,to u mnie akurat nie ma z tym problemu. Znam wiele osób,które żyją bez ślubu,czy tylko z cywilnym i mają ochrzczone dzieci.

To musi być Wasza decyzja,nie słuchajcie takiego głupiego gadania.

ślub to powinna być Wasza decyzja, chcecie cywilny to bierzecie cywilny i nikogo nie powinno to obchodzić. to Wasz dzień, nie słuchałabym rodziny i wzięła na Twoim miejscu cywilny tak jak ustaliliście. to Wasze życie, jesteście dorośli więc wiecie co robicie.

ja rowniez jestem za cywilnym, i z moim chlopakiem jestesmy w trakcie planowania. Jednak jego Ojciec bedzie na pewno troche zly, bo jest bardzo wierzący ale nas to nie obchodzi. Bedzie cywilny i mala imprezka i tyle najwazniejsze zebyscie wy byli szczesliwi i zadowoleni ze slubu

Ja mam z mężem ślub cywilny, rodzina nie jest zadowolona ale cóż mają pecha Teściowa to się lubi bawić z rodzinką a ja mam z mężem kredyt na mieszkanie i nie stać nas na taką imprezkę;/ Jak powiedziałam, że bez problemu możemy wziąć kościelny ale bez żadnego przyjęcia tylko ceremonia w kościele to powiedziała, że wstyd przed rodziną no to nie będzie w ogóle.

Dzięki dziewczyny podniosłyście mnie na duchu

trochę tego nie rozumiem.. martwicie się o chrzest dziecka komunię, a ślubu kościelnego brać nie chcecie bo nie jesteście tacy wierzący, to po co wam chrzest, komunia? jedno wyklucza drugie

Ale chcecie brać kiedyś kościelny?I po tym cywilnym byłoby jakieś wesele,czy tylko obiad dla najbliższych?

Cytat
brankaa
trochę tego nie rozumiem.. martwicie się o chrzest dziecka komunię, a ślubu kościelnego brać nie chcecie bo nie jesteście tacy wierzący, to po co wam chrzest, komunia? jedno wyklucza drugie

zgadzam się z braanką, nie chcecie kościelnego a pytasz się czy ochrzci ksiądz potem wasze dzieci, albo jesteście wierzący albo nie,
wy nie jesteście wierzący a wasze dzieci już będą?
paranoja

Cytat
brankaa
trochę tego nie rozumiem.. martwicie się o chrzest dziecka komunię, a ślubu kościelnego brać nie chcecie bo nie jesteście tacy wierzący, to po co wam chrzest, komunia? jedno wyklucza drugie

To oczywiście Wasza decyzja, ale moim zdaniem, jeśli w przyszłości chcecie jednak wziąc ślub kościelny, to czy nie lepiej zrobic to od razu, po co robic dwa zamieszania, przecież po kościelnym również możecie zrobic male przyjecie, a możecie nie robic w ogole, i kto co powie?
Prawda jest taka, że jesli nie weźmiecie od razu ślubu kościelnego, to już poźniej tym bardziej, bo pojawi się dziecko, bo przecież to w sumie nikomu do szczęścia niepotrzebne, i tak minie rok, dwa , pięc, i dojdziecie do wniosku, że to się mija z celem, bo to kolejne koszty etc.