Obecnie rozmawiamy o:

Druk ścienny

gorący temat

wybór przedszkola

wczoraj o 19:43

najtańsza apteka

wczoraj o 19:23

rozwód

wczoraj o 18:09

Przebranżowienie lokalu

wczoraj o 17:32

kupno samochodu

wczoraj o 14:37

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 00:12:35

Witajcie, dziewczyny

Nie wiem, czy przydarzył się już tutaj taki temat, jeśli tak, przepraszam z góry za dublowanie.

Potrzebuję Waszej rady, bo chociaż temat wydaje się błahy, mnie nie daje spać od paru dni.

Za jakiś czas mam być świadkową na ślubie i weselu mojej najlepszej przyjaciółki. Wczoraj oznajmiła mi, że może wystąpić taka sytuacja, że moja osoba towarzysząca będzie musiała siedzieć przy innym stole (nie ze mną, świadkiem i młodymi). Jako uzasadnienie podała fakt, że po pierwsze świadek (jak to oświadczył) zamierza przyjść sam, ponieważ:
1. Stałej dziewczyny na chwilę obecną nie ma
2. Żadnej koleżanki nie poprosi, bo przecież będzie miał na weselu (zaznaczam NA WESELU, bo o te z samym ślubem kościelnym związane się nie spieram) tyyyyle obowiązków, że nie chce, by koleżanka się obraziła, że nie ma dla niej czasu.

Po drugie przyjaciółka oświadczyła, że stół państwa młodych na sali weselnej ogólnie jest niewielki i przeznaczony dla czterech osób więc, gdyby oboje świadków przyszło z kimś, osoby towarzyszące siedziałyby sobie po bokach stołu. Normalnie nie stanowiłoby to problemu, ale na obecną chwilę stanowi, ponieważ (skoro starszy ma być sam) kiedy po mojej stronie siedziałby mój chłopak (a jesteśmy razem kilka lat), a po drugiej nikogo by nie było, wyglądałoby według słów przyszłej panny młodej "nieestetycznie".

Próbowałam z nią o tym porozmawiać, ale od razu się zaperzyła i normalna rozmowa przerodziła się w kłótnię. Zapytała mnie już nawet, czy nie wytrzymam paru godzin bez swojego, stwierdziła, że ja jako świadkowa mam tam być dla niej, a nie dla chłopaka itp. Nie docierają do niej żadne argumenty, nawet to, że byłam już starszą, poza tym śpiewam w weselnej orkiestrze od 10 lat, naoglądałam się wielu wesel i nie ona nie musi mi mówić nawet, co ja mam jako świadkowa na tym jej weselu robić. Ona uparcie zaznacza, że to jest dzień pary młodej i ma być tak, jak oni postanowią. Chcę dla niej jak najlepiej, ale mam też zobowiązania wobec swojego chłopaka, który od razu mi powiedział, że będzie czuł się nieswojo, ale jakoś to przetrzyma jak będzie trzeba. Ale zdolny jest też do tego, że w ostatniej chwili powie, żebym w takim razie szła sama, a ja nie rozważam nawet takiej opcji.

Z kolei poważnie zastanawiam się (i przyjaciółce o tym powiedziałam), czy nie zrezygnować z bycia jej starszą w takiej sytuacji.

Boli mnie to, że mnie kazała się podporządkować tym decyzjom, a nie mogła starszemu powiedzieć po prostu, że jest taka i taka sytuacja, że ja przychodzę z kimś, więc może i on by chociaż koleżankę poprosił o towarzystwo. Wiem, że jeszcze jest mnóstwo czasu do wesela i dużo się może zmienić, ale nie znoszę tak trwać w niepewności.

Teraz sama mam zamiar z tym starszym pogadać i jakoś zaradzić.

A może wy mi coś podzicie? Bo mnie wyczerpały się już pomysły. Nic nie robić? Spróbować pogadać raz jeszcze z kumpelą, tylko później? A może ze starszym pogadać właśnie?

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 00:21:02

o matko, chora pacjentka z tej panny młodej jest :) no sory ale normalna to ona nie jest. Jesli moja koleżanka powiedziala by mi ze mój chłopak ma siedzieć gdzieś indziej a ja sama przy stole z młodymi to bym podziękowala jej serdecznie i nawet na wesele nie przyszła, o byciu świadkiem już nie mówiąc. A nieestetycznie to bedzie wyglądać jak Twój partner bedzie siedział gdzieś indziej. Niektórym to sie już naprawde nieżle w głowie pomieszalo
Pogadaj z tą koleżanka i powiedz jej, że niepoważna jest, a jak dalej bedzie przy swoim to ja bym nie przyszła na wesele wcale. No chyba ze taka uległa jestes i nie chcesz sie z nia kłócić to idz na wesele i siedz sobie sama obok młodych, a jak nie masz na tyle jaj zeby wyagrnac kolezance i postawić sprawe jasno to spróbój jakoś drużbe przekonać zeby wziął jakąs dziewczyne na to wesele bo Ty sie meczyć przez jego kaprys nie bedziesz. przecież w końcu świadkowie nie maja aż tylu zajeć, niech on nie przeszkadza, sama bylam swiadkiem dwa razy i jakoś sobie nie przypominam zebym miała dużo zajęc



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-10-10 00:26 przez sylwia8001.

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 00:22:18

Nie wyobrażam sobie, że miałabym być świadkową, a mój partner miałby całe wesele siedzieć sam przy innym stole w dodatku wśród obcych ludzi.
W ogóle chore jest jej podejście- w sumie brak szacunku do Ciebie i Twojego faceta. Co za problem dostawić jedno krzesło?



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-10-10 00:24 przez _FashionGirl_.

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 00:33:38

Brak szacunku wobec twojej osoby ,jak mozna wogóle coś takiego powiedzieć .Porozmawiaj z świadkiem i moze uda cie sie go namówić na to żeby zaprosił kogoś a jak nie to postaw sprawę jasno ,że albo siedzi z tobą twój partner albo ,rezygnujesz ze świadkowania i tyle .Co za problem dostawić krzesła .

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 00:35:35

Spytaj sie czy ona by tak chciała!!!

Tu już nawet nie chodzi o to moim zdaniem, że nie możesz wytrzymać bez chłopaka kilka godzin, tylko w jakimś celu masz zaproszenie z osobą towarzyszącą bądz też nie. Jeżeli świadek nie idzie z kimś to sorry trudno. Na moim weselu świadek nie miał dziewczyny bo nie, i ja nie robiłam problemów, że stół nagle za mały, że z jednej strony będzie tyle a z drugiej tyle, no sorry, tak jak moim świadkiem była przyjaciółka która ma męża a ja bym jej powiedziała, że on ma siedzieć gdzie indziej, to chyba by mnie wyśmiała. Widać, że ta Twoja przyjaciółka to chyba taka zapatrzona w siebie. Ja bym ją w cztery litery pocałowała, mówisz, sory przyjde jako gość nie jako świadek. Jeżeli jest prawdziwą przyjaciółką to nie powinna się tak w ogóle zachować, i zrozumiec gdybys odmówiła.

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 00:36:34

ja oczekuje od mojej świadkowej, że będzie na ślubie :) I że jak będę kiedyś chciała zbłądzić to do pionu mnie doprowadzi. Ja chcę żeby moje dwie najbliższe przyjaciółki siedziały przy moim stole i mam gdzieś estetykę bo potrzebuję by były blisko (oczywiście z TŻ-tami). Nie wyobrażam sobie, żebym mogła wymagać od przyjaciółki (w ogóle od kogokolwiek) by siedział nie ze swoim partnerem na weselu. Bez sensu. Logiczne to by było gdybyś była wola i świadek też i poprosiła by was żebyście przyszli sami. No, ale jak można w ogóle prosić by ktoś był sam. Ja nie mam wymagań od przyjaciółki by coś ogarniała. Ważne, że pomogła wybrać suknię, będzie blisko. A cóż jak coś będzie nie tak na weselu? Ważne, żeby dobrze się bawić i nie przejmować :)
Ja bym zrezygnowała ze świadkowania na Twoim miejscu.

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 00:36:59

jak dalej probowalaby postawic na swoim- zrezygnowalabym z bycia swiadkowa. Nie lubie jak ktos na mnie cos wymusza.Chlopak z ktorym jestes tez za dobrze czuc sie nie bedzie, o tym nie pomyslała.

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 00:43:51

Może ona i pan mlody usiada przy innych stolikach? No chyba wytrzymaja bez siebie te kilka godzin...?!;)

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 00:51:37

Panna młoda,jako Twoja najlepsza przyjaciółka,powinna wiedzieć,że nie czułabyś się w takiej sytuacji komfortowo.
Powinnyście jakoś rozwiązać ten problem przez rozmowę. Wesele robi tak jak jej pasuje,ale zapomina,że ono głównie dla gości. Swoją drogą to dziwne relacje między wami panują,skoro się nie umiecie dogadać,a niby jesteście przyjaciółkami.

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 01:36:35

Smieszne to jest, co jej bedzie nieestetycznie wygladalo? Dostawione krzeselko?
Ludziom sie w glowach poprzewracalo...

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 01:36:51

zgadzam się z powyższymi odp.

bez kitu ;/ ale tak sie nie robi ... nieestetycznie ;/ też ma problem ;/

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 01:47:15

kurde no ja bym zrezygnowała z bycia świadkową... a moze nawet calej imprezy

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 07:19:55

Ta dziewczyna jest chora. Postaw sprawę jasno ,że albo siedzi obok Ciebie twój partner albo ty nie będziesz świadkową nie pozostawiła Ci żadnego wyboru . Sory ,ale to chore ,że twój facet ma siedzieć sam wobec obcych osób zapytaj się jej jak ona by się czuła siedząc sama przy stole z obcymi osobami ,a jej facet miałby siedzieć jako świadek gdzieś w oddali na sali żałosna jest. To nie twoja przyjaciółka skoro myśli tylko o sobie i swoim zadartym do góry nochalu . Ja byłam świadkową mojej przyjaciółki i jakoś mnie i mojego faceta nie rozdzielała . Sory ,ale to chyba jednak nie przyjaciółka ,przyjaciele tak nie postępują ...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-10-10 07:21 przez milunia1991.

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 07:35:23

Cytat
Zuosnica
Może ona i pan mlody usiada przy innych stolikach? No chyba wytrzymaja bez siebie te kilka godzin...?!;)
haha popieram :D co za kretynski pomysl pannu mlodej, no masakra!

Mały problem ze świadkowaniem

10 paź 2013 - 07:40:06

to może młodzi będą siedzieć sami przy tym swoim stole? będzie "estetycznie" :D
a ciebie i twojego chłopaka niech posadzą wśród gości i luz blus :D

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

prezent dla chłopaka