Chrzest- pomocy !

KlaudiaGo85, sama wcześniej pisałaś, że każdy daje na ile go stać. Najwidoczniej na tyle ich było stać, biorąc pod uwagę, że 2 miesiące później został ojcem chrzestnym swojego siostrzeńca. Wiadomo, że bliższej rodzinie ludzie zazwyczaj dają więcej. A to, że wspólnie dali 500zł twojemu dziecku, a potem on sam dał 700... pewnie mają wspólny budżet i jakby nie patrzeć to nie z oddzielnych kieszeni wychodziła kasa tylko ze wspólnej. A skoro zależało ci na większej gotówce to trzeba było nie brać małżeństwa za chrzestnych. Troszkę niefajnie to wygląda, że tak piszesz :/

Cytat
KlaudiaGo85

Cytat
mambas
Ale są też takie specjalne albumy na chrzest. Ja kupowałam w empiku i był spory wybór, w środku w niektórych możesz wkleić zdjęcie i wpisać dedykację. A jak jesteś chrzestną to myślę, że to będzie fajna pamiątka dla dziecka. U mnie zazwyczaj chrzestni kupują jeszcze szatkę dla dziecka.

Chrzestna kupuje szatkę, a chrzestny świecę- gromnicę- to są małe koszta.

Cytat
fajnakropka

Cytat
KlaudiaGo85


Każdy daje tyle, na ile go stać!!!! Uważam, że nie ma co patrzeć na innych, że dają po 1000 zł... syn miał 3 lata temu chrzest- od chrzestnego dostał 600 zł, a od chrzestnej 400 albo 500 zł- już nie pamiętam dobrze, natomiast córka była chrzczona rok temu, chrzestnymi jest małżeństwo- razem dali 500 zł- troszkę przesadzili, no ale wiem, że im też lekko nie jest.

Z czym przesadzili? Za mało dali czy co?

No wydaje mi się, że że od dwojga chrzestnych 500 zł to raczej marnie... czyli 250 zł od jednego chrzestnego... nie czepiałabym się, gdyby nie fakt, że 2miesiące później ten chrzestny podawał swojej siostry córkę do chrztu i przypadkiem dowiedziałam się, ze sam jako chrzestny dał 700 zł...

zgłoś się do niego, że chętnie opracujesz mu budżet. Masz zadatki...

takie gadanie, że nie ważne a już jest wypominane... no tak, trzeba wybierać chrzestnych razem z wielkim portfelem coraz częściej można to zaobserwować, że nie liczy się, że chrzestni pomogą przy opiece i wychowaniu dziecka(bo po to są)tylko są od sponsorowania
---------------------------------------------------------------------------
według mnie 500 zł to i tak przeginka :/ nie dość, że mają kupić ubranko, medalik, pamiątki, to jeszcze kase. Moja mama ma 3 chrześniaków. Gdyby miała każdemu bulić nie wiadomo po ile kasy z byle jakiej okazji to byśmy z torbami poszli.

Ja swojemu chrześniakowi, kupiłam ubranko na chrzest, medalik i jak dobrze pamiętam 300 zł. U mnie w rodzinie, nie ma kto da więcej, tylko dają ile mogą. Ja sama dałam tyle ile mogłam, ponieważ w bardzo młodym wieku zostałam chrzestną i nie mogłam sobie pozwolić na więcej.

A jaką kwotą dysponujesz? W jakim wieku jest dziecko?

Co do zabawek - zapytaj rodziców, może jest coś na co mają oko (matka, leżaczek, pchacz..). Uważaj też na zabawki typu chodzik bo nie każdy rodzic je akceptuje.

Biblie dla dzieci/albumy/odciski rączek - jeśli rodzice maluszka lubią takie rzeczy to czemu nie.

Biżuteria - osobiście nie powstrzymałabym się od kąśliwego komentarza odnośnie kolczyków (ale jestem przeciwniczką przebijania uszu tak małym dzieciom), a medalik to prezent raczej komunijny. Srebrna łyżeczka może okazać się przydatna (można nimi karmić dzieci), a smoczek czy grzechotka to tylko czysto dekoracyjnie (dla mnie miła pamiątka).

Kocyki/pampersy/kosmetyki - to raczej prezenty na narodziny dziecka i część wyprawki niż prezenty na chrzest (ale można o tym pomyśleć jeśli chrzczone dziecko jest jeszcze malutkie).

Kasa.. Piszesz że jesteś samotna - to może 500zł? 1000zł to jednak duża suma, nawet jak na chrzestną.

A, u mnie nie ma zwyczaju że chrzestna kupuje ubranko, jeśli u was tak jest to automatycznie doliczasz tę kwotę do prezentu.

Na pewno musisz kupić szatkę do chrztu. Proponuję zabawkę edukacyjną, albo jakiś ładny album do zdjęć. Zapytaj też mamy dziecka, czy dzidzia czegoś nie potrzebuje do ubrania - może muszą kupić jakiś ciuszek, albo gadżet, np termometr elektroniczny lub może dołożysz się do wózka. Ja z siostrami tak robię - dokładamy się do czegoś lub kupujemy najpotrzebniejsze rzeczy w prezencie, bo każda z nas też ma swoje dzieci i dużo wydatków.

chrzest to nie problem bo dziecko i tak nie pamieta prezentów.. to raczej dla rodziców jak kaska heheh

wystarczy złoty medalik albo jakas kaska (ja dałam 150 zł albo 200 zł)

tylko ze w moim przypadku akurat rodzinka naprawde nie patrzy na prezenty i wtedy tez nie pracowałam takze dałam tyle na ile mnie było stac a jak nie pracujesz to nawet 200 zł to jest spory wydatek :/

aha i chyba cos kupowałam do ubrania (jakis komplecik)

Prezent kupowałam w porozumieniu z rodzicami. Chciałam kupić coś praktycznego i było to krzesełko do karmienia i szatka z zamawianym haftem w ramach pamiątki. Prezent wyniósł mnie jakieś 300zł

Cytat
fajnakropka
KlaudiaGo85, sama wcześniej pisałaś, że każdy daje na ile go stać. Najwidoczniej na tyle ich było stać, biorąc pod uwagę, że 2 miesiące później został ojcem chrzestnym swojego siostrzeńca. Wiadomo, że bliższej rodzinie ludzie zazwyczaj dają więcej. A to, że wspólnie dali 500zł twojemu dziecku, a potem on sam dał 700... pewnie mają wspólny budżet i jakby nie patrzeć to nie z oddzielnych kieszeni wychodziła kasa tylko ze wspólnej. A skoro zależało ci na większej gotówce to trzeba było nie brać małżeństwa za chrzestnych. Troszkę niefajnie to wygląda, że tak piszesz :/

Może i niefajnie, że tak piszę, ale piszę co czuję... Mówisz, że bliższej rodzinie się daje inaczej, ale w tym wypadku, chrzestna jest moją siostrą, więc moja córka dla niej siostrzenicą, dokładnie identyczna sytuacja jak chrzestny podawał swoją siostrzenicę... Wybacz, ale uważam, że powinni dać przynajmniej po równo, a nie faworyzować jedno, a drugie olać... bo niby moje dziecko jest gorsze????
Także piszę co czuję i widzę... bo moja córka przez chrzestnych nie jest nawet odwiedzana, ani razu nie zaproponowali pomocy, ze np mogą zostać godzinkę z nią... ani razu się z nią nawet nie bawili!!! Tamto dziecko (siostrzenica chrzestnego) jest regularnie odwiedzana, chodzą z nią na spacery, poświęcają jej czas... Także pieniądze dane na chrzciny to raz, a OLEWANIE to dwa...

Uważam, że każdy daje tyle na ile go stać, ale nie robić z siebie też dziada, ponadto bycie chrzestnym do czegoś zobowiązuje...

Każdy ma swoje zdanie w tej kwestii, ale tak jak już wcześniej pisałam-0 gdybym miała zostać chrzestną, wsttyd by mi było dać mniej jak 500 zł- to jest moje takie minimum, no ale każdy ma inną sytuację.

Polecam sklep internetowy z zabawkami dla Maluszków : www.mimi.com.pl/sklep

mają w ofercie różne zabawki także na chrzciny.

Ja kupiłam pozytywkę z grawerem, bardzo ładna pamiątka nawet jak mała dorośnie może stać na półce. Jest złoto-srebrna z elfem wysadzanym kryształkami Swarovskiego. POszukaj na allegro jest tego pełno

http://allegro.pl/na-chrzest-pozytywka-elf-swarovski-grawer-gratis-i3247697666.html taką zamówiłam, a z rodzicami kupiliśmy jeszcze krzesełko do karmienia. Jestem studentką więc koszta też ograniczone ale to córeczka mojej siostry więc na pewno nie byłoby złośliwości, że za 'mało' wydałam.

Stowka w koperte i paka zlozona z pampersow,husteczek kaszek itp,pamiatka chrztu w postaci ksiazeczki,w ktorej podpisuja sie goscie np

medalik

najlepiej złoty medalik kasy nie ma co dawać, moim zdaniem, i tak jej dzieciak nie dostanie tylko rodzice sobie wezmą

Moja córcia miała chrzciny prawie rok temu, od chrzestnego dostała złote kolczyki a od chrzestnej 400 zł.
Ja nie rozumie tych wszystkich rozmów, że trzeba dać na chrzest tyle, na komunie tyle.Niedługo to będzie trzeba zrobić jakiś specjalny "kodeks" prezentów.
Każdy daje ile uważa i na ile go stać, a teraz to mam wrażenie, że ludzie wybierają chrzestnych którzy dadzą więcej....