SMIERĆ BABCI -PROBLEM

hEJ DZIEWCZYNY,MAM PROBLEM 3 DNI TEMU ZMARŁA BABCIA MOJEGO PRZYSZLEGO MĘŻA,A MY ŚLUB MAMY 30 CZERWCA,JEGO RODZICE SĄ ZDANIA ŻE TO JEST ŻAŁOBA ,I WESELE ALBO POWINNIŚMY PRZEŁOŻYĆ ALBO ZROBIC CICHY BEZ ŻADNYCH TAŃCÓW,SAMA NIEWIEM ,A CO WY O TYM MYŚLICIE,PROSZĘ O RADĘ,Z GÓRY DZIĘKUJĘ,PISZCIE KOCHANE CO ROBIC W TAKIEJ SYTUACJI?

ja bym zrobiła normalne - w końcu do 30 czerwca minie dosc czasu. co innego jakbyscie za tydzien robili

mojemu bratu ciotecznemu zmarla siostra a mial zaplanowany slub na czerwiec tamtego roku a ona zmarla 2 lata temu w grudniu i przelozyl i tez bedzie teraz w czerwcu..
a ja bym przelozyla bo habcia tak jak mama sa dla mnie najwazniejsze pomimo ze mamusi juz nie mam pol roku..

lepiej przłozyc

Przykra sytuacja bo tak naprawdę nie wiadomo jak się zachować...

Cytat
oryginal
ja bym zrobiła normalne - w końcu do 30 czerwca minie dosc czasu. co innego jakbyscie za tydzien robili

jesli jest mozliwosc to przeloz, ale do 30 czerwca to jeszcze kupa czasu

Ja bym normalnie zrobiła ślub i wesele. Nie uznaję czegoś takiego jak żałoba. Owszem nosi się smutek w sercu po stracie bliskiej osoby ale to nie znaczy, że mam nagle zawalić całe plany.

Ja bym zrobiła normalnie, do 30 czerwca minie dużo czasu. Babcia na pewno cieszyłaby się ze szczęścia waszego więc ja bym nie przekładała. Można podczas wesela jakoś ładnie uszanować jej pamięć np. przemówieniem, a później ładną piosenką z dedykacją oraz ewentualnym pustym nakryciem dla niej za stołem. Jestem tego samego zdania, że ludzie dożywają pewnego wieku i po prostu odchodżą - kolej rzeczy

ja wolalabym zrobic juz bez tych potancowek ale napewno bym niczego nie przelozyla , zwlaszcza ze to nie sa urodziny itp tylko wazny dzien w twoim zyciu planowany od dawna

a ja bym zrobiła cichy ślub, bez wesela albo tylko z obiadem i wytłumaczyła gościom jaka jest sytuacja.

ja bym nie przekładała, babcia by na pewno chciała abyście się pobrali i byli szczęśliwi. A realnie patrząc koszta jakie się ponosi i problem z bez-kosztowym odwołaniem pewnych rzeczy - chyba rozsądniej byłoby zostać przy tym terminie.

mojej koleżnaki meża tata zmarł 4 miesiące przed weselem i nie przekładali bo jak on powiedział i jego mama ze ślub był planowany, śmierć nie a w ogóle napewno bardzo by chciał aby ten ślub się odbył i był dla nich radosnym dniem.

Weźcie ślub cywilny a po żałobie kościelny z weselem.

Ja bym zostawiła jak jest,
tylko jedna strona z rodziny ma żałobę , druga juz nie i moze chce sie bawic,
a jak ktoś czuje ze nie chce tanczyc to przeciez moze siedziec przy stole,isc na spacer i o 20. 00 do domu
dajmy ludziom zdecydować.