ile pieniędzy dać na ślub ?

400 to wystarczajaco

Cytat
sisters2
Moim zdaniem jak tutaj czytam 200-300zł to jest przesada, chyba że idą jakieś nastolatki. Jeżeli wesele jest 1-dniowe myśle że min.400zł a jeżeli 2-dniowe min 500zł. Oczywiście to moje zdanie, bo ja po prostu jakbym miała dać komuś 200-300zł w kopercie to nie poszłabym w ogóle na takie wesele bo byłoby mi osobiście wstyd gdyż doskonale sobie zdaje sprawe ile kosztuje kogoś w lokalu opłacenie miejsca dla 2 osób nie mówiąc o reszcie tym bardziej że piszesz że to twój kuzyn czyli bliska rodzina i chyba wcześniej wiedzieliście o weselu niż miesiąc.

Uważam dokładnie tak samo. Mi by było głupio dać 200zł (chyba że samej), kiedy wiem, że wesele jest w dobrym lokalu i z poprawinami i że 200zł to będzie kosztować miejsce, ale dla JEDNEJ osoby. Trzeba się liczyć trochę z tym. Ja osobiście, gdyby nie było mnie stać na "czepek" i miałabym dać 50zł, nie szłabym po prostu na to wesele. Myślę, że 400-500 to jest taka optymalna kwota, więc jeśli dasz 400 (do autorki wątku), to na pewno nie będzie to za mało I nie piszcie, że materialistki itp, ja nie bronię nikomu dać 50zł na czepek czy niepotrzebnego prezentu. Tylko pamiętajmy o tym, że najprawdopodobniej na taki sam prezent mozemy liczyć od państwa młodych na naszym weselu

przeraza mnie takie wszystko przeliczanie na kase,,,,nie liczy sie juz gest obecnosc goscia itd tylko kasa i kasa jak najwiecej,,,ja uwazam ze kazdy daje na ile go stac, ze szczerego serca, mozna takze kupic fajny prezent

Witam.

Dziewczyny... ja uważam tak...
Jak nas nie stać to lepiej iść na sam ślub i kupić jakiś drobiazg...
A jeżeli się wybieramy na wesele to myślę ,że wypadałoby dać minimum za parę 500 zł,chociaż żeby parze młodej zwróciło się za posiłki.
Nie okłamujmy się... wesele w tych czasach to cenowy kosmos,każdy chciałby,żeby nawet już nie "uzbierać" tylko,żeby się zwróciło.

I jak ktoś pisze ,że nie chce pieniędzy to musi sam zajebiście zarabiać,albo mieć zarobionych rodziców ,którzy opłacają im całe wesele.

jeżeli to dwa dni to moze 500 a jeżeli jedno dniowe to 400zł wystarczy

My idziemy na weselę w lipcu do kuzynki mojego mężczyzny i damy 200-300 zł. Uważam, że to wystarczająco, a każdy daje tyle, na ile go stać. Oboje się jeszcze uczymy, pracujemy dorywczo więc nie rozumiem wymagania "musi być 400zł, bo jak macie dać mniej, to lepiej nie idźcie " >.< Rozumiem, że jako panny młode, zlinczujecie osoby, które dadzą mniej niż 400zł

Wredzia

Myślę,że nikt tu nikogo nie zlinczuje...
Osoby ,które dorabiają to wiadomo,że dają tyle ile mogą. 300zł to prawie im się zwróci.
Nic się nie martwcie Jest ok.


W sierpniu idziemy na dwa wesela-pracujemy i studiujemy(zaocznie),więc możemy dać po 800zł (tak,żeby kazdej parze sie zwrocilo i jeszcze cos zostalo).

Czytając te wypowiedzi, to najlepiej zaprosić gości do knajpy, niech każdy płaci za siebie (przynajmniej będzie mógł zamówić na co ma ochotę), a przy wyjściu zrzuta dla Młodych do kapelusza.
Co to za sformułowanie, żeby się za "talerzyk zwróciło". Rozumiem, że jak robicie imprezę to biletowaną. Nie stać mnie to nie robią wesela, chrzcin... Ale nie uprawiam dziadostwa.

Cytat
iks_igrek_zet
dajesz tyle na ile możesz sobie pozwolić.

Denerwują mnie takie wątki !!
Dasz ile możesz . a nie pytasz głupio jeszcze ktoś Ci napiszę że za mało to co pójdziesz po kredyt ; / ? ; ]

400 wystarczy bo to nie jest bliska rodzina

400 wystarczy

Cytat
Paullciaa
Witam.

Dziewczyny... ja uważam tak...
Jak nas nie stać to lepiej iść na sam ślub i kupić jakiś drobiazg...
A jeżeli się wybieramy na wesele to myślę ,że wypadałoby dać minimum za parę 500 zł,chociaż żeby parze młodej zwróciło się za posiłki.
Nie okłamujmy się... wesele w tych czasach to cenowy kosmos,każdy chciałby,żeby nawet już nie "uzbierać" tylko,żeby się zwróciło.

I jak ktoś pisze ,że nie chce pieniędzy to musi sam zajebiście zarabiać,albo mieć zarobionych rodziców ,którzy opłacają im całe wesele.

Co za brednie, nie zarabiam niewiadomo jakich kokosów, rodzice nie dają nam ani grosza na wesele, bo takie było nasze życzenie i w życiu nie wyszłabym z założenia, że goście muszą mi zwrócić minimum za talerzyk. Robimy wesele, bo takie jest nasze 'widzimisię' i to nie rolą gości jest go spłacenie, no sorry. Jakbym miała takie myślenie, to nie robiłabym wesela. Owszem, fajnie jak część kosztów się zwróci, ale szczerze to wcale na to z Narzeczonym nie liczymy, bo wśród gości zdecydowana większość to znajomi i zdaję sobie sprawę, że taniej im będzie kupić prezent niż dać w kopercie. I co? I ja się cieszę, bo BĘDĄ ze mną w tym dniu, nie patrząc na to czy mają włożyć w kopertę czy nie. Co do innych komentarzy typu,że lepiej nie iść wcale niż dać w kopertę 200 zł. To ja wolę te 200 zł jeśli tylko wszyscy goście przyjdą. Piszesz, że wesele to cenowy kosmos, owszem, ale jak ktoś jest uparty i dobrze szuka to naprawdę da się obniżyć koszta. A dla tych co liczą tylko na to, że koszty wesela im się zwrócą, to lepiej niech go nie robią, bo nie o to w tym wszystkim chodzi.

daj tyle na ile Cie stać

Cytat
angella91
wszystko podrozalo, wiec dla mnie za pare to minimum 450zł.

i jak angella91 masz więcej wejść na swój profil,dzięki swojemu avatarowi
-,- ?