wesele - z poprawinami czy bez?

Nie popieram dwudniowych imprez weselnych..ale jak kto lubi zastanów się która opcja jest dla Ciebie bardziej przekonująca

2 dniowe.

ja mam jeden dzien na sali, a drugi robimy kameralnie dla najblizszych w innym malym lokalu

Nie widzę sensu w poprawinach szczerze mówiąc. Lepiej zrobić konkretne fajne wesele, które wszyscy będą dobrze wspominać. A w drugi dzień można ewentualnie spotkanie w domu z najbliższą rodziną

ja mialam wesele jednodniowe. Zaś drugi dzien byl u moich rodzicow w domu i byli najblizsi tzn strasi, chrzestni, dziadkowie, rodzenstwo tesciowie i bliskie ciotki. Poprostu zostalo duzo rzeczy z wesela wiec szkoda bylo zeby sie zmarnowalo a sami bysmy tego nie przepili i nie przejedli
Nie chcialam poprawin bo to tylko dodatkowy koszt a ja na drugi dzien bylam tak zmeczona ze napewno nie chcialo by mi sie jeszcze bawic na poprawinch, takie w domu w kameralnym gronie byly ok

jednak na wsiach duzo ludzi robi jeszcze poprawiny i to nawet 3 dniowe

po co? nie rozumiem tej tradycji wielkiego weselicha + poprawiny...
im skromniejsze tym piękniejsze to jest tak specyficzny dzień w życiu, że nie chciałbym żeby cała rodzina, znajomi, sąsiedzi itd. w tym uczestniczyli... zaoszczędzoną kasę można przeznaczyć np. na podróż poślubną

u mnie to będzie zależało od tego, czy dostanę salę na sobotę.. jeżeli nie, to wesele zrobię w piątek i bez poprawin, co nawet będzie bardziej mi się uśmiechało.
Na drugi dzień po weselu, każdego bolą nogi, wszyscy skacowani.. uważam, ze jest to niepotrzebne. 1-dniowe huczne weselicho- i starczy

ja jestem załamana, teściowa chce 2 dniowe i większą liczbę gości moje zdanie wcale się nie liczy już nie chce tego ślubu i wesela to istny horror już schudłam do 44kg z tego stresu

Ja robię swoje bez poprawin jeden dzień mi wystarczy, w niedzielę tylko obiad lub grill dla najbliższej rodzinki. U mnie nie ma z tym problemu bo mój narzeczony myśli podobnie, a rodzice nic nie mają przeciwko temu.

Ja mieszkam na wsi i robię jednodniowe, ale widzę, że mieszczuchy są uprzedzeni bo niektóry jak oluszkap uważają, że na wsi to sami zacofani którzy tylko jedzą i wódkę piją na weselu w remizie, ot taka jedyna ich rozrywka.

ja mam jednodniowe, na drugi dzien tylko najblizsza rodzina w domu. Moj brat bal kilka mies temu i mial tak samo