Ile na roczek?

Kup fajną wesołą pościel

ja tez jestem chrzestna i na roczek dałam chyba 300zł z tego co kojarzę, miałam wtedy 21 lat

Cytat
Hooney_M
Kolczyki jak najbardziej Ale jestem przeciwna kupowaniu jakichś bzdetów typu: srebrne łyżeczki itp.
Już lepiej kupić na przykład krzesełko do karmienia,jakiś bujaczek,huśtawkę..
Wiadomo,pieniążki chyba najbardziej się przydadzą,bo rodzice kupią to co akurat jest im potrzebne. My na chrzcinach córki dostawaliśmy około 100-150zł
Najlepiej skonsultuj to z rodzicami,zapytaj czego by potrzebowali

Złota biżuteria dla dziewczynki jak najbardziej ja swojemu chrześniakowi na roczek kupiłam takie krzesełko ze stolikiem do karmienia i symboliczną kartkę i 50 zł

ja bym kupiła jakąś fajną zabawkę, w tym wieku dziecko się z tego najbardziej ucieszy, a jak chcesz coś droższego to pogadaj z rodzicami dziecka i oni Ci na pewno podpowiedzą co im jest potrzebne.

porozmawiaj z matką, ja jak organizowałam roczek każdy sie pytał co potrzebuje, bo cos już miałam dla dziecka, mój brat (chrzestny) dał mi 300 zł, a chrzestna dała mi 100zł + autko takie wieksze że dziecko siada i sie odpycha nogami i bawi sie do dzis a tanie nie było bo to z dobrej firmy, moze matce sie bardziej przydadzą pieniadze, zwrot kosztów za roczek i dziecku sama moze coś kupic, bo ona wie lepiej co jakie ile i w ogóle. Moze zrób prezent mieszany, tak jak napisałaś kolczyki+ kartkę+ 100 zł "symbolicznie.

Kolczyki dobry pomysł.
Co do kwoty to wszystko zależy od twoich możliwości. Mojej małej chrzestny dał prezent za 500zł a chrzestna już za 200 - więc sama widzisz.
Ja myślę,że kwota 300zł wystarczy a kolczyki też przecież są w takich kwotach
moja mała dostała na chrzest śliczne i moim zdaniem bezpieczne kolczyki- a apartu takie spinane-nic sie nie haczą itpkosztowały bodajże 350zł.
Kolczyki się przydadzą prędzej czy później. Lepiej mieć taką ozdobę niż pozniej rozpaczac,ze złoto poszło w górę i zamiast 300zł dasz 500zł.
Moja najstarsza córka miała przekute ucho wlasnie przed rokiem i powiem szczerze, ze nie było to bledem- uszka szybko sie zagoiły a wiadomo,ze dziewczynki beda nosily kolczyki przez cale zycie, jak to kobiety

ja mojemu chrześniakowi na chrzest dałam 500 zł -no siostrze i szwagrowi, a dziecku kupiłam srebrna grzechotkę z wypisaną data urodzin i wagą,
ja osobiście uważam ze to piękna pamiątka a nie bzdet- ja bym chciała taka mieć... kasa oczywiscie sie rodzicom przyda i kupią malucjhowi co beda uwazac za słuszne - nie kupiłavbym zadnych wozkow kolysek itp bo kazdy rodzic ma swoje zdanie na te tematya ja nei mam dzieci i kompletnie sie na tym nie znam wiem ze rodzice patrza na bezpieczenstwo jakosc wykonania i rozne inne detale- wiec dałam kase.

matko jakie tu prezenty i kwoty wypisujecie, moim zdaniem 300 zł na roczek to bardzo dużo, niektórzy tyle dają na chrzest czy komunię, moim zdaniem jakaś zabawka, ubranka czy nawet te kolczyki w pełni wystarczą.

Prawda taka,że kasa się rozejdzie rodzicom na ich potrzeby,a nie dziecka dlatego kup jakąś solidną zabawkę która będzie służyć na długo.

aa to ja sie cos pomyliłam - myslalam o chrzcinach
na roczek nie pamiętam co kupowaliśmy ale chyba jakąś zabawkę tak do 200 zł

chrzestni i dziadkowie kupuja zazwyzaj zloto!

a mi sie własnie podobają srebrne łyżeczki itp. ale na chrzest.

a na roczek, może coś bardziej praktycznego, ja nie lubię małych dziewczynek z przekłutymi uszkami i nie wiesz czy i kiedy będzie miec przekłute.

Może być np. jakis jeździk, samochodzik, sa i dla dziewczynek a najlepiej zapytac rodziców co by się im przydało, może termometr do uszka jak nie mają, nasz mały dostał na chrzcie i prezent był śwetny do dzis nam służy

Ja kupiłam mojej chrześnicy rowerek trójkołowy, z daszkiem odpinanym i z przyciskami na kierownicy z melodyjką i jeszcze się światełka świecą jak się naciśnie. Była zachwycona, jak ją włożyłam do rowerka to chyba z 2h trzeba ją było wozić, bo nie chciała wyjść. To było w jesieni więc tylko w domu ją wozili, a teraz jak już nie ma śniegu to bratowa zamiast w wózku to w tym rowerku ja wozi jak idą np do sklepu itp. Myślę, że trafiłam z prezentem.
Jestem anty kupowaniu złota czy dawaniu kasy. Lepiej jakiś praktyczny prezent. Zawsze można zapytać rodziców czego dziecko potrzebuje.

z tego co tu czytam to niezła rozpusta panuje.... kolczyki za 350zł dla rocznego dziecka to OKAZJA? matko.... świat już zwariował.